Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań.
Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
Zaczynamy pytaniami od AntisocialParanoic
1. Jak spędziłaś najlepszy dzień twojego życia?
Nie wiem, czy miałam go już za sobą, czy jest on dopiero przede mną. Jednak wydaje mi się, że najlepszymi dniami mojego życia do tej pory były te, które spędziłam na koncertach, lub z osobami bliskimi memu sercu.
2. Masz swój męski ideał?
A ty? :D Ależ oczywiście, że mam. Szatyn, wysoki, dobrze zbudowany, z lekkim zarostem. I z brązowymi/zielonymi oczami. Jeszcze jakby lubił taki sam zespół jak ja, to bylby odlot na sto dwa ;)
3. W jaki sposób opisałabyś swój charakter? (ze trzy cechy wystarczą)
Książkoholiczka, nerwowa, niecierpliwa, romantyczna, zwariowana.
4. Wolisz koty czy psy? (tutaj zawiało słoną desperacją...)
Koty! ;) (i nie, nie wiem dlaczego, po prostu psy niektóre mnie przerażają swoją wielkością)
5, Masz swojego mentora?
Mentora? Nie, nie posiadam takowego.
6. Czym chciałabyś zająć się w przyszłości?
Wiele planów mam, miałam. Jak byłam kilkuletnim brzdącem, marzyłam o zostaniu kelnerką. Później, spodobało mi się bawienie się w aptekarkę, jednak późniejsza świadomość, że znaczyłoby to, iż musiałabym być za pan brat z chemią, lekko mnie wyleczyła z tego pomysłu. A teraz - w miarę postępu czasu, który mija i przybliża mnie do matury - zastanawiam się nad edytorstwem w jakimś wydawnictwie, albo - to już milsza perspektywa - zostania tłumaczem. Co z tego wyjdzie - okaże się za kilka lat ;)
7. Jesteś od czegoś uzależniona?
Telefon komórkowy! Ciągłe pisanie esemesów, słuchanie muzyki, pisanie, czytanie... I cola. Oj mogłabym ją pić non stop. I jeść paluszki słone!
8. Co byś zrobiła, gdybyś mogła cofnąć czas?
Heh... Może nie dopuściłabym do poznania się z kilkoma osobami? W perspektywie tego wszystkiego, co się wydarzyło, dużo bym zmieniła.
9. Co sprawia ci największą przyjemność?
W ostatnich dniach? Spanie! Albo czytanie, ale to w sumie pierwsze jest milsze. A tak na poważnie, to słuchanie muzyki, odpływanie w krainę, w której wszystko jest miłe i wporządku... Och ach rozmarzylam się.
10. Czy jest coś, co wyprowadza cię z równowagi?
Chamstwo, z którym miałam ostatnio bliskość. Nie rozumiem, co pewne osoby chcą tym okazać - dorosłość, czy głupotę? Niezauważanie starań innych? Ech... Chamstwo, chamstwo everywhere.
11. Czego się boisz?
Że nigdy nie zdam prawka! Że za nieudanym trzynastym razem dostanę rower w nagrodę pocieszenia, a moje marzenia o prowadzeniu dorożki legną w gruzach. Szkoda!
Pytania od Anonimowej:
1. Podaj ulubionego wykonawcę/gatunek muzyczny, uzasadniając wybór.
Pewnie wiesz i doskonale znasz moją odpowiedź! happysad, happysad, happysad! Gdzieś wyczytałam, że alternatywnego rocka grają, więc niech będzie. Ale kocham ich za: piękne teksty piosenek, które są takie realne i prawdziwe. Za styl bycia, że są tacy skromni. I za tą prostotę, którą się owijają. Powracając do sedna pytania - wydaje mi się, że artystę (a nie zawacham się tak ich nazwać) rozpoznaje się po tym, że jego teksty trafiają do ludzi w każdym wieku. Że nie ma żadnej granicy, która zabroniłaby mi, albo kilkudziesięciolatkowi słuchania tego, co do niego trafia.
2. Wyżywasz się artystycznie? (w dowolniej formie). Jeśli tak, co Cię inspiruje?
Wszystko mnie inspiruje. Czasem jest to usłyszana w radiu wiadomość, a kiedy indziej zdarzenie, o którym wyczytałam w książce. To w sumie chyba zależy od samopoczucia - kiedy jestem otwarta na ludzi, czerpe z nich. Kiedy znowu zamykam się w swoim indywidualnym świecie, biorę siłę z muzyki. A później znęcam się nad moimi bohaterami, ale kto by się przejmował..
