W
głowie zawiercucha totalna i mętlik i jakieś pomieszanie z poplątaniem.
Listopada ma się ku końcowi, egzamin oblany, ja zaciesz totalny, co jest w
miarę dziwne, bo znów oblałam niesłusznie, termin kolejny wyznaczony,
wywiadówka, test za testem i remont. R E M O N T . Zło nad złami,
które zesłałam na swoje własne życzenie nieprzymuszone. Masz babo placek,
chciałaś, to masz kurde. Już pomijam fakt wybierania farb, od których do tej
pory miesza mi się w głowie. Kilkanaście odcieni JEDNEGO koloru, bardzo do
siebie podobne, a jednak inne. Dobrze, dzisiaj wybrałam, puszki stoją w
pokoju. Z którego oczywiście musiałam wyemigrować, co już tak bardzo
mnie nie zadowala. Kartony z rzeczami stoją na stryszku, a moje nowe miejsce
zamieszkania to salon, z łóżkiem w sam raz przy pianinie. Za łóżkiem
książki, w szafie mamy ciuchy. Wydaje mi się, że prędzej zwariuję ja, niż
ten remont się skończy. No zwariować idzie! Niedziela zmarnowana, na
pakowanie, chowanie i układanie (w kit, że teraz nie wiem co w którym pudełku
jest, przy rozpakowywaniu będzie jeden wielki klops) a cały tydzień przychodzi
mi żyć w warunkach wręcz polowych! A na samą myśl, że te rzeczy schowane do
pudełek trzeba będzie rozpakować.... I DON'T WANT LIVE ON THIS PLANET
ANYMORE.
a teraz zamiast robić coś
produktywnego myślę, jak przeżyć kilka dni w pokoju z siostrą... w jednym
pokoju... ktoś mnie przygarnie?
Ja cię przygarnę! Będziemy sobie po nocach happysadu słuchać. :P
ReplyDeleteZobaczysz, będziesz szczęśliwa jak tylko remont się skończy i na pewno stwierdzisz, że warto było! ^^
Okej, jestem za! :P
DeleteJuż dzisiaj widząc efekty położenia pierwszej warstwy sobie pomyślałam, kurde, tylko kilka dni, tylko kilka dni! Dam radę :D
Zapraszam!
DeletePewnie, że dasz. :P A jaki to kolor?
Dam, już niewiele mi zostało! :P
DeleteDwie ściany na 'blue jeans' a reszta na coś między szarym a brązowym :D
O, ciekawe połączenie. U mnie jest pomarańczowo :P
DeleteU mnie do tej pory było zielono, ale już mi się przejadł :D a teraz jest tak stonowanie :D
DeleteNa pewno będzie ciekawie. ^^
DeleteW to nie wątpię :D Wygląda genialnie :D
DeleteZmieniasz tylko kolor ścian, czy coś jeszcze? ;)
DeletePozamieniałam miejscami meble, bo stwierdziłam, że jak szaleć, to na całego ;)
DeleteKażdy potrzebuje odrobiny szaleństwa. ^^
DeletePrzez Ciebie też mam ochotę na zmiany. Zaraz zacznę przestawiać meble... :P
Polecam się na przyszłość :P
DeleteCzasem taka zmiana jest potrzebna, momentami mam wrażenie jakby mi ktoś pokój podmienił :P
Da się przeżyć z siostrą w jednym pokoju, rili xD żyję ze swoją od czterech lat i jeszcze się nie pozabijałyśmy :D
ReplyDeleteWiem, że się da, żyłam 7 lat, później sześcioletnia przerwa i znowu, to męczące jest :D
Deletesiostra pewnie nie jest taka zła :))
ReplyDeletepewnie nie, tylko, że każda z nas ma swoje przyzwyczajenia związane ze snem, a żadna nie odpuści i tu powstają konflikty ;P
DeletePrzeżywałam to samo na wakacjach. I mimo spania z siostrą.. remont teraz oceniam na plus, taka dobra odmiana (:
ReplyDeleteAno, zawsze dobra odmiana (:
DeleteJuż sie nie mogę doczekać, żeby tam wejść i wszystko po swojemu poukładać :D
to taka bardzo duża frajda :D wtedy aż chce się wycierać rzeczy, odkurzać i układać
DeleteWeź, ja do tej pory nie znosiłam tych wszystkich pierdółek, a dzisiaj jak usiadłam z mamą, to jak jej wygłosiłam listę tego, co ja potrzebuję do nowego looku pokoju, to mnie zmroziła wzrokiem! :D A to rameczka, napisik, lampeczka, serwetka... ijej! :D
DeleteRemonty wprost uwielbiam. Potem chociaz przez jakiś czas (czyt. dwa dni) mam porządek w pokoju, no i lubię zmiany. Diametralne. Trzeba się namęczyć ale efekty rekompensują wszystko ;D
ReplyDeleteBądź dzielna :) Jakie kolory wybrałaś do pokoju?
