6.9.15

Tytuł zbędny dziś

Czuję jesień w sercu. Nic to trudnego, gdy wyjrzy się za okno. Tydzień temu popylałam w bluzce na ramiączkach czując, jak nawet w cieniu topi się moje ciało, teraz popijam herbatę za herbatą i nie opuszcza mnie wrażenie, że „coś jest nie tak”.




W sumie dużo rzeczy jest nie tak. Nadal nie ma mojego przyszłego planu zajęć. Wiem, wiem, jestem wielce naiwnym człowiekiem. Zdaję sobie sprawę, że moja szacowna inaczej uczelnia ten plan opublikuje pewnie dzień przed rozpoczęciem zajęć, i jako, że idę już na trzeci rok, nie powinno mnie to zbytnio dziwić a tu proszę bardzo. Kuzynka moja, co rozpoczyna od października UP’owską udrękę spytała mi się w połowie lipca kiedy plan. Zaśmiałam się tylko, odpowiadając, że „co Ty wiesz o życiu.” Mam nadzieję, że zrozumiała. Liczę (równie naiwnie) na jakiś  dzień wolny i jednocześnie błagam, by nie mieć zajęć na ósmą rano. Anonimowa pewnie mnie zrozumie, wszak uczelnia nasza w czterech literach ma niestety to, co my sobie tam w głowach układamy.

Poza tym jestem wysoce wstrząśnięta i jednocześnie zniesmaczona. Wstrząśnięta tym, że ktoś śmiał pomyśleć, iż jestem starsza, niż mi pisze w dokumentach. Ktoś spytał mi się o wiek. Nie zdążyłam odpowiedzieć, gdy znajoma mamy wypaliła „Luu, bo ty to masz 23 lata, nie?” Uwierzcie – gdyby wzrok mógł zabijać! „Czy ja wyglądam aż tak staro?!” przemknęło mi przez myśl. Przyzwyczaiłam się bowiem do myśli, że nawet przy kupnie bezalkoholowego piwa pytają mi się o dowód, jestem na etapie, gdy 18-19 lat to tak w sam raz, a tu ktoś mnie postarza o dwa lata! „Oooo, nieeee, dwadzieścia jeden dopiero, za pięć miesięcy dwadzieścia dwa!” odrzekłam więc trochę jakby w samoobronie i ulotniłam się. Olę postarzyć. No naprawdę serca trza nie mieć.

Zniesmaczonam przez sąsiadkę. Tata i dziadek siedzą przed domem, rozmawiają o nowym samochodowym zakupie, opijają również. A że dom przy domu, a że sąsiadka dociekliwa to wszyscy wiedzieli… Ale żeby aż tak? Godziny wieczorne, cisza jak makiem zasiał, słychać jakieś dzieci bawiące się u sąsiadki w pokoju… a tu w pewnej chwili, słychać również jak owa sąsiadka, stojąca w oknie, do swoich wnucząt rzecze „ciiszej!”. Podsłuchuje cwana bestia. Gdyby jeszcze było co. Widocznie ludzie mają takie nudne życia, że aż się biorą za podsłuchiwanie innych. Babcia skomentowała, iż „ona [ta sąsiadka] wszystko o wszystkich wie, no i nie może z obiegu wyjść”. Mam nadzieję, że nóżka to jej się kiedyś podwinie. Albo słuch trochę pogorszy ;-)


A dzisiaj jest niedziela, nudny, deszczowy dzień. Miałam iść pojeździć samochodem po polnych dróżkach, ale ojciec rodziny, który to miał mi towarzyszyć, z powodu wczorajszego wesela jest niedysponowany. Skończę więc pewnie z książką w łóżku, albo po prostu będę leżeć i gapić się w sufit. Idealna końcówka wakacji. 

Autumn, I hate you so, so, so much. 

(Odkryłam dwa nowe seriale. W sumie nie nowe. O jednym z nich chyba kiedyś tu napiszę, mianowicie o Broadchurch, wczoraj zaczęłam oglądać Selfie, i powiem Wam, że na jesienne wieczory w sam raz. Polecam!)


Organek - Głupi ja 
The Dumplings - Technicolor Yawn

36 comments:

  1. od dłuższego czasu mam wrażenie, że coś jest nie tak...

    ReplyDelete
  2. Dla mnie też początek jesieni nie jest zbyt łaskawy, choć to w sumie nie jej wina tylko pewnej przykrej sytuacji. Ale wiesz co Lu, mam nadzieję, że już bardzo bardzo niedługo zaświeci słoneczko- zwłaszcza takie w serduchu :) Może nawet jutro, o!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Heloł, przecież musi! Nie chcę, żeby moje serduszko ot tak sobie zwiędło!