3. Pierwsza książka, którą przeczytałaś, to...
Nie pamiętam. Może Ania z Zielonego Wzgórza?
4. Gdyby wynaleziono wehikuł czasu, do jakiego wydarzenia/okresu chciałabyś się cofnąć
Do takiego, kiedy wszystko było łatwe i nieskomplikowane. Kiedy przyszłość jawiła się jako tajemnicza zjawa a nie coś, co nieuchronnie się zbliża.
5. Ulubiona potrawa, to...
Frytki! Mogłabym jeść wszędzie i zawsze, zawsze. Nie ma co jeść, bo obiad jest nieciekawy? FRYTKI. Jestem na zakupach, jestem głodna, idę coś zjeść. Co? FRYTKI. Toż to uzależnienie.
6. Zima w Alpach, czy lato pod palmami?
Zdecydowanie lato pod palmami! Zimę toleruję tylko ze względu na to, że jest lepsza od jesieni, aczkolwiek lato jest moim laureatem we wszystkich kategoriach ;)
7. Jeśli masz rodzeństwo, pokuś się o krótką charakterystykę.
Trzynastoletni potwór z Loch Ness. Płci żeńskiej. Potwór we własnej osobie ;)
8. Jakie jest Twoje najbardziej szalone marzenie?
Po którymś koncercie Chłopaków włamać się do szatni/garderoby i sobie z nimi pogadać!
9. "Lubię ten stan, cudowne sam na sam" w Twoim przypadku znaczy...?
Że wolę obcować z samą sobą, kubkiem herbaty i książką, czy otwartym Wordem. A nie z ludźmi, którzy zranili mnie niejeden raz.
10. Sernik czy szarlotka?
Zdecydowanie szarlotka! Była pierwszym plackiem, którego nauczyłam się piec, bo nikt w domu nie lubi w związku z czym też nie za bardzo go lubią dla mnie przygotowywać.
11. Jakie kwiaty chciałabyś otrzymać od ukochanej osoby?
Nie róże, bo one są oklepane. Nie wiem co. Jakieś ładne, szalone, zwariowane. Słoneczniki!
Pytania od Solamente:
1. Gdzie i jaki byłby Twój wymarzony dom?
Gdzieś na odludziu, choć miłym sąsiedztwem bym nie pogardziła. Gdzieś, gdzie atmosfera byłaby piękna i chciałoby mi się wracać do domu po pracy ;)
2. Z kim w rodzinie najlepiej się dogadujesz?
Z mamą. Chyba, choć czasami mamy gorsze dni, w których ledwo co zamieniamy słówko. Z tatą zdecydowanie nie mam o czym gadać, bo w większości czasu jest w pracy, a jak wraca - to jest zmęczony i na utarczki słowne z córką ochoty nie ma.
3. Jak brzmi Twój budzik?
LMFAO - Sexy and I know it! Nie ma to jak mocna pobudka :D
4. Które lekcje będziesz najmilej wspominać?
E.. Chyba angielskiego. Bo z moją wychowawczynią szanowną nie ma czego wspominać, a na angielskim oj dzieje się dużo, dzieje!
5. Jakie jest Twoje największe marzenie?
Jechać do Londynu!
6. Jaką książkę ostatnio czytałaś?
Jestem w trakcie czytania dwóch - Oskarżony, Johna Grishama i Ferdydurke Gombrowicza.
7. Najlepszy poprawiacz humoru to...
Słuchanie mocnej muzyki! ;) Albo czytanie dobrej książki - jak kto woli ;)
8. Jak wyobrażasz sobie siebie za dziesięć lat?
Chciałabym mieć wtedy u boku mężczyznę swoich marzeń, albo chociaż kogoś, z kim czułabym się bezpiecznie. Mieć dzieci, dom, pracę... Czasem niewiele, a tak dużo znaczy.
9. Co uważasz za swój największy talent?
Nie wiem. Jestem za skromna chyba, żeby mówić o sobie w samych superlatywach, ale powiedzmy, że doceniam sama siebie za zdolność pisania.
10. Jaka sytuacja najbardziej Cię stresuje?
Taka, w której muszę dać z siebie tysiąc procent, a kosztuje mnie to wiele. Bo się boję, że dam plamę, bo jestem niedowiarkiem, bo przecież i tak na pewno pójdzie źle.
