Stała pośrodku tłumu ludzi. Patrzyła na wszystkich zza swoich długich rzęs. Niebiesko-szare tęczówki tliły się od łez, a dłonie drobne, kruche i delikatne oplatały jedna drugą w niewygodnym samodzielnym uścisku. W policzkach różowych od zimna tliła się ostatnia nutka nadziei na to, że będzie lepiej. Że słońce zachodzi tylko po to, by wzbić się ze zdwojoną siłą. Zaczęła w to wierzyć, bo przecież życie zaskoczyło ją już nie raz. Może rzeczywiście gdzieś tam kryje się ktoś, kto tylko czeka, by wejść w odpowiednim momencie? W pewnej chwili poczuła na swoim czyjąś dłoń. Obróciła się napięcie, starając się utrzymać równowagę, w końcu wysokie obcasy zobowiązywały do poruszania się z gracją. Ujrzała Jego - wysokiego mężczyznę, z pięknymi dużymi oczami i rozbrajającym uśmiechem wymalowanym na twarzy. Złapał ją za rękę, przyciągnął do siebie, wziął w męskie, dorosłe ramiona. Pogłaskał czule po włosach splątanych od wiatru, wziął rękę w swoją dłoń, przyłożył do swojego policzka i rzekł: przepraszam, że tyle czekałaś...
no zgadza się... :d
ReplyDeletenigdy nie wiadomo.
Deletea teraz, własnie miałam czas by przeczytać twój post.
Delete"Może rzeczywiście gdzieś tam kryje się ktoś, kto tylko czeka, by wejść w odpowiednim momencie?" nie może, tlyko napewno :)
och, dzięki za klepnięcie, może sie kiedyś zabawię :)
to mógłby już wejść, ile można czekać?
DeletePowiedz coś więcej...
ReplyDeletetu chyba nie ma do mówienia niczego więcej.
DeleteAle może wkrótce będzie?
Deletechciałabym.
DeleteNie tylko Ty.
Deletemoże i tak, ale czuję się w tym wszystkim osamotniona.
DeleteRodzisz się sam, żyjesz sam, umierasz sam. Marzymy też samotnie.
DeleteI z problemami też sobie samemu trzeba radzić, ech.
DeletePodobno można się też nimi z kimś podzielić i liczyć na jakąś pomoc, ale nie zmienia to faktu, że nikt nie rozwiąże ich za nas.
DeleteWięc skoro nikt ich nie rozwiąże, to po co się z tym obnośić? Lepiej zostawić wszystko dla siebie.
DeleteObnoszenie się z problemem a powiedzenie o nim komuś to jednak nie to samo. Zresztą, jak już się komuś powie, jakoś tak lepiej się robi. O ile ten ktoś nie ma tego wszystkiego gdzieś.
DeleteAlbo nie tylko cię wyśmieje, ale wszystkim naokoło poopowiada, coś powiedział. Więc lepiej trzymać język za zębami :P
DeleteTo chyba najgorsza opcja, której nawet nie brałam pod uwagę. Na szczęście coś takiego jeszcze mi się nie zdarzyło, choć pewnie tylko dlatego, że zazwyczaj jednak siedzę cicho.
DeleteTo niewiele. Też bym chciała chociaż tyle.
ReplyDeleteTakie minimalne minimum, a tu nadal cisza...
DeleteTyle powinien mieć każdy. Tyle potrzebne jest do życia.
DeleteNo. Przecież nie wymagam chyba niewiadomo czego.
DeleteJa też przecież nie...
DeleteAż tak byśmy sobie w przeszłym życiu zawiniły, że teraz nic nie mamy?
DeleteNie, na pewno nie. Po prostu jeszcze nie teraz. Kiedyś... Chyba. Oby.
DeleteKiedyś, może... pojęcia zbyt względne.
DeleteInnego niestety nie mam na tę okazję.
DeleteBo inaczej niestety się tego nie da określić :(
DeleteTrzymam za nas kciuki.
DeleteMoże jakoś się ułoży ;)
DeleteNa pewno ! <3
DeleteKiedyś :D
DeleteSzybciej niż później ;p
DeleteCzuję się jakbym czytała o sobie. To dość realne. Dla niektórych okazanie miłości i uczucia to faktycznie wiele.
ReplyDeleteA ja tylko tego chcę... Trochę miłości, ech...
DeleteJa zaś odrobiny szczęścia. Nie wiem, dlaczego nie możemy tego dostać. To wydaje się być tak osiągalne, a zarazem jest skomplikowane.
DeleteTo jeszcze gdybyśmy oczekiwały czegoś niemożliwego. Ale tak?
