1.10 - okej, wiem, że pewnie pokazywałam tu mojego Indeksa, ale nie mogłam się powstrzymać, by nie zrobić tego raz jeszcze.
2.10 - pierwsze, od razu nudne, wykłady. Ja wiem, mogło być gorzej, ale... really!?
3.10 - Byłam na mieście po kartę miejską, zajrzałam do biblioteki na Rajskiej, założyłam konto i wypożyczyłam książkę, ot co ! :)
4.10 - poetyka, hate so much! do dzisiaj siedzę nad tą pracą, którą rzekomo mam wykonać i nie wiem, jakimi ręcami mam się za to zabrać :(
5.10 - plan zajęć. kocham poniedziałek, bo mam dopiero na 12.30!
7.10 - ale żeby się w tym planie połapać, trzeba było sobie zakolorować swoje grupy. Oj, jak Lu się lubi bawić mazakami!
8.10 - mój pierwszy obiad, samodzielny, wprawie odgrzewany, przywożony z domku, ale mniam!
9.10 - oj, śliczne te koszulki i karteczki, co nie? Znalazłam, za pomocą Izulkowej, niedaleko Bagateli wspaniały sklep papierniczy, w którym... przepadłam!
10.10 - HAPPYSAD! już z wytęsknieniem wyczekuję przyszłego miesiąca.
Tymczasem odpowiem na pytanie Solamente spod poprzedniego postu: jak moje wrażenia? Pozdrawiam panią i pana profesora, którzy sprawiają, że z kolejnymi minutami ich wykładów, po prostu coraz bardziej chce mi się spać. Chociaż tyle, że byłam przygotowana na to, że może nie wszystko będzie mi się podobać, ale... ale... te przedmioty wydają się być ciekawe! Ale jak mają takie być, skoro każdy z nich przynudza co niemiara i nie może nas zachęcić do tego, byśmy naprawdę go słuchali.
A teraz po prostu sobie znikam, bo złapało mnie jakieś przeziębienie, które chyba chce się zadomowić na dobre, ale ja mu nie pozwolę! Trzymajcie się!
Jak wszystko estetycznie masz :)
ReplyDeleteZrozumiałam, dlaczego studenci mają na późniejsze godziny - żeby nie spać na wykładach :P
Nie wiem o co chodzi, ale dziękuję :)
DeleteNom, to chyba dlatego. Ale znowuż z tym panem (nie)interesującym mam dopiero pod wieczór, co też nie jest zbytnio pomocne, bo im ciemniej się robi, tym mniej się mogę skupić ;(
O plan zajęć chodzi :D
DeleteLatarkę ze sobą weź :P I usiądź w pierwszym rzędzie :p
Prześliczny masz charakter pisma :)
ReplyDeleteA dziękuję ;) Choć i tak tam mam już zabazgrane, na innej stronie ładniej pisałam :D
DeleteMi to nawet jak staram się ładnie pisać to i tak bazgroły wychodzą :(
Delete:(
Deleteja za to nigdy piorem nie potrafiłam pisać; zawsze wychodziły bazgroły.
Taaa... pióro to jest dopiero kosmos! ;D
DeleteNo nie? :D kulfony za każdym razem wychodziły.
DeleteKulfony? Kleks kleksa kleksem poganiał ;P
DeleteMiałam na myśli to, że zamiast liter wychodziły kulfony, plus sadziłam kleksa za kleksem :D
DeleteA ja zawsze przepadam w sklepach papierniczych. Po prostu uwielbiam karteczki, notesiki, kolorowe mazaki itd. ;)
ReplyDeleteJa też :) Jedynym moim pohamowaniem była świadomość, że za godzinę mam wykład, czyli za czterdzieści minut muszę zmykać... bo inaczej byłoby trudno z opuszczeniem tego ukochanego światka :D
DeleteNam nie chcą wydać indeksów, bo pogubimy - jacy troskliwi <3
ReplyDeleteSmuteczek! One takie fajne są!
DeleteIndeks taki ładny zielony miękki twardy cudo.
ReplyDeleteEkzakli.
