27.1.14

głos może uwodzić?

Zastanawiacie się, drogie czytelniczki, co pociąga nas w mężczyznach oprócz rzeczonego wyglądu, czy uroku zewnętrznego? No okej, wiemy, że to mniej-więcej jakoś ważne jest, ten wygląd, no bo wstyd z obdartusem na ulicę wyjść, znowu z drugą stronę niepokojącym jest, jak koleś się dłużej od nas w łazience szykuje. Przyjmijmy jednak, że mamy tego faceta, jest nawet w miarę ładny, z gustem się ubiera (tu możemy mieć nad nim kontrolę, ale ciii!), ale ma brzydki głos. Brzydki w sensie, że kurde nie porywa cię ten głos, że nie ma tego porywu nagłego serca, kiedy druga osoba otwiera usta – po prostu… no mówi, okej, ale po prostu tak bez żadnego „ojć!”.

No i tu przechodzę do sedna. Chodzi mi o głos. Czy może być  wadą albo zaletą? Zaletą na pewno. Tak jest z muzyką, piosenkarzami, wokalistami, którzy swoim głosem potrafią zaczarować tabuny kobiet. Wtedy nie liczy się muzyka, czasem nawet nie liczy się tekst piosenki, ale liczy się ten magiczny głos, który wprawia nas w dobry nastrój – uśmiech na twarzy, drżenie rąk, i potok romantycznych myśli, że mógłby mówić do mnie ciągle takim pięknym głosem. No i czy to jest ważne? Czy może nam zawrócić w głowach w realnym życiu? Bo z jednej strony ten wokalista pośpiewa sobie i jest super, ale kurde przecież… Wyobrażacie sobie kłótnię? Wiecie, krzyczycie na siebie i ten krzyczy tym głosem, tym co łamie ci serce i ty jakoś naprawdę nie masz siły walczyć? Czy jest w ogóle możliwość przełożenia tego na życie?


Moim skromnym zdaniem, głos może nie jest najważniejszy, aczkolwiek na mnie przynajmniej wywiera duże znaczenie. Czy to aktor, czy wokalista, czy inna osoba, która pracuje głosem właśnie (na przykład ktoś w radiu) wywiera na mnie ogromne znaczenie. Potrafię słuchać danej audycji w radiu tylko po to, by sobie posłuchać głosu dziennikarza. Lub słuchać w kółko tą samą piosenkę tylko dlatego, że tak fajnie wokalista dryfuje tym głosem, wprawiając mnie o ciary. Mogę męczyć się bez lektora, oglądając dany serial, byle tylko słyszeć jego głos. To obsesja? Może. Ale taka przyjemna i nieszkodliwa. A Wy co uważacie na ten temat? ;)


(jak dla mnie, wiadomo, wyznacznikiem takiego głosu jest... Kuba, no ale przecież Wy to już wecie ;)) )

58 comments:

  1. GŁOS! zgadzam się zdecydowanie.. mnie od zawsze urzeka głos Piotra Fronczewskiego, uwielbiam wszelkoe seriale, bajki, fimy, GRY, gdzie użycza głosu :D
    ciepły, głęboki męski głos.. to jest na maxa seksowne!

    ReplyDelete
  2. O na pewno głos ma spore znaczenie w życiu :) Bo fajnie jest kiedy ktoś mówi do Ciebie głosem, który Cię kręci, który jest taki męski ;)

    ReplyDelete
  3. Właśnie sobie pomyślałam o tym, że ostatnio poznałam pewnego jegomościa z cudownym głosem... mogłabym go słuchać i słuchać *.*

    ReplyDelete
    Replies
    1. o! widzisz! to jest jakieś przeznaczenie normalnie że napisałam tą notkę..! uwielbiam piękne głosy :3 takie o, wiesz, mraśne, że ciary przechodzą :D

      Delete
    2. Jestem pewna, że taki ktoś się znajdzie ^^

      Delete
    3. Bo musi być jakiś wyjątek potwierdzający regułę :)