DeleteNiemożliwym jest chęć bycia naj -bogatszym, -mądrzejszym, -piękniejszym. Ale odrobinka szczęścia, czy miłości? To jest takie nic przecież, choć dla nas dwóch wszystko.
DeleteMoże nie zasłużyłyśmy? Choć ja chcę taką ociupinkę, zalążek nadziei na coś dobrego...
DeleteKażdy zasłużył na człowieczeństwo, a człowieczeństwo z kolei wiąże się z radością, posiadaniem nadziei. Nie wiem, dlaczego nie każdemu dane jest być szczęśliwym.
DeleteTeż się nad tym zastanawiam... I tak sobie myślę o całym swoim życiu, i naprawdę... Nie rozumiem tego.
DeleteJa także analizowałam całe swoje życie. W przeciągu tych nastu lat nie zrobiłam nic, przez co teraz mogłabym nie zasłużyć na szczęśliwość.
DeleteDokładnie, ja też. Ech.
DeleteTo musi być jakieś nieprzemijające fatum.
DeleteKtóre powinno się w końcu kiedyś skończyć.
DeleteKiedyś, ale my same nie mamy pojęcia kiedy, ot co.
DeleteWięc wychodzi na jedno. Może będzie, może się pojawi.. I co mi z tego MOŻE?
DeleteTo może utwierdza nas w przekonaniu, że jest głęboka zapadnia między tym, że się pojawi, a tym, że nie będzie szczęścia.
DeleteŁaduj procę i na trzy cztery pięć bęc we wszystko co złe!
ReplyDeletechyba by ładunku do tych proc zabrakło jakbym wszystko co złe chciała wystrzelać :D
Deletea idź Ty... wiecznie nie dogodzić :D
Deletewiem, trudna do życia jestem :D
Deletei tak kochana :D
Deletelove you too ♥
DeleteI KNOW, BITCH :D
DeleteMY SWEETHEART! ♥
DeleteCzasami warto trochę odpuścić i wtedy to samo przyjdzie. Przynajmniej ja tak mam, im mniej mi zależy tym więcej tego od życia dostaję ;D
ReplyDeleteGłowa do góry, cycki do przodu, uśmiech i wtedy nie ma wyboru- miłość sama przyjdzie.
Jakoś już od dłuższego czasu staram się odpuścić i nic więc :D
DeleteOj, jakoś w to nie wierzę.
W końcu ktoś się odnajdzie... grunt to nie czekać zbyt niecierpliwie ;)
ReplyDeleteA to trudne do zrobienia :D
Deleteoj trudne, trudne! ;D Ale dasz radę ;D
Deletenigdy nie wiadomo.
DeletePewnie nadejdzie. Pytanie właśnie - kiedy. Ile jeszcze musimy wytrwać, by to upragnione nadeszło...
ReplyDeleteNapisałam coś nie tak w poprzednim mailu?
No sama jestem ciekawa...
DeleteNie martw się, mnie też cierpliwość już opuszcza...
DeleteOkropne uczucie!
Deleteodpisałam Ci na mejla kiedyś ;)
Właśnie to tak niewiele, a tak trudno znaleźć!
ReplyDeleteBo w sumie zawsze jest tak, że jak czegoś chcemy, pragniemy ze wszystkich sił to tego nie ma.
DeleteA potem przestaje zależeć i nagle jest. Logika świata.
Deletew tym nie ma żadnej logiki.
DeleteA ja będę wredna i wyskoczę z uwagą czysto techniczną - powtórzenie w głównej roli z "tlić" i niekoniecznie udany dobór tego słowa w pierwszym zestawieniu.
ReplyDeletePowiem tak. Nie wierzę, że przychodzi sama, ale z drugiej strony, kiedy jej szukamy, nie możemy wcale jej znaleźć.
Taka już jest - zupełnie nielogiczna.
Nielogiczne, ale jednak wydaje mi się, że drugie rozwiązanie jest realniejsze.
DeleteOch, twierdzę tak samo, ale wkurza mnie ta prawidłowość niepomiernie :P
DeleteBo to jest po prostu niesprawiedliwe :D
DeleteAle czemu? pytanie totalnie bez sensu, ale ciśnie się wredne na usta :P
DeleteChyba nie ma odpowiedzi na to pytanie.
DeleteNo i właśnie dlatego jest z nim taki problem.
DeleteSzkoda gadać!
DeleteTak naprawdę to niewiele. Niewiele, a jednocześnie tak dużo...
ReplyDeleteDziwne to wszystko..
DeleteA czy życie samo w sobie nie jest dziwne?
