22.12.14

O świętach, świątecznej krzątaninie i o tym, żebyśmy się w ten wyjątkowy czas nie wykończyli nerwowo.

Piękną jesień tej zimy mamy, co nie? Aż mi się nie chce wierzyć. Wstałam przed dziewiątą, bo przecież na tym durnym poddaszu to dudnienie deszczu i szum wiatru słychać upiornie. Żeby dopełnić okropieństwa dnia dzisiejszego, doplątała się do mnie ciotka w czerwonym samochodzie, więc się tu powoli wykańczam. Popijając herbatę za herbatą, rzecz jasna. I oglądając milionowy raz ten sam odcinek Chirurgów, bo tylko to leci w telewizji.

Mimo wszystko krzątanina przedświąteczna wre. Wczoraj, w akompaniamencie bajek puszczanych na video ubieraliśmy choinkę, kiedy to mama ubolewała nad faktem, że im coraz starsze jesteśmy, tym bardziej nam odwala. Mówcie co chcecie, ale Gwiazdka u Disney’a jest ponadczasowa, serio! Zrobiłam też pierniki, trochę chyba za dużo, więc nie mam co z nimi zrobić, bo nie wierzę, że to zjemy. Nawet na choinkę ledwo się nadają, bo jak powiesiłam, to się gałązki pod nimi uginały. Ach!

Dorwałam się przed chwilą do słoiczka z powidłami i czuję obopólne przesłodzenie organizmu. Cóż mnie podkusiło! I tak sobie siedzę, nad edytorem, od chyba dwóch godzin i nie mogę z siebie wykrzesać niczego ciekawego. A wypracowania nawet pisać nie zaczęłam, przeczytałam wszystkie rozdziały, pozaznaczałam potrzebne fragmenty... Domyślam się jednak, że byłoby prościej, gdybym wiedziała na jaki temat chcę pisać. Cóż.


Tym świątecznym akcentem kończę swój przykrótki wywód. Piosenka siedzi we mnie od zeszłych Świąt Bożego Narodzenia, może i Wam będzie towarzyszyć w tych ostatnich przygotowaniach do Świąt. Życzę Wam przede wszystkim spokoju, żebyśmy się w tym świątecznym ferworze nie pozabijali. Smacznego karpia, dobrych pierników i mnóstwa prezentów pod choinką. Na cały 2015 rok pogody ducha, zdrowia przede wszystkim... I świadomości, nadziei, że zawsze - niezależnie od wszystkiego - będzie dobrze. Trzymajcie się :)

68 comments:

  1. Ja dzisiaj w nocy praktycznie nie spałam, czuwając na swoim Yule ale...deszcz mi w ogóle nie przeszkadzał, nawet, gdy przecież wiem, powinien padać śnieg, bo nawet oficjalnie nastała zima. Ale cóż, pewien nastój nosi się w sercu i żadna pogoda go nie zmieni przecież:)
    Chirurgów to aż nie mogę oglądać bo...za dużo tam błędów medycznych wyłapuję :D Takie skrzywienie zawodowe :D
    I pewnie wena a raczej wiedza, co masz napisać jeszcze przyjdzie. Daj jej czas, chociaż ok, niech się za bardzo nie opierdala jednak :D
    W sumie, u mnie święta trwają już, ale wszystkiego dobrego z okazji tych nadchodzących właśnie u Ciebie:* Niech będzie tak jak pisałaś, zawsze u Ciebie- swojsko, po prostu dobrze:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ano dokładnie, pogoda pozostanie pogodą, jednak jakoś milej się robi jak za oknem biało... a nie takie niewiadomo co :)
      Gdybym się na tym znała, pewnie też bym nie oglądała XD w tym wypadku moja niewiedza mnie cieszy XD
      No właśnie <<< znając życie to zaczne pisać w styczniu i wtedy będzie jazda :D
      Dziękuję :* Mam nadzieje, bo w święta jak wszyscy w domu to zawsze jest takie napięcie, ze można je kroić xD

      Delete
    2. Ano milej, jest na pewno łatwiej jakąś atmosferę wytworzyć ale wiesz...może trzeba tą pogodę traktować jako jakaś próbę sił?:D
      No dokładnie, ciesz się z niej, bo nieraz szału miżna dostać, jak ci np rtg płuc oglądają do góry nogami...:D
      Cóż...prawie jak przygoda z deadline'm :D
      Nie ma za co:) Hm..to pokrójcie je tak, żeby było dobrze:D