ReplyDeleteNa dwóch ścianach "blue jeans" a na pozostałych coś pomiędzy brązem jasnym a szarym :D
DeleteAaaa, blue jeans. <3 Byłam o włos od wybrania tego koloru do swojego pokoju ;D
DeleteWarto się przemęczyć! Zmiany są dobre.
Kurde genialny kolor! Na pudełku wyglądał ciemno, wiec obawiałam się, że nawet na tych dwóch ścianach wyjdzie mhrocznie, ale kurde, odcień genialny! Naprawdę, ni to prawdziwy niebieski, ni granatowy... po prostu niebo! :D
DeleteAleż oczywiście, że są dobre! W dodatku poprzestawiałam meble, zamieniłam miejsca, aktualnie czekam na nowe łóżko, więc w sumie jak wchodzę, to jak nowy pokoj :3
Zajebiście. :D Ja bym się jarała xd
DeleteJaram się w cholerę :D Dzisiaj, jak już mi się udało wszystko w szafkach poukładać (a uwierz mi - nie ma niczego gorszego, miałam wrażenie, jakby zamiast względnego porządku raz w raz robił się coraz większy bałagan XD) to położyłam się na moim nie-łóżku (bo takowe jeszcze nie doszło i śpię na kanapce rozkładanej!) i tak patrzałam na to wszystko i niedowierzałam :D
DeleteOoooom, też tak ostatnio miałam, znam to uczucie . Kocham zmiany!
DeleteTotalnie! :D Przecież pokój ten sam, meble te same, kolory ścian inne, ale jak wszystko poprzestawiałam to normalnie jak nowe pomieszczenie :D
Deletemusisz przeżyć ten tydzień, potem pewnie będziesz zadowolona z efektu końcowego i nie będzie Ci żal, że się poświęciłaś dla swojego pokoju ;)
ReplyDeletejuż jestem! :D
Delete/dasz mi na adres e-mail adres Twojego bloga? :D/
ale pomyśl, jaka będziesz zadowolona, gdy już będziesz miała wyremontowany pokój!
ReplyDeletejuż jestem zadowolona jak dzisiaj byłam i widziałam efekty :D
DeleteWpadaj do mnie, chata wolna jeszcze 1,5 tygodnia ;p A tak ogólnie to Ci BARDZO współczuję, wiem jaki to ból. Bo w zeszłym roku też to przeżywałam, też na własne życzenie - aż po kilku dniach nie miałam siły na nic i błagałam, żeby wszystko się jak najszybciej skończyło.
ReplyDeleteCo do egzaminu, wierzę, że już będzie ostatnim :*
Ja tak wczoraj miałam, latałam po domu wkurzona, ech, to jakaś masakra, ale na szczęście wszystko zmierza ku końcowi i nie mogę się doczekać, żeby się wprowadzić i jej! :D
DeleteNo mam nadzieję! Kurde no w końcu jak dwa razy na jakiś fajtłapów trafiałam egzaminatorów to teraz powinnien jakis ludzki sie trafić :D
Ale w sumie to chyba teraz na wiosnę znów mnie coś niecoś czeka ... muszę już zbierać i chomikować pozytywną energię, bo jak przyjdzie co do czego to chyba się załamię. Ja nie cierpię remontów. Najlepiej to by było, jakby mi dali jakiś dom/mieszkanie zastępcze i żebym wróciła na gotowe ;D
DeleteNie ma innej opcji kochana!
Też nie cierpię! To całe zamieszanie, tu meble poprzestawiane, bałagan, śmierdzi farbą... ALe czasem efekty są powalające :D To ja będę trzymałą kciuki, żeby Ci wyszło z tym remontem! :D JA dzisiaj weszłam, do pomalowanego już, i jestem wniebowzięta! Przestawiłam meble, zdecydowałam się na nowe łóżko.. I nowa energia wraca :D
DeleteKurde no weź, dwaj mnie oblali na niczym, wmawiając moją winę.. To chore xD
ehhh, a ja całe życie w jednym z pokoju z siostrą ;). Da się przeżyć, tylko trzeba wyznaczyć 'swoje' strefy działania :D
ReplyDeleteja sześć lat w pokoju z siostrą żyłam :P później sześć lat przerwy no i znów w jednym to niezbyt miła zmiana :D
DeleteAle perspektywa odnowionego pokoju chyba warta tych cierpień :D
DeletePowodzonka!