DeleteChyba coś więcej niż dziwne.
DeleteSkomplikowane, głupie, niejasne, zagmatwane. Ale zarazem jest czymś cudownym. Najważniejsze jest to, by się z nim zmierzyć.
Deleteale żeby się z tym zmierzyć, to musi się pokazać. A na to się nie zapowiada.
DeleteSmutno tutaj. Każdy pragnie tego samego - bliskości, czułości - miłości. Ona przychodzi. Czasem wcześniej, czasem później ale sama najlepiej wie, kiedy uderzyć. Pamiętam jak ja ubolewałam, niby zgrywając silną, o mocnych nerwach, żelaznej duszy i sercu. A wieczorami tuliłam się do maskotki z dzieciństwa, mając łzy w oczach, że nikt mnie nie chce przytulić ani kochać tak jak bym chciała, w ten właściwy sposób wypełniający pustkę. Flirtowałam ile wlezie, udawałam pewną siebie, wyluzowaną singielkę, która nie ma ochoty na związki i jakieś bliższe relacje damsko-męskie. Tymczasem zjawił się pewien czubek i wywrócił moje życie do góry nogami. Niespodziewanie!
ReplyDeleteżyczę Ci, żebyś zbyt długo nie łaknęła, a po prostu dostała to na co czekasz.
To mam nadzieję, że gdzieś po świecie chodzi mój Czubek, który mnie prędzej czy później odwiedzi. Bo to nie tak, że mi źle, nie dobrze i w ogóle wszystko na nie. Ja po prostu chciałabym mieć komu się wygadać, do kogo przytulić, a w dobie tego, że już niekiedy dwudziestolatki staja na ślubnym kobiercu, to chyba nie dużo prosić o faceta...
Deletenie dziękuję! :*
Wiadomo, że nie jesteś AŻ tak zdesperowana i w zaawansowanej depresji, ale jednak smutno i pusto. Ja dokładnie wiem co czujesz kochana ;) Bez stresu, przyjdzie ten czas. Mnie złapało dopiero w te wakacje czyli prawie 19 lat samiutka, bo wcześniej to tylko epizody, a tu bardziej na poważnie już.
DeleteOch, monique, powiem szczerze i absolutnie bez zawiści, że zazdroszczę, ale tak pozytywnie, naprawdę.
Delete19 2 miesiące wstecz, a "epizody" były dwa i to dwutygodniowe w dodatku oba dwa lata temu.
Widać jest nadzieja i tego się należy trzymać <3
to może jest nadzieja, skoro jeszcze dziewiętnastu wiosenek nie ukończyłam? niech się ktoś znajdzie do stycznia :3
DeleteNa pewno jest nadzieja! Wiem to na 100%. Po prostu nic na siłę. Warto poczekać na kogoś wyjątkowego, kto pokocha do szaleństwa, na zabój. Niż byle kto, byleby pustkę zapełnić ..
DeleteCiekawe gdzie ten mój cholerny książe jest i dlaczego się przede mną chowa...
DeleteMoże chce dopucować tą swoją cholerną zbroję, cobyś z wrażenia oślepła?
Deletea ja już pieprzę tego jego cholerną zbroję! niech on w ogóle się pojawi :3
DeleteNo cóż, nie mogę powiedzieć, żeby moje podejście odbiegało od Twojego :3
Deleteno bo naprawdę, co mi z tej zbroi? :C
DeleteMój nie ma zbroi ;D Ale serce ma dobre ^^
DeleteNo to widzisz, może dlatego się zjawił tak szybko, bo mu się tego żelastwa dźwigać nie chciało :>
DeleteBoru, a co będzie, jak jakiś przytacha jeszcze konia o.o
Ja mu trzasnę za konia! Niech on się pojawi, a jak to zrobi to ja już wszystko co ze sobą przyniesie zaakceptuję i pokocham :D
Deletee tam, na ośle lepiej! :D
DeleteZ osłem to mi się tylko Jezus kojarzy xD
Deleteto ja jestem miszczem, bo mi się tylko i wyłącznie osioł ze Shrekiem kojarzy, a takiego brzydalca to ja nie chcę! ;>
DeletePrzynajmniej miał gadane...
DeleteJedno marne pocieszenie - miał gadanę i ISTNIAŁ!
Deleteała. to żeś przywaliła z grubej rury.
Deleteno bo ej, taka jest prawda.