      Delete
    3. Albo w końcu przyzwyczaić się do takiego biegu rzeczy :D
      Na przykład :D A "Ostry Dyżur" oglądałaś kiedyś?
      Coś w ten deseń ;D mogę zakładac że mam w ciul czasu i zdążę, ale cóż :P adrealina wspomaga pisaniu XD
      Się zobaczy >>>>>> ale jestem zła bo siostra wymacała swój prezent ode mnie jak błagałam, żeby nawet na kilometr nie tykała :P

      Delete
  2. Dopóki siedzę sobie w domu i nie muszę wychodzić na deszcz to jest dobrze :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. A mnie to denerwuje bo jak mówie, mieszkam na poddaszu i własnych myśli nie słyszę ;-;

      Delete
    2. Jakbym była na Twoim miejscu to zapewne także bym się wściekała.

      Delete
    3. Takie uroki życia "na samej górze" :P

      Delete
    4. Ale za to w lato bym się z Tobą chętnie zamieniła ;)

      Delete
    5. Ojj czemu? W upał jest taka duchota, że pomimo otwartych okien się nie da :)

      Delete
    6. Ja bym się cieszyła :) Widzieć niebo....

      Delete
    7. Oj, ja nie widzę :) nie mam tradycyjnego okna w dachu, które otwiera mi przestrzeń na niebo :)

      Delete
  3. Jakbym wiedziala zabra;labym kalosze, u mnie jest normalnie powodz.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Co z tą pogodą nietak :P

      Delete
    2. Cosik jej sie powalilo w glowce, 10 stopni na zewnatrz. Toz to Wielkanoc :D

      Delete
  4. Ej, to od której do której w końcu jest ten program Moje Muzo? Od 18 do 20 w soboty? I w niedziele tak samo? Czy dłużej? ;| #tyle_przegrać że Cię nie słuchałam, ale za bardzo się wkręciłam w sprzątanie i chciałam już dokończyć. Ale wiem, że jeszcze nieraz Cię usłyszę i to wtedy, kiedy będę słuchała radia sama z siebie! XD

    Ty się śmiej, ale my chyba na Wielkanoc robiłyśmy orzeszki z ciasta, kojarzysz? No to część przełożyliśmy masą, a reszta została jako same skorupki i... leżą do tej pory w pudelku pod stołem, bo nikt już od dawna ich nie chce \m/ Ale są tak zajebiste, że nic im się do tej pory nie stało i cały czas smakują tak samo. Od kwietnia...? XD Także no... najwyżej zostanie wam pierniczków do kolejnych świąt. Wielkanocnych ;P
    E tam, masz taką piosenkę świąteczną. https://www.youtube.com/watch?v=od7GUy9XS7c

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie mam pojęcia, od której. Ja wiedziałam, że od 19, więc o osiemnastej na wszelki wypadek radio włączyłam i pierwszą zapowiedź puścili coś około 18.40, bo spojrzałam nawet na zegarek. I później były chyba z dwie osoby i ja o 19.11 , później już nie słuchałam. Tydzień temu pisali na facebooku, że taka i taka audycja się Moje Muzo rozpoczyna a w tym nic XD jeszcze przez trzy soboty, bo trzy moje piosenki mi jeszcze zostały XD

      Ależ ja się nie śmieję, pierniczki z zeszłego roku też jakoś do Wigilii miałam ;P ale w zeszłym roku to była produkcja masowa, teraz jak mama komuś ciasto robi to ja garściami dorzucam, bo mi ich żal! W sam raz będzie do mazurka na wiosnę! :P

      https://www.youtube.com/watch?v=u8rjrPIGZ5U tu dopiero jest moc :D

      Delete
    2. Kurde, jednak w EsceROCK było łatwiej, bo była cała godzina do dyspozycji słuchacza i to ciągiem, a nie tak - tu jedna piosenka, druga za tydzień, a trzecia i czwarta może za miesiąc XDD
      Bo chodzi o to, że jak się zacznie coś robić i fajnie z tym mija czas, to ciężko skończyć. A o zjedzeniu tego nikt nie myśli, bo "przecież jakoś się zje" XD
      Może być, a... to? http://youtu.be/YGLQXb6wn0Y