      Delete
    2. Oj, zdecydowanie. No i zwiędnąć nie może i tak się nie stanie! Zatem dużo dużo słonka przesyłam i pogody ducha :) Wiesz, takiej, że nawet jak za oknem plucha to i tak czujesz takie przyjemne ciepło w środku. Nie daj się, Lu! :)

      Delete
    3. Dziękuję! I nie zamiaruję - w nas siła! :)

      Delete
  3. U mnie wrzesień zaczął się kiepsko, pada, jest szaro i maksymalnie zimno, nie znoszę takich dni...
    Broadchurch to genialny serial, za mną wszystkie sezony, kocham Davida w nowej roli po Doktorze Who ;)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    ReplyDelete
    Replies
    1. To jeden z powodów, dla ktorych nigdy nie będę za pan brat z jesienią :P o tak, David i ten jego głos, och ach <3

      Delete
  4. Oj tam, oj tam... rok-dwa, to nie jest wielka pomyłka ;D Wlazłam ostatnio na Badoo, coby sobie znaleźć jakiś znajomych w Warszawie i wiesz co? Szukałam RÓWIEŚNIKÓW. W przedziale wiekowym 19-20 lat. Trochę mi się zatrzymał ten czas ;D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie no, śmieję sie przecież tylko :D
      Bo najważniejszy jest nie wiek na papierku ale ten w głowie i serduchu :)

      Delete
  5. Toć ty jeszcze nie w wieku, gdzie o postarzanie można się obrażać! Poczekajmy z tym do damskiego kryzysu wieku średniego, czyli do 40, no XD Na razie to nie szkodzi XD
    I piękna jest ta jesień, wiesz? Nawet, gdy przyszła tak gwałtownie...chyba można dać jej szansę, co?:) Daj jej szansę z książką, bo to pora czytania książek a to przecież kochasz, daj jej szansę nad kubkiem herbaty, daj szansę kasztanom i liściom kolorowym, co? Myślę, że jesień na to zasługuje a ty zasługujesz na to, żeby się uśmiechać, no:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. To tylko żarty XD
      Może i piękna, co nie zmienia faktu, że jej nie lubię ;P tego ponuractwa, zimna i szarości :) a książki można czytać cały czas :)

      Delete
    2. Toć i j dodałam "XD" XD Mam zwyczaj...ciągnięcia żartów cholera, ale potem nikt nie łapie tego i wszyscy myślą, że ja na poważnie...nawet na blogu cholera XD
      I jasna sprawa, ale teraz można czytać takie...wyjątkowe. Przynajmniej ja mam jakoś pewien krąg "jesiennych autorów i poetów". I chyba właśnie z kolejną książką trafiłam i w kolejnym autorze się zakochałam, który zostanie moim jesiennym XD Mimo że z Islandii i powinien być zimowy XD

      Delete
  6. Jesień to zdecydowanie najgorsza pora roku. Dalej ma się w pamięci obraz słonecznych wakacji i człowiekowi się po prostu robi smutno, że będzie musiał czekać kilka długich miesięcy, aż znowu się ociepli. Chociaż upały, które nas nawiedziły w tym roku też nie były zbyt miłe.
    Oczywiście z planem lekcji nigdy nikomu nie jest spieszno... Czy dobrze zrozumiałam, że studiujesz w Krakowie? (: Ja jestem obecnie w klasie maturalnej i zamierzam startować na UJ, dlatego może już za rok będziemy mieszkać w tym samym mieście (:
    Podsłuchujące sąsiadki są straszne! Nie dość, że się wtrącają w nie swoje sprawy, to jeszcze potem rozpowiadają usłyszane rzeczy dalej, najczęściej dodając od siebie parę szczegółów -.-
    Mnie też zawsze biorą za straszą, nie martw się. Dotychczas mi to nie przeszkadzało, bo mogłam kupować alko bez dowodu, ale teraz, gdy już mam dowód, to wolałabym nie wyglądać starzej :D
    Zapomniałam wspomnieć w poprzednim komentarzu, że bardzo podoba mi się nazwa bloga, jak i jego szablon <3 Dodam również, że nie słyszałam o wspomnianych przez ciebie serialach, a to dziwne, bo jestem serialoholiczką :O Będę musiała je sobie obejrzeć.
    PS. Nie wiem, czy czytasz opowiadania autorskie, ale jeśli znalazłabyś chwilkę czasu i chęci, serdecznie zapraszam na http://kierunek-atlantyda.blogspot.com/ (:
    Jeszcze raz życzę weny! :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Gdyby ta jesień była chociaż ładna, ciepła, kolorowa to rozumiem - oderwanie się od lata, powolne przejście w inny tryb. A tak, rachu ciachu i po ciepełku!
      Tak, studiuję, starość nie radość - trzeci rok zaczynam :)
      No ja np nie wiem, co jej z tego, że podsłuchała jak dwaj faceci sobie gadają. Gdyby jeszcze babki - rozumiem, jakieś ploty. Ale co ją samochody obchodzą? XD
      Mnie proszą o dowód nawet przy zakupie bezalkoholowego piwa, a skończyłam osiemnaście lat przed trzema laty xd jak wyciągam dowód to zawsze im to mówię, no ale nie pomaga.
      Dziękuję bardzo <3 Zapraszam częściej :)
      Broadchurch polecam z całego mości serducha! Kocham,kocham, kocham! A "Selfie" to taka miła propozycja na jesienne wieczory :)
      Już wpadam! :)

      Delete
  7. Chyba nigdy nie wyjdę z podziwu dla babć, które nieustannie kogoś podsłuchują... i nawet się z tym nie kryją. Co to za przyjemność zawracać sobie głowę cudzymi problemami i żyć czyimś życiem? Okropne!