11. Najmilsze blogowe wspomnienie to...
To takie, kiedy z pociągu wyszła panna K., z którą poznałam się przez bloga, a która stała się - chcąc nie chcąc - najważniejszą osobą w moim życiu. Co byśmy zrobili bez prawdziwych przyjaciół? ;)
Taka prawdziwa notka ukaże się niedługo, kiedy otrząsnę się z głupoty, jaką popełniłam :) I nie nominuję nikogo, bo wszyscy już chyba w tym udział brali.
Skoro nasza kochana Monique się wkopała, że nie brała udziału, to ja chętnie wymyślę specjalnie dla niej jedenaście pytań! :)
Pomyślałam jeszcze o Uwugusiu, który mam nadzieję chętnie odpowie na pytania :*
1. Ulubiona piosenka, z którą łączy się najwięcej wspomnień? Masz taką?
2. Wyobraź sobie, że masz wechikuł czasu - do jakiego momentu się cofniesz?
3. Ulubiona książka?
4. Jedziesz na bezludną wyspę i możesz wziąć ze sobą trzy rzeczy - co bierzesz?
5. Kawa czy herbata?
6. Masz rodzeństwo? Jeśli tak, powiedz coś o nim.
7. Kiedy zaczęłąś blogować i dlaczego? Jak zmieniłaś się od tej pory?
8. Hmm.. Plany na przyszłość, masz jakieś?
9. Marzenia.. Któż ich nie ma, opowiedz coś o tym! ;)
10. Masz jakąś pasję?
11. Powiedz, dlaczego zaczęłaś blogować ;)
Też Cię bardzo lubię :*
Ja nie brałam ;p
ReplyDeletehm. bardzo mi przykro z powodu prawka ;( ale tak czasami bywa, wierzę w Ciebie! Dasz radę i to nie za 13 ;*
też bym tylko spała i spała .. ehh.
Się niepotrzebnie wkopałaś... :D
DeleteOj mam nadzieję, tylko że wiesz, inaczej jest jak obleję na czymś, co ewidentnie zawaliłam, a nie na czymś, co zrobiłam dobrze ;D
osz ty! :D
Deletehm. w sumie jak oblejesz na czymś co zrobiłaś dobrze, a po prostu egzaminator Cię chciał uwalić, to masz satysfakcję, że nie Twoja wina i to on jest idiotą. Tyle, że kasy szkoda ..
Najgorsza jest kasa, jak egzamin będę miała za miesiąc, to znów sobie będę musiała dokupić jazd, żeby odświeżyć wizję Krakowa, więc poleci 112 zł za egzamin + 140 zł za jazdy...
DeleteWolałabym oblać na czymś, co źle zrobiłabym, bo miałabym świadomość że TAK, MOJA wina. A teraz, chociaż jest satysfakcja że dobrze jeździłam, to wkurzenie zostaje.
I tak źle i tak niedobrze, nie ma co w sumie porównywać.
DeleteZaraz, zaraz. Ty jesteś z Krk?
Ano, mam nadzieję, że następnym razem pójdzie mi o niebi lepiej :D
DeleteNo, okolice Krk, ale bliziutko do Olkusza, kuzynki tam mam i często je odwiedzam :D
Ehhh... Prawko w końcu zdasz - NA PEWNO! :) nie ma innej opcji.
ReplyDeletena to liczę :D do trzech, ewentualnie siedmiu razy sztuka :D
DeleteMisiak, ja zdałam za 4. ALE zdałam! <3 Dasz radę, nie pękaj ;**
ReplyDeleteNie pękam, nie mam takiego zamiaru! :* Tylko boję się że trafię na taką wredną egzaminatorkę, która już na korytarzyku wywołuje u mnie ciary na plecach :D
DeleteA żeby Cię coś normalnie, ech xD.
ReplyDeleteJak chcesz, odpowiedziałem na Twoje pytania, ale odp wyślę Ci mailem. Jeśli chcesz oczywiście.
To walnij mi to na e-maila, pewnie, że chcę przeczytać :D
DeleteNo wiem, ja jestem miszczem wyczucia :D
Kiedy ten zmierzch oglądamy? :3
To walnąłem :P
DeleteSIOSTRA MISZCZ <3333
Pewnie jak zajdzie słońce. Ale to tylko takie moje zgadywanie.
Chyba trafne to zgadywanie Twoje. Muszę to jutro zrobić, bo mi tęskno. I muszę znaleźć tą ostatnią część.
DeleteA ja muszę dorwać się do filmu w necie. Może już ktoś wrzucił.
DeletePasowałoby, obejrzałabym :3
DeleteRany, mam już takie skojarzenia, że słowo "obejrzałabym" wywołuje u mnie dziwny uśmieszek...