      Delete
    3. Takie pogmatwane, ale to początki więc może kiedyś bardziej dopracują XD A dzisiaj płytka przyszła <3 "Electric Youth - Innerwold" , nie znałam zespołu, jedna piosenka mi się właśnie w Muzo obiła, a reszta jest genialna :D
      No dokładnie :D poza tym, robię wg przepisu to wychodzi określona porcja ciasta i przecież nie wywalę, skoro mam jeszcze XD
      Skąd Ty takie cudna znajdujesz? XD

      Delete
    4. Pewnie tak, bo przecież nie sposób wszystko mieć dopracowane do perfekcji, jak się nawet nie ma materiału do puszczania w tym Moim Muzo :P Ja ich znam tylko z nazwy, sorreh .___.
      Zawsze można robić pół porcji. Albo 3/4. Albo 1,5 zamiast 2... XD Albo można zjeść surowe ciasto, tylko akurat z tym to bez przesady :P
      Nie pytaj! :) Nie no, kiedyś gdzieś rzucił mi się w oczy filmik z tym kolesiem, jak śpiewał "In the End" Linkinów i go sobie zasubskrybowałam na YT, bo miał z tym fajny pomysł XD A Corey to Corey (z zespołów; Slipknot i Stone Sour)! ♥

      Delete
    5. Hah, ja też tylko z nazwy XD znaczy słucham płyty już któryś raz i powiem, że nawet niezła XD
      Oj tam oj tam, lepiej mieć radochę z robienia pierników XD
      Jak nic zabłądziła w Internetach .___.

      Delete
    6. No właśnie mówię, że ta radocha z tworzenia jest niezła i chcę się więcej :D
      Ale to jeszcze nie jest ta najgorsza strona internetu przecież .___.

      Delete
    7. ekzakli :D
      no na szczęście :>

      Delete
  5. Wkurza mnie ten deszcz, a jeszcze jak wieje, to głowę może urwać normalnie. Byłam dziś na zakupach i serio mówię, wykręcało mnie od tego wiatru na wszystkie strony, dobrze, że się nie wyłożyłam jak długa gdzieś po drodze xD

    Gwiazdka u Disney'a? Oświeć mnie, proszę! A jak nie wiesz co zrobić z nadmiarem pierniczków, to możesz podrzucić do mnie, chętnie przygarnę :D
    Dzięki za życzenia :) Twoje święta też niech takie będą. Niech będą pełne miłości, radości, niech będą ciepłe i rodzinne, po prostu :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja na szczęście od niedzieli z domu się nie wyłoniłam :P i przynajmniej do jutrzejszej pasterki (jeśli w ogóle pójdziemy) nie mam zamiaru </3

      "Gwiazdka u Disney'a" to trzy chyba bajki, opowiadające o świętach :P na kasetach chyba w 1996/7 wydane XD o fabryce zabawek Św. Mikołaja, dostarczeniu listu właśnie Mikołajowi druga, i jeszcze o świętach trwających non stop XD miłe wspomnienia z dzieciństwa :D
      Na szczęście tyle sie osób u nas kręci ostatnio że rodzaje garściami :D
      Niech będzie nam tak po prostu dobrze :*

      Delete
    2. To się ciesz, bo to było straszne XD wybrałaś się na pasterkę jednak? bo u mnie np. nie piździło - za przeproszeniem - tak, jak wtedy, gdy o tym pisałam :D

      Ajć, to trochę już mają te bajki :D a ja kasety swego czasu gdzieś tam miałam (pamiętam jak nałogowo oglądałam "wilka i zająca" ^^) więc możliwe, że je znam, ale po prostu kompletnie nie pamiętam jakie i o czym są, także dziękuję za przypomnienie! :D
      O, to tym lepiej dla Ciebie :D gorzej dla mnie XD teraz pewnie już nie została ani jedna sztuka? :D
      Właśnie, tak będzie najlepiej :) i jak Ci te święta mijają? :*

      Delete
    3. Słuchaj! Pasterkę przeżyłam, ale jak wyszłam wczoraj z domu to od razu śnieg! Jak na zawołanie! Ale to ja go przywołałam, pewnie z moim sweterkiem pt. 'jestę śnieżynkę'! :P

      Bałam się wilka :< Nie ma za co! :D
      Została! Odłożę specjalnie for you! :D

      A dobrze! Nie pozabijaliśmy się, objedliśmy się - to tak - i przede wszystkim, siedzimy nad puzzlami od wigilii :D A Tobie? :D

      Delete
  6. Replies
    1. Dziękuje i wzajemnie ;*

      Delete
    2. Dobrze, nie narzekam :) Ale jak zwykle minęły nie-wiem-gdzie i nie-wiem-jak :)

