22.1.15

‘Gdy ciebie zabraknie i ziemia rozstąpi się, w nicości trwam...’

Dużo się dzieje. Dużo, dużo. Sesja dogania, nieporadnie dosyć, bo nadal siedzę przed komputerem, choć widmo egzaminu socjologii goni i straszy bardziej, niż przyszłotygodniowa ustna historia. Ale nie chcę gadać o uczelni, bo już wkoło wszyscy o tym trąbią. Wystarczy.

Uwielbiam wieczory. Odkryłam to niedawno. Kiedy się budzę, odliczam godziny do tego, aż zapadnie mrok. Aż okolica nieco się uspokoi. Wyciszy się. Kiedy sama się uspokoję. Wezmę długą kąpiel, wdychając zapach ulubionego płynu. Przebiorę się w piżamę, zapalę świeczkę zapachową i zrobię sobie herbatę. Wtedy mogę gapić się nawet i w białą ścianę, a nie będzie mi źle. Włączę radio, gdzie o tej porze lecą same dobre, stare polskie piosenki. Będę współczuła współlokatorce, uczącej się jakiś matematycznych pierdół. Będziemy jednak prześcigały się w wysyłaniu sobie głupich obrazków na facebooku, czy piosenek, które akurat siedzą nam w głowie. To nic, że jest późna godzina, że jutro też jest dzień… Bo teraz jest fajnie.

Herbata się skończyła. Nie chce mi się, tradycyjnie, ruszyć, by zrobić kolejną, wypiję więc resztkę coli, schowanej pod biurkiem. Nie pytajcie, czemu pod biurkiem. Sama tego nie wiem. Popatrzę się na wywołane wczoraj zdjęcia z Kubą i Łukaszem, które przywiodą na myśl listopadowe koncerty, ale i ten marcowy, który zbliża się wielkimi krokami. Popatrzę na dwie książki, które dostałam wczoraj od koleżanek, i które to [koleżanki i książki] przyprawiły mnie prawie o wybuch płaczu. Po raz kolejny przywiodę na myśl Gazetowe praktyki, które dziś udało mi się zaliczyć, ale jak można się nie wzruszać, gdy sama pani doktor, patrząc na opinię wypisaną przez G., stwierdzi że ‘musieli tam panią lubić i doceniać, bo tak ładnie o pani napisali’.

tumblr...


Dobre chwile się kumulują. Dobre chwile są wszędzie. Są wszystkim. Piosenką, akurat lecącą w radiu, resztką ciepłej herbaty, która nie zdążyła ostygnąć, czy książką, którą czytam i czytam i nie mogę przez nią, na przekór, przebrnąć. Są dobrym koncertem, którego nie mogę się doczekać, i nie nikną nawet, gdy za horyzontem nieprzyjemne uczelniane sprawy się kotłują. Dobre chwile to listy i paczki, które czekają na mnie w domu, na to, aż je otworzę, przygarnę i pokocham całym serduchem. List urodzinowy, który podobno jest śmieszny, kalendarzem czy płytą, o której mówiłam poprzednio. Dobre chwile to te, spędzone przed laptopem, czy na oglądaniu po raz setny tego samego odcinka przyjaciół tylko po to, by zagłuszyć ciszę, czy spędzone na scrollowaniu tumblrowej tablicy w poszukiwaniu inspiracji. Blacky pisała o braku weny, o tym, co zrobić, jak się jej nie ma. Mam jedną radę – po prostu let it go. A wtedy, samo przyjdzie…


W radiu Edyta Bartosiewicz i „Gdy Ciebie zabraknie”. Zapach figowej świeczki, smak słodkiej herbaty w ustach… ‘Tak jak jest, jest dobrze…’ i oby tak dalej ;-)

72 comments:

  1. Uwielbiam wieczory i noce. Wtedy jest taka cisza i spokój. Idealna pora na przemyślenia :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dokładnie :-) Biada, gdy te przemyślenia wołają o pomstę do nieba, ale to już inna sprawa :)