No pewnie, że warta, jak dzisiaj tam weszłam.. CUDO :D
DeleteTy się tylko ciesz, że to nie akademik. Przynajmniej nie masz w łazience grzyba na suficie! I masz... lodówkę! W dodatku pełną lodówkę.
ReplyDeleteW sumie jakieś pocieszenie jest! :D Tylko że ja nigdy nie potrafię się zdecydować co chcę i stooję nad tą lodówką otwartą jak popieprzona...
DeleteA odnośnie remontu, to warto było kurcze! :3
Ty przynajmniej masz jakiś wybór.
DeleteZatem już nie narzekaj ;)
Już siedzę cicho ;)
DeleteZawsze coś!
A ja czasami otwieram lodówkę, a tu pusto... albo tylko resztki jedzenia współlokatorki. Ale nie jestem taka, z okruchów jej nie objem przecież.
DeleteAno, nie wypada :P
DeleteJa jestem strasznym obżartuchem ostatnio xD
Mam nadzieję, że jeszcze żyjesz. ;)
ReplyDeleteTak się składa, że mamy teraz remont w szkole (który trwa już chyba z miesiąc i nikt nie wie, kiedy się skończy, ale z pewnością nie za szybko), więc widok panów w eleganckich ogrodniczkach i stukanie, wiercenie i walenie w ściany na każdej lekcji to już standard. Miny nauczycieli są bezcenne :D
U mnie też kiedyś coś robili, akurat obok sali biologicznej - po prostu MASAKRA, nic nie było słychać, co nauczycielka mówi, jak przerywała - cisza, jak zaczynała - od nowa grzmot za grzmotem, myślałam, że głowa mi wyparuje :D
DeleteRozumiem wszystko, ale remont w zimę? O.o
ReplyDeletePogoda w tym tygodniu była jeszcze dobra, wszystko wyschło w tempie natychmiastowym, a też była to sprawa finansów, które dopiero teraz na taki krok pozwoliły :D
DeleteTo u Ciebie nie lało? Szczęściara!
DeleteByły może z dwa dni pochmurne, ale deszczu na szczęście nie było, choć się zapowiadało. Na szczęście już po wszystkim :D
DeleteA teraz śnieg pada? :>
DeleteNie :P
DeleteAle w sumie śniegiem bym nie pogardziła :P
remont pokoju to nic przy remoncie kuchni, belive me :D nie ma nic gorszego od gotowania na palniku gazowym w salonie :P
ReplyDeletewiem, co czujesz! rok temu miałam w domu malowanie w kuchni... myślałam, że zwariuję! czajnik na parapecie w salonie, stół na środku pokoju, sztućce... myślałam, że zwariuję :P
Deleteno, to na szczęście było tak ze dwa lata temu. ale trauma mi została, zwłaszcza, że akurat wtedy na dodatek byłam chora :P
Deleteto rzeczywiście nieciekawe połączenie :P
Deletena szczęście to już za mną i następny remont kuchni to prawdopodobnie będzie remont mojej własnej osobistej:D (a przynajmniej taką mam nadzieję:P)
DeletePrzyjemna perspektywa :D
DeletePrzygarnąć to nie, ale ja się mogę z Tobą zamienić, pod warunkiem, że mogę pomóc w tym remoncie. Jak można ich nie lubić?! Dla mnie wybieranie farb i tysiąca tym podobnych dupereli to niesamowita frajda. Choćby to miały być pędzle czy śrubki, nieważne. ;)
ReplyDeleteJaki kolor wybrałaś? ;)
Oj, może wybieranie farb rzeczywiście jest fajne (chociaż ja katalogi miałam od trzech tygodni, a ostateczną decyzję podjęłam dzień wcześniej przed ich zakupem), ale to całe wynoszenie/wnoszenie mebli jest przerąbane, podobnie jak układanie ponownie rzeczy w szafkach ;)
DeleteNa dwóch ścianach blue jeans, a na pozostałych coś między cappucino a szarym ;)
Nie lubię katalogów. Kręci mnie za to chodzenie po sklepach. Zdecydowanie więcej czasu zajmują mi tego typu zakupy niż na przykład... kupowanie ubrań, o. Marzyło mi się kiedyś dekoratorstwo wnętrz ;)
DeleteA wynoszenie mebli, czy układanie w szafkach w sumie też lubię. Zwłaszcza, jeśli przyjeżdżają nowe meble ;D
Blue jeans mi się nie podoba, drugi kolor nadrabia ;)
Ja w katalogach wypatrzyłam i moja wizyta w sklepie z farbami trwała tyle, ile gościowi zajęło znalezienie poszczególnych puszek na półkach xD W przyszłym tygodniu mam zamiar wybrać się do Ikei, no bo jak to nowy pokój, a ja mam sobie nie kupić dupereli?! No obowiązkowo, a ja w miedzyczasie robię listę tego, co jest mi 'potrzebne' XD
DeleteJak oglądałam go na pudełku to miałam obawę, że będzie ciemno, mieszkam na poddaszu, to też nie mogłam sobie pozwolić na cały pokój na ten kolor, ale te dwie ściany uroczo wyglądają i wcale nie tak znowu ciemno :)
Określenie remontu mianem "zła" nie byłoby wystarczające. Pamiętam, jak ze dwa-trzy lata temu remontowaliśmy łazienkę - nie chcesz wiedzieć, gdzie ja musiałam sikać (nie na gazety jak pies, spokojnie).