      Delete
    4. Szkoda, że mam teraz z nim taki słaby kontakt :(

      Delete
    5. nie da się go odbudować? :D

      Delete
  4. O tak głos zdecydowanie jest ważny. No bo jak tu słuchać czułych słówek o faceta, kiedy ledwo w ogóle da się go słuchać :P haha. Niektórzy, zwłaszcza część wokalistów ma tak obłędny głos że można ich słuchać i słuchać. I nie dość że ci od razu ciepło na serduszku to jeszcze masz ochotę nic tylko się uśmiechać. Zresztą z aktorami też tak często mam. Dlatego lubię oglądać filmy i seriale z napisami, bo niektórych to można słuchać cały dzień, bo ich głos jest taki mrraaaau ;P haha.

    ReplyDelete
    Replies
    1. To jest ten ból, że on coś mówi, ale Ty tego nie czujesz, no bo taki... warkot :D Ja właśnie też dlatego lubię napisy - np. Klaus w TVD to już po prostu wniebowzięcie totalne, albo Elijah, matko boska częstochowska :3

      Delete
  5. O tak, głos może uwodzić. Szczególnie czuły lub podniecający szept, nutka pożądania w głosie. Coś jak afrodyzjak. Dźwięk też nie jest bez wartości. Może i wygląd gra pierwsze skrzypce, ale jednak nie tylko.

    Pozdrawiam i zapraszam na rozdział nr 5. (Sinusoida-Emocji)

    ReplyDelete
    Replies
    1. No tak właśnie wszyscy na ten wygląd zganiają, a przecież usta, głos też ma to cuś :3

      Delete
  6. Jak spotykałam się z dwoma chłopakami przez okres mojego trzymiesięcznego singlowego życia (oczywiście nie z dwoma na raz) to mi właśnie taki komplement walnęli, że pociąga ich mój głos. Że mam fajny i taki inny niż wszystkie. Pukałam się w czoło i zastanawiałam się co oni bredzą, ale co jak co teraz widzę jak ja reaguję jak mój facet do mnie mówi. Lubię go słuchać (no chyba, że się wymądrza). I ma też kilka swoich udawanych głosów, które sprawiają, że na twarzy pojawia się uśmiech, serce bije mocniej, a moja miłość do niego rośnie razy dziesięć :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. No cóż, jak mówiłam, ten głos ma w sobie to coś co nas przysłowiowo kręci ;-) No w sumie mnie tak jeszcze nikt nie skomplementował... aczkolwiek za każdym razem gdy słucham któregoś z tych mężczyzn, co mają boski głos, to aż serce bije mocniej :3

      Delete
  7. Ciekawe rozważania Jest głos, a głos moim zdaniem. Kocham słuchać Cugowskiego, to jest mania, obłęd, ciary na plecach i cała reszta, ale... w życiu bym nie chciała, by mój luby miał podobne warunki głosowe do niego, Markowskiego albo Roda Stewarta :P To są wokale estradowe. W życiu codziennym, jeżeli głos człowieka na co dzień mi nie przeszkadza, jest git. Nie marzę specjalnie o jakimś uwodzicielu z aksamitną barwą, ale z drugiej strony, jeśli się zjawi, nie pogardzę ^^

    ReplyDelete
    Replies
    1. W takim razie rozumiesz co czuję, słuchając Kawalca. I, powiem Ci, że ja akurat bym chciała poznać kogoś o takim głosie, to byłoby niebo dla mnie - naprawdę! Wiesz, wiadomo, że się nie pogardzi a teraz, kiedy akurat nikogo nie mam, to mogę sobie pogdybać :D

      Delete
    2. Ja mam kilka podstawowych założeń, a wszystko inne mogę traktować jako przyjemny bonus :D

      Delete
    3. Czyli coś musi spełniać, jakieś wymogi (normalnie jak rozmowa o pracę :D ) ale nie zaszkodzi jakby jeszcze miał to i to? :D

      Delete
  8. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Z resztą, według mnie ciężko jest stwierdzić, co jest właśnie '' atrakcyjnym głosem''. Pozdrawiam. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Każdy ma wobec tego inne oczekiwania ;-)

      Delete
  9. "Potrafię słuchać danej audycji w radiu tylko po to, by sobie posłuchać głosu dziennikarza". O, to ja. Z cyklu - nieważne, co mówisz, bylebyś (do mnie) mówił.