DeleteJak tak patrze na ten twój plan zajęć etc. to podziwiam cię niesamowicie, że zdecydowałaś się na taki kierunek studiów, no ale cóż - każdy lubi coś innego :)
ReplyDeletePrzepadanie w sklepach papierniczych, ehh skąd ja to znam :D
Ano, dokładnie - jam humanistka z krwi i kości :D Kiedyś zrobię zdjęcie całemu planowi, bo chyba poniedziałek jest najbardziej zkulturyzowany :D
DeleteNiebo dla mnie normalnie!
I się zaczęło studiowanie pełną parą! :) Lubiłam okres studiów, może jeszcze powrócę do tego? :)
ReplyDeleteJak tylko masz taką ochotę :)
DeleteO! Też nienawidzę poetyki- przez nią nie jestem na polonistyce, tylko na historii. Wolę fakty od filozofowania nad wierszem. ^^
ReplyDeleteKtóry sklep? Ten na Krupniczej? ;)
Bleah, masakra jakaś, ale chyba to mam tylko w pierwszym semestrze ;3
DeleteE... nie wiem XD
tak studiowanie zaczęło się od razu od wielkiego bum. u mnie to samo, nie wiem jak ja funkcjonuję :x
ReplyDeletenie no, mi się podoba, daję radę... na razie :> tylko niektóre wykłady mnie przytłaczają xd
DeleteA już przez moment myślałam, że jesteś na filologii, jak ja :D.
ReplyDeleteJak Rajska, to i Kraków. Czyżby UP? Bo oni tam mają takie chore plany zajęć i sama musiałam również kolorować grupę, haha.
Pozdrawiam!
O nie nie nie :D
DeleteAleż oczywiście, że na UP. Najpierw składałam na filo angielską, ale się nei dostałam xD
Ja widzę, że chyba dzielimy obsesję do artykułów biurowych. :D
ReplyDeleteOczywiście ;D Jestem w niebie jak jestem w sklepie papierniczym :>
DeleteOgarnęłaś to zadanie w końcu? :> Poetyko, giń! Ja w moim zeszycie (dzięki Bogu ten przedmiot już za mną) mam przepis na czadowe naleśniki i zupę serową. I miniatury mastra J. :D
ReplyDeleteOgarnęłam! Znaczy znalazłam w ksiażce to co trzeba (chyba) zrobić, może mi się uda :D Ej ja chyba mam tylko w pierwszym semestrze (OBY!) :D
DeleteIndeks - jest się czym chwalić :) U nas niestety już ich na uczelni nie ma.
ReplyDeleteJa we wtorek mam na 13:30, także jeszcze później ;p
U mnie niestety na niektórych wykładach też nieziemsko przynudzają :/
A szkoda, taki papierowy to jednak lepsza pamiątka.
DeleteAle sobie wszystko fajnie posegregowałaś. Ja swoich dotychczasowych notatek nie ogarniam. Mam zeszyt do wszystkiego, ale planuję to zmienić. :D
ReplyDeleteJa mam zeszyt dzielony na pięć przedmiotów + te koszulki i kartki, bo ja muszę mieć wszystko uporządkowane żeby nie zginąć :D
DeleteJa niby też w tym zeszycie mam podziały, ale nie trzymam się tego i na każdej stronie jest coś innego. Muszę się wybrać do papierniczego i wszystko poukładać po swojemu. :D
DeleteRzeczywiście śliczne są te kartki w koszulkach, uwielbiam przechowywać tak różne rzeczy do szkoły.. coś czuję że za parę lat jak pójdę (może) na jakieś studia, to będę ich maniaczką :D Obyś nie rozchorowała się jeszcze bardziej! Mnie w tamtym tygodniu coś brało.. ale zostałam dwa dni w domu kurując się i zwalczając przeziębienie, no i można powiedzieć że jest już lepiej, chociaż przez tą pogodę i tak kaszel i katar zostaje i utrzymuje się nadal :)
ReplyDeleteDzisiaj kichałam (i smarkałam) dalej niż może mój wzrok dosięgnąć, ael już chyba jest lepiej. Mam jeszcze jeden dzień na kurowanie się, zawsze to coś. Ależ zapraszam, studiowanie jest fajne, a jakiś przeklęty wykładowca zawsze znaleźć się musi :)
DeleteTo trzymam kciuki żeby przeszło całkowicie :) Kichania nie lubię, szczególnie gdy męczy tak, że ciężko policzyć ile razy pod rząd się to robiło :D
Deletehahaha ja też w czasie nudnych lekcji piszę: "nudy", "nudzi mi się" itp. :D
ReplyDeleteA indeks robi wrażenie, pani studentko!