      Delete
  7. Jak masz za dużo pierniczków to prześlij mi kilka, ja nie pogardzę :)

    Wesołych Świąt :)

    ReplyDelete
  8. Ciebie bidulko ciocia męczy teraz, a mnie dopadnie w wigilę. Tymczasem męczę się z pms-em xD
    Do tego pogoda nie sprzyja, aż naprawdę trudno poczuć ten nastrój. Jednak mam nadzieję, że w końcu jakoś się uda.
    :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. No masakra jakaś ;-; trzeci dzień się źle czuję! Oj, to chyba jeszcze gorsze XD
      Nooo żeby tylko nie na Wielkanoc :P ale w sumie, śnieg będzie, pierniki mi zostaną, cud miód XD
      :*

      Delete
    2. Biednaś :( Ja Ci na fb napiszę nazwę leku który mi pani doktor zapisała, bardzo pomaga, szczególnie w połączeniu z rumiankiem! A moje bóle bywają kosmiczne. :( I jak mi pomogło to Tobie też może pomoże :) Okazało się, że wcale nie jest na receptę, muszę go tylko wyszperać w szafce z lekami i Ci napiszę :)
      No PMS u mnie to istna masakra. Naprawdę zazdroszczę kobietom, które go nie odczuwają aż tak. Cycki mnie tak bolą, że jak schodzę po schodach to muszę je trzymać XD A ryczenie i wkurzanie się na zmianę jest nie do wytrzymania ;<
      I zając przyjdzie w czerwonej czapce xD

      Delete
    3. Plis, mnie też tak cycki bolą, że nie ma jak spać, bo mnie boli >.< I ryczeć mi się wiecznie chce nawet, jak mi do śmiechu XD
      No dokładnie, tworzymy nową tradycję około Wielkanocną :D

      Delete
    4. No to witam w klubie xD A ja jeszcze nie dostałam :(
      Tak :D

      Delete
    5. Będzie będzie zabawa XD
      no i o to chodzi :P

      Delete
  9. A myślałam, że tylko ja oglądam jeszcze gwiazdkę u Disney'a! A piernikami możesz się podzielić, nie pogardzę ;) Mi w tym roku wyszło ich wyjątkowo mało.

    Wesołych świąt! :D

    ReplyDelete
  10. ej, pierników nigdy nie za dużo! :D ja swoich zjadłam już 1/4 co najmniej :P
    i gdzie, u licha, w telewizji lecą Chirurdzy teraz?! :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. O właśnie, spokój przede wszystkim by się przydał. Jest to średnio realne, no ale można się chociaż postarać :)
      Wesołych, zdrowych świąt :*

      Delete
    2. @Ośka, ja rozdaję właśnie jak tylko się da, bo niestety tylko tata jest chętny by je wszamać :P A Chirurdzy lecą na Fox Life :D

      @Blacky, dokładnie, przydałby się, a ja już jestem po Wigilijnej kłótni, także jest ciekawie :)
      Wesołych :*

      Delete
    3. ech... ludzie nie doceniają jedzenia :D
      cholercia, no to nie pooglądam, bo nie dysponuję Fox Life :P no trudno, i tak znam prawie na pamięć :P

      Delete
    4. "nie lubię pierniczków" po czym leci zajadać ciasto piernikowe, nie ma co :D
      no ja też :P ale z braku laku i to można sto razy oglądać :P

      Delete
  11. Tobie również wszystkiego, co najlepsze w 2015 roku :) Wesołych!

    ReplyDelete
  12. Kochana Lu, ciepłych, rodzinnych i radosnych Świąt Ci życzę! ;*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję :* Ja życzę Ci ogromnego świątecznego obżarstwa :*
      (Może tym razem pójdzie w cycki?)

      Delete
  13. Kiepsko u mnie z czuciem idei i magii świąt, ale uwielbiam gotowanie :3

    ReplyDelete
  14. Powidła! *.* Matulu, ale żeś mi smaka zrobiła na takie mamine powidła :D jednak w tym roku nie będzie u mnie ani powideł, ani pierogów... w sumie nie wiem, co będzie, bo potrawy będą i te z Ugandy, i brytyjskie i nawet amerykańskie :D
    A mi ta jesień jak najbardziej odpowiada, aczkolwiek w w okolicach Londynu i południa to właściwie nie śnieży prawie wcale :p
    Życzę Ci, kochana, byś cudownie spędziła swoje święta, jak najwięcej uśmiechu, radości, miłości i szczęścia :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. nigdy nie miałam pierogów na święta :o a moja babcia robi najlepsze powidła ever <3 pominąwszy fakt, że już od października sobie chce na mieszkanie wziąć tyle, że co weekend zapominam :( e to głodna na pewno nie będziesz :D
      no u nas tez ;p niestety ;p choć dzisiaj coś popadało, ale znając życie to do jutra nic nie zostanie xD
      Dziękuję :*