Deletenie zamulajcie dziewczyny, nie ma co się spinać! nie wmawiajcie sobie, że lepszy byle jaki byleby ISTNIAŁ. Bo nie warto tracić nerwów i czasu na jakiegoś idiotę, a przekonałam się o tym na własnej skórze bo też chciałam ZA BARDZO kogoś mieć. A potem zrozumiałam, wyluzowałam się i niespodzianka! ktoś zagrodził mi drogę ;)
DeleteOj, nie, ja nie mówię bynajmniej, że byle jaki. Ja się cenię i dlatego czekam. Tylko mi już obwody lekko stykają :P
DeleteObie musimy czekać na swoje szczęście, nie tracąc nadziei :)
ReplyDeleteA z tym coraz trudniej ;) widziałaś listę? :D
Deletepomyśl,że ja mam gorzej - 21 lat i nic :P Oczywiście :)
DeleteGdzie ci nasi przeklęci faceci są?! I dlaczego tak bezczelnie się chowają? :(
DeleteBo za bardzo ich pragniemy :P
DeleteMiłość jest pięęęęękna <3
ReplyDeleteJeżeli jest :D
Deletemuusi być:-) a jak nie ma to przylezie :>
Deletenie wydaje mi się :D
DeleteJa doczekałam się. Wystraszyłam się. Już nie czekam. Uciekam.
ReplyDeleteA ja nadal czekam.
DeleteZazdroszczę ci trochę.
DeleteDlaczego?
DeleteWydaje mi się, ze to wiele, bo mało osób to ma.
ReplyDeleteAle jakaś cząsteczka, malutka, niewidoczna wręcz.. Byłoby miło..
DeleteChciałoby się...
DeleteMarzenie ściętej głowy ;)
DeleteKażdy pragnie miłości, ale nie każdy jest w stanie się z nią zmierzyć.
ReplyDeleteJa nawet nie wiem, czy jestem w stanie, skoro jej nie mam.
DeleteMyślę, że to mimo wszystko wiele...
ReplyDeleteAle chyba każdemu sie chociaż odrobinka należy.
DeleteAle ja nie powiedziałam, że nie. Należy się każdemu.
DeleteTylko że jakoś nigdy tak się nie staje ;)
DeleteOj staje się, często. Tylko cudowni ludzie nie stoją na kazdym rogu. Czasem droga do nich jest daleka.
DeleteAle ja nie chcę cudownego człowieka. Chcę po prostu, człowieka, mężczyzny, ot cały banał.
Deletenie dowiemy się, że odpowiedni moment nadchodzi, dopóki nie nadejdzie ;) problem polega na tym, żeby go w ogóle zauważyć...
ReplyDeletebo się przed nami bezczelnie chowa ;)
DeleteAle to tak niemożliwie odległe czasami jest.
ReplyDeleteA mi się wydaje, że cały czas jest odległe...
DeleteW sumie to masz rację, cały czas. Przynajmniej dla mnie, bo niektórzy to mają.
DeleteDla mnie też odległe... I to jak.
DeleteTak to jest, odległe dla ludzi, którzy cholernie tego potrzebują. Bliskie dla tych ludzi, nie wszystkich, którzy odrzucają to uczucie.
Deletenie rozumiem, jak można to świadomie odrzucić.
DeleteTeż tego nie rozumiem.
DeleteW życiu okazuje się, że jednak to naprawdę wiele..
ReplyDeleteNiby tak, jednak..
Delete"Przecież każdy zasługuje na odrobinę przyjemności. NIe oczekiwała niemożliwego - chciała miłości, czułości i pięknego uczucia. Czy to tak wiele?" - znam to aż nazbyt dobrze. Ale wkrótce to uczucie znajdziesz, wystarczy tylko uzbroić się w cierpliwość :3
ReplyDeleteOh, mam nadzieję, że cierpliwość nie zostanie wystawiona na próbę ;>
DeleteNiby tak nie wiele, a jednak tak wiele. Każdy z nas na to zasługuje, a niestety nie każdy dostaje. Przykre..
ReplyDeletenajlepiej nie czekać, wtedy przyjdzie szybciej. :) chociaż czasami lepiej jest bez, ja osobiście byłam dużo szczęśliwsza zanim się zakochałam.
ReplyDeleteJakby coś, jestem poltergeist.:) Zmieniłam nick i adres bloga, bo chwilowo potrzebowałam, by ktoś przeczytał notki na blogu,ale teraz wolę, by więcej nie miał do niego dostępu.:)
Jestem w tym samym momencie życia...
ReplyDeleteMusisz byc dobrej mysli i sie nie poddawac:)
ReplyDeleteA ja trochę pomogę przeznaczeniu, bo zaczynam się niecierpliwić i wykorzystam wszystkie niedozwolone chwyty :D
ReplyDelete