DeletePotwierdzam, szatyni są bardzo spoko ;D
ReplyDeleteMuszę gdzieś jakiegoś wychaczyć ;>
DeleteNienawidzę coli, nienawidzę frytek, nienawidzę LMFAO. Poza tym jakoś byśmy się dogadały ;D
ReplyDeleteja w sumie LMFAO też nienawidzę, ale wiesz, jakaś piosenka na budzik musi być niefajna, bo jakbym walnęła ulubioną, to świadczę że po kilku dniach z prędkością światła bym jej się z telefonu pozbyła xD
Deletea co lubisz do picia zimnego? I jak można nie lubić frytek?!
Fakt, masz rację. Chociaż ja rzadko słyszę, co mi brzęczy nad uchem. Szybko wyłączam ;D. Ale piosenka zdecydowanie powinna być pozytywna.
DeleteZimnego? Hm.. wodę? ;>
Nie lubię ziemniaków. W ogóle ja strasznie wybrzydzam, jeśli o jedzenie chodzi. Jest bardzo niewiele rzeczy, które lubię. ;)
No a ta jest mega pozytywna! :) Takie gruchu za uchem spraiwa, że od razu się budzę.
DeleteNo zauważyłam, ja byłam wybredna jak byłam mniejsza, znaczy niczego nie chciałam jeść, a teraz to moja lista coraz bardziej się powiększa :D Co więc lubisz?
Miło z rana usłyszeć, że jest się seksownym, wiem ;D
DeleteMoja zawęziła się kilka lat temu, kiedy przestałam jeść mięso.
uwielbiam colę, uwielbiam frytki i też chcę do Londynu! a tłumaczem to też bym chciała zostać <3. jednak od szarlotki wolę sernik.
ReplyDeleteAż nie mogę doczekać się kolejnej notki, zaciekawiłaś mnie :P
ReplyDeleteA w przyszłym tygodniu jazdy zaczynam... (Także jakbym długo się nie pojawiała, to znaczy, że nie nadaję się do jeżdżenia samochodem.) Uda Ci się. Słyszałam, że w Korei jedna kobieta zdawała ponad dziewięćset razy...
Ale w sumie nie będzie o niczym ciekawym :P
DeleteHuhuhu, to trzymam kciuki za Ciebie! :P Pierwsza jazda, przynajmniej w moim wypadku, to był totalny spontan, po prostu nigdy nie siedzialam w samochodzie wcześniej a on mi kazał JECHAĆ, no myślałam, że go wyśmieję ;D
Jasne, jasne. ^^
DeleteTo mnie pocieszyłaś... Ja już uprzedziłam instruktora, że nigdy, ale to przenigdy nie jeździłam, więc chyba z czymś takim nie wyskoczy.
Kurde, dobry sposób na budzik :p
ReplyDeleteNie przejmuj się tym prawkiem, znam babkę która faktycznie miała ten darmowy raz i nadal nie zdała :p
idę, z nadzieją, że do trzech razy sztuka, może trafię na kogoś fajnego tym razem w sensie egzaminatora :P
DeleteOoooooo <3 O tym nie pomyślałam :) Podoba mi się ta inicjatywa :)
Deletesłuchaj... moja sądsiadka za ktorymś razme, bodajze 14 zdała wiec wiesz... dasz radę! budzik ajebisty, aczkolwiek mój mocniejszy ||Slayer - Raining blood" frytki? frytki?! FRYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYTKI! WIELBIĘ *.*
ReplyDeleteBuahahahaha może jest jakaś nadzieja jakaś na mnie :P
Deletedo trzech razy sztuka! a frytki..... mniammniammniammniam! :*
no jest, jest! :D
Deletemusimy kiedyś zrobić jakiś zjazd maniaków jedzenia frytek :D
czemu?
I ja również boję się o prawo-jazdy i marzę baardzo o Londynie (:
ReplyDeleteAle dużo tych pytań :p
ReplyDeleteChyba większość młodych osób w tych czasach jest uzależniona od telefonów. Wystarczy spojrzeć na ulicę - co druga osoba chodzi z komórką przy uchu lub pisze smsy, nie patrząc na chodnik.
Ja też lubię pisać i ponoć nieźle mi to wychodzi, więc możemy sobie przybić piątkę ;)
Pozdrawiam!
No bo to jest strasznie wciągające, a ja lubię być non stop z kimś w kontakcie :D
DeleteCola psuje zęby ! :P
ReplyDelete