      Delete
  2. Zazdroszczę Ci tych leniwych wieczorów, bo u mnie jest dokładnie na odwrót. Rano mam może trochę czasu dla siebie, później idę na uczelnię, wracam najczęściej późno, przynajmniej w tym tygodniu i cały czas jak najszybciej staram się ogarnąć jak najwięcej rzeczy. Wyczerpana kładę się do łóżka, a rano nie mogę wstać :P

    ReplyDelete
    Replies
    1. A ja właśnie staram się ogarniać rzeczy przed południem, przed zajęciami i po zajęciach, jak wrócę, zeby móc sobie spokojnie pozwolić na książkę, czy setny odcinek serialu :P i wtedy od razu lepiej się śpi :P

      Delete
    2. Ja w sumie mam to do siebie, że jednak lepiej śpię, jak się zmęczę ;p

      Delete
    3. a ja się tak nie umiem od od nauki oderwać i iść spać, bo wtedy za chiny ludowe nie usnę, wiercę się, kręcę :P

      Delete
    4. Ja nie mam problemów z odrywaniem się od nauki ;p

      Delete
  3. Uwielbiam takie stare polskie piosenki ♥

    ReplyDelete
    Replies
    1. nooo, w ogóle wczoraj same stare hity puszczali po 22 i myślałam, że się rozpłynę ♥ choc ostatnio namiętnie słucham Sid i Nancy Wilków ♥♥

      Delete
    2. Jak kiedyś byliśmy z rodzinką u babci, to mój brat miał fazę na takie piosenki i słuchał też m.in. "W domach z betonu" Martyny Jakubowicz ;_______;
      Ej, znam tę piosenkę Wilków, ale nie miałam pojęcia, że to ma taki tytuł, ranyyyyy XDDD

      Delete
    3. Lepsze stare hity, niż te niektóre popowe sieczki, na sam dźwięk których mnie mdli xD
      ja też nie wiedziałam, ze się tak nazywa, ale skończyłam słuchać chyba "Baśkę" i wyskoczyły mi proponowane, to kliknęłam XD i nawet ściągnęłam ostatnią płytę Wilków! miazga!

      Delete
    4. Pewnie, że lepsze, ale mój brat ma takie fazy, bo ogólnie... jego ulubioną piosenkarką jest Lady Gaga. Ale słucha też polskich starych piosenek. Albo Milky Chance "Stolen Dance" kiedyś włączył i się zdziwił, jak się zerwałam i pobiegłam do niego z pretensją, dlaczego słucha mojej piosenki. On taki zdziwiony i: "...to ty to znasz?????" o_O
      Nie znam tej ostatniej płyty Wilków... W ogóle do tej pory żałuję, że jak byli u mnie ze 2 lata temu na juwenaliach, a ja nie poszłam na ich koncert... Ale była taka okropna deszczowa pogoda i na dodatek tak źle się czułam, że chyba nawet bym nie dotarła na miejsce koncertu - na drugi koniec miasta xD

      Delete
    5. U mnie siostra szaleje za Katy Perry :P więc już mam mózg przeżarty :D Hah, brat rozwalił system, jak można nie znać, uwielbiam "Stolen dance" :3
      A dzisiaj się natknęłam na https://www.youtube.com/watch?v=EbJtYqBYCV8 <3 i w ogóle od wczoraj słucham Strachów, tylko dziko bo na płycie tej, co wygrałam jest "Dziewczyna o chłopięcych sutkach" tylko Grabaż ją sam śpiewa i jakąś taką pustkę czuję xD
      Aaa! To polecam, ściągnij sobie i się zakochasz jak ja <3

      Delete
    6. Katy Perry jest akurat fajna! Ale ja lubię czasem posłuchać takich popowych gwiazdeczek, jak np. Katy, Ke$ha, Natasha Bedingfield, Nelly Furtado, Kelly Clarkson, Rihanna :D:D:D
      Sorry, ale ja bym nie znała "Stolen Dance", gdybym w ubiegłym roku przypadkiem jakoś w wakacje nie włączyła EskiROCK! Bo wiesz, od kiedy ich mi zabrali i byli do posłuchania tylko w internecie, to słuchałam naprawdę raz na ruski rok...
      Plan White T's miałam w "the best of *któryś rok*" z tego kanału, co dodałam link w ostatnim poście u mnie. Bo oglądam dziś te sklejki i okazuje się, że mogłabym jeszcze trochę podrasować ten mój post o kilka dodatkowych bardzo ulubionych piosenek... Ale już nie będę ;| Ja Braci wczoraj słuchałam, bo znalazłam nową piosenkę... .____.
      Bosze, ja już mam tyle zaległych piosenek/płyt do ściągnięcia lub przesłuchania, że nie wiem ;___; Ale zapiszę, a co!