    Z muzycznych głosów najbardziej uwielbiam Brenta Smitha (Shinedown) i Austina Winklera (Hinder). Chyba. To znaczy, jak zaczęłam czytać Twój post, to były dwie pierwsze osoby, o których pomyślałam. W życiu codziennym chyba jeszcze nikogo takiego nie znalazłam, kto by mnie powalił głosem, ale za to są osoby, które mnie irytują swoją barwą głosu. Wiem, że to nie ich wina, ale nic na to nie poradzę.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dokładnie! Naprawdę... to jest takie dziwne, aczkolwiek magiczne uczucie, że serce mi wali, oczy jak pięciozłotówki i : mów do mnie, mów :3

      Nie znam tych dwóch panów, o których wspominasz ;-) Każdy ma swoje gusta. Cieszę się, że macie takie samo zdanie o tych głosach, jak ja. To w zasadzie taka pierwsza uniwersalna notka w moim wydaniu chyba xD

      Delete
    2. Tak, tak, właśnie *________*

      Nie szkodzi, że nie znasz. Może kiedyś będziesz miała z nimi styczność, a jeśli nie, to trudno. Nie będę Cię zmuszać, żebyś ich pokochała jak ja :P Powiem Ci, ze chyba nawet takie "tematyczne" notki bardziej mi odpowiadają niż takie z cyklu "co u mnie słychać". Zawsze można jakoś podyskutować z kimś czy coś. Nie mówię, że nie lubię czytać takich relacjonujących życie, bo też lubię, ale na pewno wolę pisać coś tematycznego :)

      Delete
    3. Mam takie samo zdanie jak Ty ;-) Czasem tylko trudniej nieco przelać 'na papier' to co się chce powiedzieć, co się wymyśliło ale walczę z tym :)

      Delete
    4. Zdaje sobie z tego sprawę, dlatego zazwyczaj nie piszę postów i nie dodaję ich tak od razu. Muszą trochę przeleżeć, przeczytam je za parę dni, coś dopiszę, coś poprawię :P

      Delete
    5. To ja tak nie robię, bo niczego bym nie opublikowała - po jakimś czasie wszystko przestaje mi się podobać co napiszę :P

      Delete
    6. Mi też nie wszystkie moje takie rzeczy się podobają, ale jednak coś mi tam zostaje do opublikowania xD

      Delete
  10. masz rację głos, a raczej jego barwa jest bardzo waznym czynnikiem w naszym życiu :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. dokładnie ;-) cieszę się że ktoś się ze mną zgadza :D

      Delete
  11. Głos zdecydowanie jest bardzo, bardzo ważny :3
    I mam przez to kompleksy, bo jak to wygląda, że gruba baba, 173 wzrostu, mówi tak, że mama myli ją z dziesięcioletnią siostrą.

    https://www.youtube.com/watch?v=bjTQwgFyttw

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hehehehe. Mnie wkurza to że inaczej swój głos słyszymy a inaczej on w rzeczywistości brzmi :D

      Delete
  12. Tak mieliśmy zatrudnionego ;) Nagrywali i robili zdjęcia do 2 w nocy :)

    ReplyDelete
  13. Tak, zdecydowanie się z Tobą zgadzam, uwielbiam głos mojego chłopaka, który mnie nim między innymi "przyciągnął do siebie" :'D
    A jeżeli chodzi o muzykę to polecam Woodkid'a, ma niesamowity głos, głęboki, przyjemny, uwielbiam go słuchać. c':

    ReplyDelete
    Replies
    1. To dobrze! Trzeba się cieszyć takimi szczegółami ;3
      nie znam xd