ReplyDeleteNa razie piątki nie przybijam, ale jest bardzo prawdopodobne, że też będę miała jeden ważny egzamin oblany. Szkoda tylko, że termin dopiero na CZERWIEC. :|
Ja rok temu miałam remont kuchni i parzenie sobie herbaty na parapecie w salonie było czymś przerażającym, podobnie jak przebijanie się przez dziesięć warstw folii, coby się do lodówki dostać! :D
DeleteAle na szczęście już po wszystkim, wczoraj oficjalnie się wprowadziłam (bo nieoficjalnie w piątek, ale bez przenoszenia rzeczy z pudeł, ot kanapka jedynie pościelona a meble puste XD) z wszystkimi rzeczami, więc remontów dość na rok przynajmniej :D
Ej nie oblejesz, dasz radę! Ja dam radę, ty dasz radę, proste!
(no chyba, że matma w maju nie pójdzie, no to czeka popraweczka w sierpniu)
Lodówka jest święta! Dostęp do niej nie powinien być utrudniany. :|
DeleteE, no to dobrze, że po wszystkim już. Rany, to musiało być męczące!
Co ma być to będzie: albo zdamy, albo nie zdamy. Dobrze, że nie ma więcej opcji. Trzeba trzymać kciuki, że nam się uda!
No nie powinien, toż to zbrodnia karalna powinna być! :|
DeleteTotalnie! Miałam zacząć porządki w piątek, po szkole, ale usnęłam, później mi się nie chciało i nawet w sobotę dopiero po obiedzie się zwlekłam do roboty! Ale najważniejsze, że jest i nigdzie się stąd nie ruszam :D
Ciekawe jakby mogła ta trzecia opcja wyglądać:D
Ooo, nie podobałoby mi się, gdybym musiała się wynieść ze swojego pokoju, a tym bardziej mieszkać w jednym z rodzeństwem. ;o ale Ciebie chętnie przygarnę. :D
ReplyDeleteTeż mi się nie podobało, już nawet bardziej akceptowałam to, że muszę porządek zrobić niż spać w jednym pokoju z rozwydrzoną trzynastolatką :D
DeleteHaha, jakoś Ci się nie dziwię. Nie cierpię braku prywatności!
DeleteDokładnie! Łóżko w łóżko, ani posłuchać muzyki, o względnej chwili ciszy nie było mowy!
DeleteAle jak się skończy remont, to jak przyjemnie będziesz miała w pokoiku.
ReplyDeleteJa od zawsze mieszkam w pokoju z młodszą siostrą ;)
Już mam :D i jestem niezmiernie zadowolona ;)
Deleteja mieszkałam 7 lat w pokoju z siostrą, później 'rozstałyśmy się' na sześć lat i te cztery dni były męczące, aczkolwiek opłacalne :D
Ja ze swoją siostrą wytrzymuję w jednym pokoju tylko wtedy, gdy śpi. Chociaż i w tym wypadku różnie bywa :)
ReplyDeletemoja nawet jak śpi jest wkurzająca, znam ten ból xD
DeleteMłodsza czy starsza? :)
DeleteTrzynastolatka, więc to już samo za siebie mówi :D
DeleteMoja ma 14, więc tylko ostrzegam, że “najlepsze“ może być dopiero przed Tobą :p
DeleteToś mnie pocieszyła :P
DeleteNie ma tak dobrze :p
DeleteAle ja mam w zanadrzu jeszcze 11letniego brata - z nim to dopiero jest masakra zwłaszcza, że nie cierpi on dziewczyn i ja z siostrą nie mamy u niego zbyt wielkiego ultimatum :/