      Delete
    7. Mi to mówisz??? Kto bierze udział w konkursie na Meet&Greet z Perry? Bo siostrzycko jest niepełnoletnie?? Chociaż tyle - uff - że jak wygra (oby!!) to nie muszę z nią iść, bo szesnastolatkę samą wpuszczą, co jest dziwne, bo szesnastolatka nie może brać udziału w konkursie, ale wpuścić ją wpuszczą jak już dajmy na to wygra XD a oczywiście cały reperturar znam :> w ogóle, śmieszna sytuacja XD siedzimy w kuchni przy stole i coś się spytałam sis, czy jej się to coś podoba, no nie pamiętam, a ona tak do mnie: "hm, już nie przechodzą mnie dreszcze, już nie brakuje mi powietrza" XDDDDDDDDDDDDDDD taki zonk miałam, że ona - ma siostra mlodsza - cytuje mojego happysada!
      ja to nie umiem tak wyznaczyć ulubionych piosenek bo ja lubie wszystko co mi wpadnie w ucho XD
      oj to nie gadaj tyle tylko ściągaj i słuchaj w międzyczasie tak zwanym! a jak tam z pracą/wyjazdem?

      Delete
    8. Hahahahaha ♥ To faktycznie dziwne, bo dotychczas słyszałam, że niby dzieciaki poniżej 18 lat wpuszczają na koncerty tylko z osobą dorosłą, ale właściwie mało kto się do tego stosuje, bo zazwyczaj nie sprawdzają legitymacji/dowodów. Bo to przechodzi na rodzinę xD Jak słuchasz czegoś dużo i nie na słuchawkach, to przecież reszta chcąc czy nie chcąc też słucha i zapamiętuje, a jak piosenki są po polsku to już w ogóle ^^
      Za przeproszeniem, chujowo - nic dalej nie wiemy, cały czas jest tylko "jutro, jutro, za tydzień, w przyszłym tygodniu, pod koniec tygodnia będę wiedział więcej to się odezwę". Na razie nic więcej nie robię, dałyśmy sobie czas do końca stycznia, żeby to się wyjaśniło, ale marnie to jednak widzę ;___;
      A teraz słucham ostatniej płyty The Smashing Pumpkins i jest taka, że ojacię ♥

      Delete
    9. No ja właśnie tego tez nie rozumiem :P w ogóle młoda sobie kupiła bilet na Golden Circle i podejrzewam że z samej ekscytacji nie dotrwa do tego koncertu XD No właśnie, to jest mimowolne słuchanie, ale tak bardzo zapada w pamięć :<
      A może się uda :)) co się odwlecze to nie uciecze :)
      Nie znam zespołu XD

      Delete
  4. no ja mam teraz fazę na stare, :smutne piosenki... mam podły nastrój i zamiast go sobie poprawić, to sie dołuję jeszcze bardziej, cała ja...

    ReplyDelete
    Replies
    1. oj dokładnie, mam tak samo.. zamiast słuchać czegoś wesołego, samymi smutasami się raczę...