Ależ dziękuję!
DeleteNo bo już czasem naprawdę nie ma co robić :D
Czyżbym makaron dostrzegła? Pyszny obiadek :D
ReplyDeleteNie trafione :D Ryż z kurczakiem z przyprawą gyrosową - mniamciu :D
DeleteJa robię pierś kurczaka i sosem chińskim ze słoika :D Też niezgorsze.
DeleteZ ryżem oczywiście :)
DeleteJa lubię to jeść i robić, bo nie zajmuje dużo czasu :D a przepyszne i pożywne jest :D
DeleteJa ubóstwiam makaron z serem feta, czosnkiem i szpinakiem - równie proste, a jakie pyszne :D
DeleteJa jadłam kiedyś jeszcze znowuż z kurczakiem, papryką, bakłażanem - tyle, że to wszystko było stopione z kozim serem i do tego makaron :D ale to jak siostra robiła, bo ja sama to raczej niezupełnie by mi się chciało :D
DeleteMmm... mogłabyś wysępić od niej przepis? :D
DeleteAleż to jest proste :D Kurczaka kroisz w kawałki, robisz na patelni z jakąś przyprawą, osobno gotujesz makaron, a na kolejnej patelni kroisz w kostkę paprykę, bakłażana (i każde warzywo, jakie chcesz i lubisz), jak się trochę podpieką te warzywa, dajesz koziego sera, to się fajnie skleja, wrzucasz do tego na patelnię makaron, mieszasz, możesz dodać trochę oliwy, dodajesz kurczaka i mniamciu pychota ;D
DeletePodaj adres tego papierniczego, proszęproszęproszę!
ReplyDeletePoetyka jest jednym z moich najukochańszych przedmiotów... jak to dobrze, że nie poszłam na UP, bo pewnie teraz uważałabym zupełnie inaczej :P.
Dostałaś esemesem ale nawet nie odpisałaś :(
DeletePrzecież poetyka to najlepsze co może być, no kurde! ;)
ReplyDeletedzięki za pomoc :*
Deleteach, indeks! mój spoczywa w dziekanacie :<
ReplyDeletefajnie, ze wybierasz się na koncert :3 przypominasz mi, że sama muszę uzupełnić październik w obiektywie ;)
ściskam!
ciesz się, że masz! teraz niewiele uczelni się decyduje na papierowe cosie. :)
DeleteNie wiem, czy będę potrafiła Ci pomóc, ale postaram się. Wysłałam wiadomość. :)
ReplyDeleteStudiowanie całą parą! Uwielbiam sklepy papiernicze i później to bawienie się w zakreślanie, karteczki, pisaczki, koszulki <3
ReplyDeleteNo! Znowu tam byłam! Koleżankę zaprowadzić! Boże, ja tam wchodzić nie powinnam, bo zbankrutuję w tempie natychmaistowym!
Deletehmm nie wiedziałam, że poetyka jest na kulturoznawstwie ... ja poetykę miałam na polonistyce...
ReplyDeleteTeż nie wiem po co to jest, choć w zasadzie moje kulturoznawstwo jest na oddziale filologicznym, pewnie dlatego musieli coś filologicznego dowalić. Jedyne pocieszenie, że to jeden semestr tylko.!
Deletemuszę się w końcu wybrać po ten bilet, ech... :P
ReplyDeletea wykłady mają to do siebie, że z reguły są nudne :P
zauważyłam :D ostatnio rozwiązywałam przez 3 godziny krzyżówki, masakra ;P
Delete