      Delete
  14. W tamtym roku byłam na studniówce u mojego chłopaka :) Wtedy chciałam dobrze wyjść przed kamerami, a w tym roku już nie zależało mi tak na tym ;D

    ReplyDelete
  15. Rzeczywiście głos jest cholernie ważny. Kiedyś usłyszałam, że lepiej żeby facet był brzydki niż miał nieprzyjemny głos - bo światło w sypialni zawsze można zgasić :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dobre, kurcze tak o tym nie pomyślałam :D

      Delete
  16. noooo! gdyby nie Anioł, to nwm co bym robiła :'c

    ReplyDelete
  17. U mojego M. (gdy jeszcze nie był moim) od razu zwóciłam uwagę na głos, w którym słychać tą jego męskość :) kocham facetów z mocnym brzmieniem :D

    ReplyDelete
  18. oj, są faceci, przy głosach których się rozpływam... ;)
    ale niektórzy mają głos tak wkurzający (a o tego plotą bzdury :P), że człowiek od razu ma ochotę wysłać ich na Księżyc :P

    ReplyDelete
    Replies
    1. to też fakt :P ale na szczęście w moim życiu więcej tych z fajnym głosem :P

      Delete
    2. na szczęście u mnie też :D

      Delete
  19. Bardzo podoba mi się głos niektórych mężczyzn, taki przyciągający, wtedy można go słuchać non stop! :) Zwracam na to dużą uwagę, u niektórych osób, jakoś mnie to nie rusza, ale niektórzy mają niesamowity głos :) Magiczny głos w piosenkach rzeczywiście robi swoje, chce się ich słuchać non stop :)

    ReplyDelete
  20. Oczywiście, że głos jest ważny... Uwielbiam słuchać wielu wokalistów, radiowców czy aktorów właśnie dla ich głosu, jednak zdecydowanie nie jest najważniejszy u mężczyzny. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. nie mówię, że najważniejszy, aczkolwiek... no ważny ;-) np taki Łukasz Nowicki, ach to mnie ciary przechodzą :3

      Delete
  21. Głos - męski, baryton, donośny, słodki kiedy trzeba - mój typ - głos Łukasza Nowickiego i "TVN Turbo, męska jazda"! :D
    Dodam, że u mnie nowy post i jeśli masz ochotę wpadnij tak jak ówcześnie i pozostaw opinię, nie ukrywam, że każda jest dla mnie na wagę złota :)

    ReplyDelete
  22. Kiedyś przeczytałam takie zdanie - Can I have sex with your voice? I to mówi chyba wszystko :D Uwielbiam głos męski, głęboki, taki specyficzny. Od razu człowiek się uśmiecha :)

    ReplyDelete
  23. Dla mnie męski głos nie jest jakoś niesamowicie istotny,ale bardzo śmieszy mnie gdy tak zwany "paker","macho" czy jakaś inna odmiana faceta otworzy usta i spomiędzy warg wydobywa się pisk małej dziewczynki której ktoś w przedszkolu zabrał lizaka :D

    ReplyDelete
  24. Nie wiem czemu, ale po przeczytaniu tytułu od razu pomyślałam o happysadzie. :D W ogóle jakie słodkie serduszka są obok w Twoich komentarzach. :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. I tu nie wiem, czy aż tak dobrze mnie znasz, czy AŻ tak jestem przewidywalna ;-) :D

      Delete
  25. Kiedyś się zawiodłam srodze na pięknym głosie ;) I chociaż czasem miło jest posłuchać, nie jest to dla mnie najważniejsza rzecz.

    ReplyDelete
  26. moim celem nie było wywyższanie głosu ponad wszystko, chciałam tylko zaznaczyć, że fajnie jest jak brzmi ładnie i wyjątkowo ;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Rozumiem, po prostu wydaje mi się, że jak się kogoś kocha, to jaki by ten głos nie był, i tak będzie wyjątkowy ;D

      Delete