      Delete
    2. no widzisz coś nas łączy... a mi jeszcze muzyka przypomina tyle osób... katuje się zwyczajnie, masochistka jakaś ze mnie chyba ;/

      Delete
    3. Ale to jest dobra muzyka, więc czasami trzeba posłuchać tej smutnej, by mieć siłę na szybką i wesoła :)

      Delete
    4. no też prawda ;)) czasami i tak potrzeba odmiany, nie można tylko wesołych kawałków słuchać na okrągło :)

      Delete
    5. dobrze, że mi już ta deprecha trochę przeszła :)
      wysłałam zaproszenie :)

      Delete
    6. Tylko się cieszyć w takim razie :)

      Delete
  5. Wyłapywanie dobrych chwil jest ważne. Pozwala nam zauważyć, jak wiele mamy, choć często nie jesteśmy w stanie tego docenić.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bo pędzimy przed siebie i szukamy wielkiego. Czas się na małe rzeczy otworzyć :)

      Delete
  6. Także lubię wieczór, noc, kiedy wszystko się powoli uspokaja....Powodzenia na sesji.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przyda się :> Jeszcze sie dobrze nie zaczęła a już mam dość xD

      Delete
    2. Takie zdanie jeszcze przede mną ;p ale mimo wszystko myślę, że poradzisz sobie ;)

      Delete
    3. Heloł, nie mam innego wyjścia :> chcę mieć dwa tygodnie wolnego między semestrami XD
      Wszystko w swoim czasie :)

      Delete
    4. Heh, i myślę, że dasz radę, dlatego będę trzymała mooocno kciuki ;p

      Delete
  7. Cóż ja mogę powiedzieć o wychwytywaniu z codzienności pojedynczych, dobrych chwil, kiedy ja każdego wieczoru dziękuję w duszy, że kawa nie była za słodka, a tramwaj przyjechał na czas. :) To buduje szczęście. Małe cegiełki, te pojedyncze własnie :)

    ReplyDelete
  8. Najwazniejsze zawsze samo przychodzi. Tak samo jak najpiękniejsze, te wszystkie drobnostki nawet. Tylko właśnie trzeba nieraz otworzyć na to bardzo szeroko oczy:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. My tylko otwieramy oczy na złe rzeczy, wiecznie narzekamy... a szkoda :) Marnujemy tylko czas, i nerwy.

      Delete
    2. Dokładnie:) Znaczy, musimy i złe rzeczy widzieć, ale już narzekać nieraz i martwić się, zwłaszcza tym na co nie mamy wpływu, sensu nie ma po prostu:)

      Delete
    3. Ano, dokładnie ;) Nie lubię poświęcać czasu czemuś, czego nie jestem w stanie zmienić. No ale co zrobić :)

      Delete
    4. To przynajmniej wykazujesz się mądrością, jak tego nie robisz :D

      Delete
    5. Kurde, jaka ja jestem fajna XD

      Delete
    6. A żebyś wiedziała :D

      Delete
  9. Refleksyjnie. Podoba mi się klimacik. Ja wieczory i noce uwielbiam od zawsze, troszkę mi szkoda że zbliżają się długie dni, ale zawsze to będzie więcej energii w człowieku. A i dobrze, że Ci się nadal ze współlokatorką układa! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bo i klimatycznie się wtedy zrobiło :) Ej, mimo że lubię wieczory to chcę żeby dłużej było jasno, bo ten mrok o piętnastej mnie dobija. Też się cieszę niesamowicie :)

      Delete
  10. Witaj w klubie, też uwielbiam wieczory, one tworzą jakiś inny klimat, taki magiczny, spokojniejszy, można skupić się bardziej na sobie i to nie tylko wtedy, gdy obowiązki zrobiło się wcześniej i ma się po prostu wolne, ale i między tymi obowiązkami, znaleźć taką chwilę, która wieczorem potrafi trwać długo :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dokładnie. Ja osobiście czasem udaję, że niee, to się zrobi jutro, to poczeka... Cóż. Rzeczywiście wszystko czeka, więc czasem można sobie taki wieczór spokojny zapewnić :)

      Delete
    2. haha, skąd ja to znam :P bo jak to jest... "co masz zrobic dziś, zrób jutro" albo "co masz zrobic dziś, zrób pojutrze, będziesz miec 2 dni wolnego" :) generalnie, takie wieczory są czasem zbawienne!

