Zastanawiacie się, drogie czytelniczki, co pociąga nas w
mężczyznach oprócz rzeczonego wyglądu, czy uroku zewnętrznego? No okej, wiemy,
że to mniej-więcej jakoś ważne jest, ten wygląd, no bo wstyd z obdartusem na
ulicę wyjść, znowu z drugą stronę niepokojącym jest, jak koleś się dłużej od
nas w łazience szykuje. Przyjmijmy jednak, że mamy tego faceta, jest nawet w
miarę ładny, z gustem się ubiera (tu możemy mieć nad nim kontrolę, ale ciii!), ale ma brzydki głos. Brzydki w
sensie, że kurde nie porywa cię ten głos, że nie ma tego porywu nagłego serca,
kiedy druga osoba otwiera usta – po prostu… no mówi, okej, ale po prostu tak
bez żadnego „ojć!”.
No i tu przechodzę do sedna. Chodzi mi o głos. Czy może
być wadą albo zaletą? Zaletą na pewno.
Tak jest z muzyką, piosenkarzami, wokalistami, którzy swoim głosem potrafią
zaczarować tabuny kobiet. Wtedy nie liczy się muzyka, czasem nawet nie liczy
się tekst piosenki, ale liczy się ten magiczny głos, który wprawia nas w dobry
nastrój – uśmiech na twarzy, drżenie rąk, i potok romantycznych myśli, że mógłby mówić do mnie ciągle takim
pięknym głosem. No i czy to jest ważne? Czy może nam zawrócić w głowach w
realnym życiu? Bo z jednej strony ten wokalista pośpiewa sobie i jest super,
ale kurde przecież… Wyobrażacie sobie kłótnię? Wiecie, krzyczycie na siebie i
ten krzyczy tym głosem, tym co łamie ci serce i ty jakoś naprawdę nie masz siły
walczyć? Czy jest w ogóle możliwość przełożenia tego na życie?
Moim skromnym zdaniem, głos może nie jest najważniejszy,
aczkolwiek na mnie przynajmniej wywiera duże znaczenie. Czy to aktor, czy
wokalista, czy inna osoba, która pracuje głosem właśnie (na przykład ktoś w
radiu) wywiera na mnie ogromne znaczenie. Potrafię słuchać danej audycji w
radiu tylko po to, by sobie posłuchać głosu dziennikarza. Lub słuchać w kółko
tą samą piosenkę tylko dlatego, że tak fajnie wokalista dryfuje tym głosem, wprawiając mnie o ciary. Mogę męczyć się bez
lektora, oglądając dany serial, byle tylko słyszeć jego głos. To obsesja? Może.
Ale taka przyjemna i nieszkodliwa. A Wy co uważacie na ten temat? ;)
(jak dla mnie, wiadomo, wyznacznikiem takiego głosu jest... Kuba, no ale przecież Wy to już wecie ;)) )
GŁOS! zgadzam się zdecydowanie.. mnie od zawsze urzeka głos Piotra Fronczewskiego, uwielbiam wszelkoe seriale, bajki, fimy, GRY, gdzie użycza głosu :D
ReplyDeleteciepły, głęboki męski głos.. to jest na maxa seksowne!