      Delete
    2. O, to czym je "zastępujecie"? Babcie wiedzą, co dobre ;P Twoja też dodaje kakao, czy tylko moja taka "artystka"? ;D To może zacznij od zabrania jednego słoika - będzie chyba łatwiej zapamiętać ;D
      A weź, tyle tego w siebie wpakowałam, że myślałam, że mi to uszami wyjdzie ;D Mam teraz przynajmniej motywację do ćwiczeń. Swoją drogą, muszę napisać notkę, i wymienić wszystkie potrawy, które tam były. Kiedyś trafiłam na bloga dziewczyny, która narzekała, że nienawidzi polskich dań świątecznych, bo za dużo mięsa i kapusty... ciekawa jestem, jakie będą wasze reakcje, gdy napiszę, że dzisiaj jadłam ;P
      Taa, znając życie potem będziecie czekać na wiosnę, a tam wam na wielkanoc śniegiem posypie ;P Albo tak jak kilka lat temu - śnieg w maju ;D

      Delete
    3. Kluski z makiem :D rozcinamy ciasto i tak wiesz robimy dłońmi ruloniki, i do tego mak i wymieszany rodzinka pałaszuje :D ja nie lubię maku, kiedyś jadłam "bo musiałam" ale teraz zajadam żurek z grzybkami i mam spokój :D no zawsze planuje!! i nawet nieraz przynoszę ze spiżarni, a poźniej szybko szybko i fju :D raz zrobiłam sobie SPECJALNIE szarlotkę. zapomniałam :(
      jak można nienawidzić dań świątecznych?? skoro nikt jej nie każe kapusty wcinać dzień i noc i tylko raz do roku to jeju :D
      Śnieg ♥♥♥♥♥♥

      Delete
    4. Jejku, ja właśnie mak uwielbiam, zawsze potrafiłam rekordowe ilości kutii i makowca zjeść... a potem oczywiście w kimę ;D Ale klusek z makiem to nie jadłam. Makówki tylko raz ciocia zrobiła. Ale to chyba też zalezy choćby od regionu Polski... ewentualnie co która rodzina lubi jeść, bo po kiego coś szykować, gdy nikt tego nie tknie ;)
      Kurcze... no, ale teraz napewno się uda coś tam zabrać, wierzę w Twoje poprawione zorganizowanie! ;P
      Sama nie wiem, bo w sumie nie byłam jej regularną czytelniczką, tylko jeden post tak o przeczytałam... coś tam wspominała, że chciała jeść sushi na święta, ale babcia rzucać się zaczęła, bo tradycja, blablabla... ja w sumie tą babcię rozumiem.

      Delete
  15. Ale pozytywnie! Dawno bajek nie oglądałam :<

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja też! :D ale koleżanka mnie i siostrę natchnęła :D

      Delete
    2. Ha i co tam ciekawego leciało:D

      Delete
  16. 2015 mnie trochę przeraża....

    ReplyDelete
    Replies
    1. nowy rok zawsze mnie przeraża tym co może przynieść, z drugiej strony to szansa, żeby zacząć od nowa :) nowy początek :)

      Delete
    2. wiesz no, to chyba od nas i naszego podejścia zalezy, jaki będzie, więc może głowa do góry i hej, będzie fajnie? :)

      Delete
  17. U mnie wczoraj nawet śnieg spadł, więc trochę tej atmosfery nam przyniósł. Życzę Ci dobrej i spokojnej końcówki świąt! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nooooo u mnie też, w końcu końcu! Dokładnie, od razu człowiek inaczej na choinkę popatrzył! Ależ dziękuję - spędzam w doborowym towarzystwie tysiąca puzzli ♥

      Delete
  18. Obiło mi się o uszy, że doczekałaś się zimy i Kraków zasypało? :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie wiem czy Kraków, bo aktualnie jestem poza, ale u mnie w rodzinnej miejscowości wczoraj w nocy nieźle posypało i dzisiaj też ♥

      Delete