      Delete
    3. no czasem trzeba sobie zrobić detoks, przerwę, zeby umysł nie zwariował! :D

      Delete
    4. zwłaszcza w czasie sesji :D co nie? :D

      Delete
    5. oj, w sesji to jedyne zajęcie które ma jakiś sens :D

      Delete
    6. poważnie? :D myślałam, że w czasie sesji każde zajęcie ma sens, jeśli nie ma nic wspólnego z nauką xD

      Delete
    7. no wiesz, jak już odkurzyłam pustynię, obejrzałam zaległe odcinki seriali, w szafie poukładałam... cóż :P trzeba szukać nowych rzeczy XD

      Delete
    8. haha XD też racja! ale odkurzanie pustyni jest najlepsze :P

      Delete
    9. dokładnie ;P tak czy siak moja metoda jest chyba dobra gdyż iż *uwaga, chwalę się* zdobyłam dzisiaj piąteczke z egzaminu ustnego <33333333

      Delete
    10. piąteczkę, powiadasz? ho ho ho, to cudownie! :D gratuluję :*
      jak widac, dobra metoda nie jest zła :D

      Delete
    11. dzięki dzięki! :D
      najwidoczniej :>

      Delete
    12. spoko :D to ile jeszcze egzaminów zostało? ;)
      ale zauważyłam, że często tak jest... odkurzasz pustynię i masz super oceny z egzaminów, a jak kujesz i kujesz, to ledwo 3.0 :D

      Delete
  11. Ostatnio też uwielbiam wieczory. Rano nie chce mi się wstawać, bo wiem, że sterta książek czeka na mnie z otwartymi ramionami. A wieczorami - już nic nie robię, tylko czytam. Ty czytasz i nie możesz przez książkę przebrnąć, a ja czytam za szybko - aż mi jest żal czytać, bo nie chcę tak szybko kończyć. :D
    Aaa... Błagam, nie używaj przy mnie słowa "socjologia" bo mnie szlag jasny trafia. xD

    ReplyDelete
    Replies
    1. Chyba jutro z powodu "sterty notatek, które na mnie czekają" prześpię cały dzień :P ale wyczuwam seryjne problemy z podniesieniem się z wyra, gdyż iż czeka na mnie historia. A liczylam naiwna, że z momentem ukończenia liceum żegnam się nie tylko z matmą ale i historią :D No właśnie miałam jakieś zacięcie, choć czytam kryminał :o ale dzisiaj podgoniłam, bo wiesz jak się mam uczyc to wiadomo co wygrywa xD
      A MYŚLISZ ŻE MNIE NIE?? przygotowuję się na poprawkę od razu, bo kobieta ma postrzelone wymagania! mam "podstawy" socjologii a materiały jakbym kurna rozszerzenie brała. Supcio!

      Delete
    2. Hahah, do mnie przyjechał B. i miałam wolny dzień - nie robiłam nic związanego z uczelnią. Taki detoks od nauki. xD
      Ja się całe szczęście pożegnałam z historią, bo w szkole średniej ściągałam wszystko jak leci z zeszytu. :P
      Ja mam jutro zaliczenie z tego cholerstwa. :P

      Delete
    3. A ja uczyłam się historii, i jestem pod wrażeniem samej siebie xD
      Ej no, głupi plan mam i tyle, bo miałam aż dwie historie w tym roku - historię kultury i cywilizacji i osobno historię powszechną :P
      Trzymam kciuksy!

      Delete
    4. OMG, mnie zawsze przerażał ten ogrom dat. Mam za słaby łeb do tego. :P Jak mi parę razy nie wyszło, to sobie dałam spokój i zaczęłam współpracować z zeszytem. :D
      O matko, co Ty studiujesz dziewczyno? :)
      Dzięki, poszło! Co prawda była to praca grupowa i wujek google też pomagał, ale najważniejsze, że POSZŁO. xD

      Delete
    5. Też mam za słaby :P dlatego uczę sie na skojarzenia, żeby japę w ogóle otworzyć ;P piętnaście minut na dwie osoby to domyslam się ze przy tym, iż facet jest gadatliwy to nie będzie męczył :D
      Kulturoznawstwo i wiedzę o mediach - niestety w instytucie Filologii Polskiej więc mam takie durne przypierdolniki jak historia, w zeszłym roku poetykę, omawianie wierszy itp i z tych wszystkich durnych rzeczy jezykoznawstwo mi się najbardziej podobało :<<
      nie ważne jak, ważne że się udało! :D ja się tak modlę o tróje...