O na pewno głos ma spore znaczenie w życiu :) Bo fajnie jest kiedy ktoś mówi do Ciebie głosem, który Cię kręci, który jest taki męski ;)
ReplyDeleteWłaśnie sobie pomyślałam o tym, że ostatnio poznałam pewnego jegomościa z cudownym głosem... mogłabym go słuchać i słuchać *.*
ReplyDeleteo! widzisz! to jest jakieś przeznaczenie normalnie że napisałam tą notkę..! uwielbiam piękne głosy :3 takie o, wiesz, mraśne, że ciary przechodzą :D
DeleteA kto nie lubi? ^^
DeleteJestem pewna, że taki ktoś się znajdzie ^^
DeleteBo musi być jakiś wyjątek potwierdzający regułę :)
DeleteWiadomo :D
DeleteSzkoda, że mam teraz z nim taki słaby kontakt :(
Deletenie da się go odbudować? :D
DeleteO tak głos zdecydowanie jest ważny. No bo jak tu słuchać czułych słówek o faceta, kiedy ledwo w ogóle da się go słuchać :P haha. Niektórzy, zwłaszcza część wokalistów ma tak obłędny głos że można ich słuchać i słuchać. I nie dość że ci od razu ciepło na serduszku to jeszcze masz ochotę nic tylko się uśmiechać. Zresztą z aktorami też tak często mam. Dlatego lubię oglądać filmy i seriale z napisami, bo niektórych to można słuchać cały dzień, bo ich głos jest taki mrraaaau ;P haha.
ReplyDeleteTo jest ten ból, że on coś mówi, ale Ty tego nie czujesz, no bo taki... warkot :D Ja właśnie też dlatego lubię napisy - np. Klaus w TVD to już po prostu wniebowzięcie totalne, albo Elijah, matko boska częstochowska :3
DeleteO tak, głos może uwodzić. Szczególnie czuły lub podniecający szept, nutka pożądania w głosie. Coś jak afrodyzjak. Dźwięk też nie jest bez wartości. Może i wygląd gra pierwsze skrzypce, ale jednak nie tylko.
ReplyDeletePozdrawiam i zapraszam na rozdział nr 5. (Sinusoida-Emocji)
No tak właśnie wszyscy na ten wygląd zganiają, a przecież usta, głos też ma to cuś :3
DeleteJak spotykałam się z dwoma chłopakami przez okres mojego trzymiesięcznego singlowego życia (oczywiście nie z dwoma na raz) to mi właśnie taki komplement walnęli, że pociąga ich mój głos. Że mam fajny i taki inny niż wszystkie. Pukałam się w czoło i zastanawiałam się co oni bredzą, ale co jak co teraz widzę jak ja reaguję jak mój facet do mnie mówi. Lubię go słuchać (no chyba, że się wymądrza). I ma też kilka swoich udawanych głosów, które sprawiają, że na twarzy pojawia się uśmiech, serce bije mocniej, a moja miłość do niego rośnie razy dziesięć :D
ReplyDeleteNo cóż, jak mówiłam, ten głos ma w sobie to coś co nas przysłowiowo kręci ;-) No w sumie mnie tak jeszcze nikt nie skomplementował... aczkolwiek za każdym razem gdy słucham któregoś z tych mężczyzn, co mają boski głos, to aż serce bije mocniej :3
DeleteCiekawe rozważania Jest głos, a głos moim zdaniem. Kocham słuchać Cugowskiego, to jest mania, obłęd, ciary na plecach i cała reszta, ale... w życiu bym nie chciała, by mój luby miał podobne warunki głosowe do niego, Markowskiego albo Roda Stewarta :P To są wokale estradowe. W życiu codziennym, jeżeli głos człowieka na co dzień mi nie przeszkadza, jest git. Nie marzę specjalnie o jakimś uwodzicielu z aksamitną barwą, ale z drugiej strony, jeśli się zjawi, nie pogardzę ^^
ReplyDeleteW takim razie rozumiesz co czuję, słuchając Kawalca. I, powiem Ci, że ja akurat bym chciała poznać kogoś o takim głosie, to byłoby niebo dla mnie - naprawdę! Wiesz, wiadomo, że się nie pogardzi a teraz, kiedy akurat nikogo nie mam, to mogę sobie pogdybać :D
DeleteJa mam kilka podstawowych założeń, a wszystko inne mogę traktować jako przyjemny bonus :D
DeleteCzyli coś musi spełniać, jakieś wymogi (normalnie jak rozmowa o pracę :D ) ale nie zaszkodzi jakby jeszcze miał to i to? :D
DeleteDokładnie :D
DeleteNigdy się nad tym nie zastanawiałam. Z resztą, według mnie ciężko jest stwierdzić, co jest właśnie '' atrakcyjnym głosem''. Pozdrawiam. :)
ReplyDeleteKażdy ma wobec tego inne oczekiwania ;-)
Delete"Potrafię słuchać danej audycji w radiu tylko po to, by sobie posłuchać głosu dziennikarza". O, to ja. Z cyklu - nieważne, co mówisz, bylebyś (do mnie) mówił.