    ReplyDelete
    Replies
    1. To pokazuje tylko, jak bardzo im się nudzi, i jak bardzo mogłyby ten czas poświęcić własnej rodzinie, a nie podsłuchiwaniu! Nic z tego nie mają!

      Delete
  8. Jakbym ja chciała mieć takie problemy obecnie :D Możemy się zamienić :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Naprawdę nie ma mi czego zazdrościć :)

      Delete
    2. To co, zamieniamy się? :P ja ponarzekam na pogodę i wiek a Ty mi pójdź do urzędu pracy i pogoń ich tam xD

      Delete
    3. Wiesz co, podziękuję jednak :P

      Delete
    4. Wcale Ci się nie dziwię :)

      Delete
  9. Ja już wolę jesień od lata. Szczerze! :) Pocieszę Cię, że ja również na razie nie poznałam swojego planu zajęć? Mam nadzieję, że tak. Dwie uczelnie w mojej miejscowości udostępniły plany, ale moja nie. Norma ;p

    ReplyDelete
  10. U mnie na uczelni dają dzień przed rozpoczęciem roku więc to chyba norma :p

    ReplyDelete
    Replies
    1. ale te plany pewnie i tak przygotowane leżą, to dlaczego nie mogą nam zrobić tej przyjemności?

      Delete
  11. Też się łudzę, że dostanę plan wcześniej. A pewnie znów będzie 2 dni przed. To jest lekceważenie studenta. Studiujesz na UP w Krakowie?

    ReplyDelete
    Replies
    1. a spróbuj ino zlekceważyć wykładowcę, to zje cię albo zrówna z powierzchnią ziemi! Tak :)

      Delete
  12. Jakie urocze sóweczki w nagłówku <3
    I och... jak ja pamiętam te oczekiwanie na plan... masz na pocieszenie, teraz ja zabrzmiałam staro XD I w ogóle weź, Olę postarzyć? Toż Ty taka drobniutka i malutka, że serio, serca trza nie mieć...
    A o serialach mi nic nie mów, bo mi totalnie już odjebało i ostatnio oglądałam z tatą sułtana na jedynce i tak mnie wciągnęło, że teraz nadrabiam odcinki XD
    A co do przebojów z sąsiadami... sama planuję napisać i to chyba będzie wówczas najlepszy komentarz ^^

    ReplyDelete
    Replies
    1. <3
      Ludzie się nie znajo! :D
      Hahah nie dziwię Ci się XD jak mnie coś olśni to też potrafię siedzieć i non stop oglądać XD
      To czekam :>

      Delete
  13. Ej, ja mam 26 lat, i to wcale nie jest dużo, wypraszam sobie! :D
    A ja lubię jesień taką, jaka była dzisiaj, słoneczna i ciepła. A ponoć ma być znowu 30 stopni :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. NIe no, ja się tylko i wyłącznię śmieję XD To wcale nie jest dużo! Phi, prawie osiemnastolatka!
      Oj, gdyby rzeczywiśćie taka była to byłoby fajnie. Ale pewnie tak do końca września ciepłem powieje a później szaroburo się zrobi :)

      Delete
  14. Aaa, uczelnie to już tak mają że się nie kwapią wcale a wcale z szybkim wrzuceniem planu :) U mnie jest podobnie.
    "Liczę (równie naiwnie) na jakiś dzień wolny i jednocześnie błagam, by nie mieć zajęć na ósmą rano." - czytasz mi w myślach. Zaczynam 7 semestr, i jako że w lutym czeka mnie obrona inżyniera, wypadałoby dać nam trochę miejsca na napisanie pracy i niekatowanie nas zajęciami, no ale zobaczymy :)
    Zabawne, że gdyby człowieka tak postarzyli, kiedy miał 12-13 lat, to czułby się dumny że wygląda doroślej :) Po osiągnięciu tej "pożądanej" dorosłości zrobilibyśmy wszystko by zatrzymać się w miejscu :)
    Typowa sąsiadka :) No ale jeśli ma tak nudne życie że musi podsłuchiwać cudze, no to cóż poradzić...
    Jesień nie taka zła, przynajmniej początek :) Listopad się zacznie i wtedy... o biada, biada mi. Brr, nienawidzę.
    Słyszałam o Broadchurch! I nawet wpisałam go na swoją listę oczekujących na obejrzenie seriali :)
    Pozdrawiam,

    http://lama-break.blogspot.com/

    ReplyDelete