      Delete
    6. Ja się bardziej uczyłam wszystkiego chronologicznie, tylko jak mi nie daj Boże wypadła jedna ze środka z głowy, to już dalej nie pojechałam. xD A to ustny jeszcze masz? Masakra. :D
      Nawet nie słyszałam o takim kierunku - może dlatego, że szukałam tylko matematycznych kierunków. Jedynie za germanistyką się oglądałam z takich nie-matematycznych.
      Z takich pierdolników, to ja nie mogłam znieść prawa - gościu był tak szurnięty, że kazał się nam uczyć kodeksu cywilnego na pamięć! Nie wiem jakim cudem, ale zaliczyłam to na 3,5 :P
      Na czwartek się modlę o chociażby 3... Koleś nam powiedział przykładowe pytania, to takie szczegóły, że będzie niezła strzelanka. :P

      Delete
    7. Ja to tam historii się dotykałam kijem na odległość, skąd moja wiedza jest bardzo niska niziutka xD ale!! dzisiaj - *wali w bębny* - z egzaminu ustnego z historii zdobyłam piąteczkę piątunie! ależ jestem z siebie dumna :D
      hah, pewnie tak :) ja jedynie na humanistyczne patrzyłam więc nie mam zielonego pojęcia o wikszości technicznych/matematycznych kierunków :D
      w zeszłym roku miałam własności intelektualne, boże jakie to było głupie, ponad miesiąc nie mieliśmy zajęć, bo babeczka chodziła w jeden czwartek, my w drugi, hm XD
      Dasz radę! Będę trzymać mocno kciuki :*

      Delete
    8. Hahah, no to gratuluję! :D Jesteś moim MISZCZEM z historii. :D
      Ty, zczaj to - jutro mam egzamin, a babka napisała nam wiadomość, w której podała jakich typów zadań możemy się spodziewać, po czym podała, co będzie w części pisemnej - wymieniła pięć tematów, po czym dodała TO CZEGO NIE WYMIENIŁAM ZNAJDUJE SIĘ W POZOSTAŁYCH SEKCJACH. xD Takie tam pocieszenie... :P
      Oj przyda się, trzymaj od 10. do 13. :D

      Delete
  12. Podoba mi sie Twój blog! Co studiujesz? Chyba cos Fajnego - humanistycznego?:) Ja sie na Politechnice męczę i też mam sesje - powodzenia Ci życzę, bo wiem jak sie uczyc nie chce :P
    Ja tez uwielbiam wieczór - cisza, kapiel, herbatka? dibra książka:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję :)) Studiuję kulturoznawstwo i wiedzę o mediach, II rok już ;) Oj totalnie się nie chce ;P Czuję że mój mózg już odmawia wspołpracy ;P
      Dokładnie :)

      Delete
  13. też wolę wieczory, ale to dlatego, że jestem typowym nocnym markiem. i nockę mogę zarwać bez problemu, ale jak mam rano wstawać to jest jakaś tragedia xD
    i podoba mi się to stwierdzenie, że dobre chwile są wszędzie i są wszystkim. jak się o tym pamięta, to lepiej się żyje :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. pjona! xD jak mam wstać, a siedziałam do późna, to przesuwam budzik co pięć minut i tylko współlokatorka się ze mnie śmieje, że cud że nie pizgam telefonem po pokoju xD
      trzeba zacząć je doceniać, a my pędzimy, czekamy na rzeczy wielkie i tak jakoś nam to życie mij a:)

      Delete
    2. ja ostatnio sypiam po 3-4 godziny na dobę, także tego ^^ nie mów mi o wstawaniu :P
      nie wszyscy ;) ja się właśnie od jakiegoś czasu ciesze z tych małych rzeczy ;) i od razu mam lepszy nastrój ;)

      Delete
    3. boże ja dzisiaj tak zarwałam nockę :P i jeszcze miałam taki zwariowany dzień, że to aż masakra :P
      dokładnie :)

      Delete