ReplyDeleteZ muzycznych głosów najbardziej uwielbiam Brenta Smitha (Shinedown) i Austina Winklera (Hinder). Chyba. To znaczy, jak zaczęłam czytać Twój post, to były dwie pierwsze osoby, o których pomyślałam. W życiu codziennym chyba jeszcze nikogo takiego nie znalazłam, kto by mnie powalił głosem, ale za to są osoby, które mnie irytują swoją barwą głosu. Wiem, że to nie ich wina, ale nic na to nie poradzę.
Dokładnie! Naprawdę... to jest takie dziwne, aczkolwiek magiczne uczucie, że serce mi wali, oczy jak pięciozłotówki i : mów do mnie, mów :3
DeleteNie znam tych dwóch panów, o których wspominasz ;-) Każdy ma swoje gusta. Cieszę się, że macie takie samo zdanie o tych głosach, jak ja. To w zasadzie taka pierwsza uniwersalna notka w moim wydaniu chyba xD
Tak, tak, właśnie *________*
DeleteNie szkodzi, że nie znasz. Może kiedyś będziesz miała z nimi styczność, a jeśli nie, to trudno. Nie będę Cię zmuszać, żebyś ich pokochała jak ja :P Powiem Ci, ze chyba nawet takie "tematyczne" notki bardziej mi odpowiadają niż takie z cyklu "co u mnie słychać". Zawsze można jakoś podyskutować z kimś czy coś. Nie mówię, że nie lubię czytać takich relacjonujących życie, bo też lubię, ale na pewno wolę pisać coś tematycznego :)
Mam takie samo zdanie jak Ty ;-) Czasem tylko trudniej nieco przelać 'na papier' to co się chce powiedzieć, co się wymyśliło ale walczę z tym :)
DeleteZdaje sobie z tego sprawę, dlatego zazwyczaj nie piszę postów i nie dodaję ich tak od razu. Muszą trochę przeleżeć, przeczytam je za parę dni, coś dopiszę, coś poprawię :P
DeleteTo ja tak nie robię, bo niczego bym nie opublikowała - po jakimś czasie wszystko przestaje mi się podobać co napiszę :P
DeleteMi też nie wszystkie moje takie rzeczy się podobają, ale jednak coś mi tam zostaje do opublikowania xD
Deletemasz rację głos, a raczej jego barwa jest bardzo waznym czynnikiem w naszym życiu :)
ReplyDeletedokładnie ;-) cieszę się że ktoś się ze mną zgadza :D
DeleteGłos zdecydowanie jest bardzo, bardzo ważny :3
ReplyDeleteI mam przez to kompleksy, bo jak to wygląda, że gruba baba, 173 wzrostu, mówi tak, że mama myli ją z dziesięcioletnią siostrą.
https://www.youtube.com/watch?v=bjTQwgFyttw
Hehehehe. Mnie wkurza to że inaczej swój głos słyszymy a inaczej on w rzeczywistości brzmi :D
DeleteTak mieliśmy zatrudnionego ;) Nagrywali i robili zdjęcia do 2 w nocy :)
ReplyDeleteTak, zdecydowanie się z Tobą zgadzam, uwielbiam głos mojego chłopaka, który mnie nim między innymi "przyciągnął do siebie" :'D
ReplyDeleteA jeżeli chodzi o muzykę to polecam Woodkid'a, ma niesamowity głos, głęboki, przyjemny, uwielbiam go słuchać. c':
To dobrze! Trzeba się cieszyć takimi szczegółami ;3
Deletenie znam xd
W tamtym roku byłam na studniówce u mojego chłopaka :) Wtedy chciałam dobrze wyjść przed kamerami, a w tym roku już nie zależało mi tak na tym ;D
ReplyDeleteRzeczywiście głos jest cholernie ważny. Kiedyś usłyszałam, że lepiej żeby facet był brzydki niż miał nieprzyjemny głos - bo światło w sypialni zawsze można zgasić :D
ReplyDeleteDobre, kurcze tak o tym nie pomyślałam :D
Deletenoooo! gdyby nie Anioł, to nwm co bym robiła :'c
ReplyDeleteU mojego M. (gdy jeszcze nie był moim) od razu zwóciłam uwagę na głos, w którym słychać tą jego męskość :) kocham facetów z mocnym brzmieniem :D
ReplyDeleteCo tu sie dzieje :D
ReplyDeleteCo masz na myśli? :D
Deleteoj, są faceci, przy głosach których się rozpływam... ;)
ReplyDeleteale niektórzy mają głos tak wkurzający (a o tego plotą bzdury :P), że człowiek od razu ma ochotę wysłać ich na Księżyc :P
to też fakt :P ale na szczęście w moim życiu więcej tych z fajnym głosem :P
Deletena szczęście u mnie też :D
DeleteBardzo podoba mi się głos niektórych mężczyzn, taki przyciągający, wtedy można go słuchać non stop! :) Zwracam na to dużą uwagę, u niektórych osób, jakoś mnie to nie rusza, ale niektórzy mają niesamowity głos :) Magiczny głos w piosenkach rzeczywiście robi swoje, chce się ich słuchać non stop :)
ReplyDeleteOczywiście, że głos jest ważny... Uwielbiam słuchać wielu wokalistów, radiowców czy aktorów właśnie dla ich głosu, jednak zdecydowanie nie jest najważniejszy u mężczyzny. :)
ReplyDeletenie mówię, że najważniejszy, aczkolwiek... no ważny ;-) np taki Łukasz Nowicki, ach to mnie ciary przechodzą :3
DeleteGłos - męski, baryton, donośny, słodki kiedy trzeba - mój typ - głos Łukasza Nowickiego i "TVN Turbo, męska jazda"! :D
ReplyDeleteDodam, że u mnie nowy post i jeśli masz ochotę wpadnij tak jak ówcześnie i pozostaw opinię, nie ukrywam, że każda jest dla mnie na wagę złota :)
Kiedyś przeczytałam takie zdanie - Can I have sex with your voice? I to mówi chyba wszystko :D Uwielbiam głos męski, głęboki, taki specyficzny. Od razu człowiek się uśmiecha :)
ReplyDeleteDla mnie męski głos nie jest jakoś niesamowicie istotny,ale bardzo śmieszy mnie gdy tak zwany "paker","macho" czy jakaś inna odmiana faceta otworzy usta i spomiędzy warg wydobywa się pisk małej dziewczynki której ktoś w przedszkolu zabrał lizaka :D
ReplyDeleteNie wiem czemu, ale po przeczytaniu tytułu od razu pomyślałam o happysadzie. :D W ogóle jakie słodkie serduszka są obok w Twoich komentarzach. :D
ReplyDeleteI tu nie wiem, czy aż tak dobrze mnie znasz, czy AŻ tak jestem przewidywalna ;-) :D
DeleteKiedyś się zawiodłam srodze na pięknym głosie ;) I chociaż czasem miło jest posłuchać, nie jest to dla mnie najważniejsza rzecz.
ReplyDeletemoim celem nie było wywyższanie głosu ponad wszystko, chciałam tylko zaznaczyć, że fajnie jest jak brzmi ładnie i wyjątkowo ;-)
ReplyDeleteRozumiem, po prostu wydaje mi się, że jak się kogoś kocha, to jaki by ten głos nie był, i tak będzie wyjątkowy ;D
Delete