Jesteś tajemnicą. Nieosiągalną tajemnicą, której nie jestem w stanie rozwikłać. Chciałabym, ale najwidoczniej nie jestem na tyle silna. Mniejsza o to. Napełniam kubek gorącą herbatą, wkładam słuchawki w uszy i odbijam się od tego całego ponurego zgiełku, który w żadnym stopniu mnie nie uszczęśliwia. Nie lubię błądzić, chodzić nieświadomie, wiedzieć, że nic nie zależy ode mnie. Głupie przyzwyczajenie, kiedy mówili, że wszystko będzie tak, jak sobie to wymarzysz. Bo jest zupełnie inaczej. Nikt nie poda ci ręki, kiedy upadasz - będzie stał i przyglądał się, nawet się zaśmieje. Jesteśmy zdani sami na siebie, nawet wtedy, kiedy wydaje się nam inaczej. Osoba, która jest dla ciebie ważna, w kulminacyjnym momencie odwróci się od ciebie. Zostaniesz sam. Nie warto. Muzyka po raz kolejny ratuje mi życie, sprowadza na ziemię. Wiem, że będzie dobrze, w końcu gdzieś w zakamarku mojej duszy kryje się optymistyczna Lu, która wegetuje i czeka na pieprzoną wiosnę. I śmieję się jak głupi do sera, bo przecież wiem, że po chmurach na niebie pojawia się słońce...
Niech ta zima się kończy, bo wszyscy oszalejemy... Głowa do góry, Luth! :*
ReplyDeleteNo nie? Ja już jestem na skraju obłąkania, widząc te pieprzone szarości za oknem, to mnie po prostu krew zalewa :)
DeleteMnie też. Już nie mogę. Przecież to śmieszne, że dzisiaj, w połowie marca (do cholery!) o mało zębów nie wybiłam na lodzie, na środku skrzyżowania!
DeleteJa jak dzisiaj zobaczyłam, że śnieg pada... to się załamałam. No co to kurdę ma być?! W zeszłym roku o tej porze, to ja tupciałam w baletkach do szkoły kurcze :D
DeleteBaletek nie miałam, ale fakt - było dużo cieplej ;D
Deletea teraz? zaaaspY!
DeleteNiech ta optymistka wyjdzie z Ciebie wreszcie! :)
ReplyDelete;)
DeletePodpisuję się pod słowami Emi! :D
Deleteo żeby to było takie łatwe :D
DeleteŁatwe nie jest, ale na pewno możliwe. :)
DeleteMożliwe będzie kiedyś, jak będzie słońce i chęć do życia :D a teraz to zakopać się w łóżku :D
DeleteChyba by sie troche wiosna przydala:)
ReplyDeleteano pewnie, że by się przydała :)
Deletechyba musze schowac te choinke co u mnie stoi, za bardzo zime przywoluje:D
Deletechoinkę? :D
Deletemistrzu jesteś :D
jestę hardkorę :D bo od grudnia nie chcialo mi sie jej schowac do szafyu tak ladnie mi szafke ozdabia ze mi ja zal bylo ukryc:P
Deleteja zwlekałam ze zdjęciem ozdób u siebie, ale w końcu nie mogłam na to patrzeć i zdjęłam :)
Deleteja sie jakos szybko przyzwyczailam :D ze sa ale moze tyrzeba je schowac zeby zime wygonic:P
Deletemożliwe :P trzeba wszystkiego spróbować :D
Deletekazda metoda jest dobra byle skuteczna:P
Deletejakoś mi się wydaje, że za bardzo ta zima się zadomowiła :P
Deletecholera zaczynam wierzyc ze to faktycznie przez moja choinke:D
Deletelepiej w coś uwierzyć, to ja trzymam kciuki żeby teraz się wiosna zrobiła :D
DeleteW końcu i ten optymizm musi się pojawić :D A co :D
ReplyDeletejak się wiosna pojawi, to kto wie :D
DeleteTa szaruga doprowadza mnie już do szału... Niełatwo mieć dobry humor patrząc za okno.
ReplyDeleteAle muzyka potrafi naprawić wszystko :)
Dokładnie. Jak widzę tą szarość to samej mi szaro.
Deletejeszcze tylko chwila. i przyjdzie (wiosna).
ReplyDeletejakoś w to coraz mniej wierzę :D
DeletePrzydałoby się więcej słońca.
ReplyDeleteano pewnie, że by się przydała..
Deletea tu szaruga za oknem, że aż się z łóżka wstać nie chce.
DeleteNie no... trochę świeci ;D
DeleteTo pogratulować, u mnie ciemno, zimno i buro w dodatku :(
DeleteU mnie dzisiaj też :(
Deletemnie dzisiaj przywitała ekstra zawieja śnieżna </3
Deletemoże z wiosną optymistyczna Lu wyjdzie z ukrycia :)
ReplyDeletebyłoby miło :D
Deleteto podaj jej rękę, żeby się czasem nie rozmyśliła :D
DeleteWiosenna atmosfera sprawia, że aż chce się żyć. Niestety kiedy patrzę przez okno i widzę kolejny raz ten biały puch, to wpadam w podły nastrój. A propos muzyki- to lek na wszystko. Pozdrawiam! ;)
ReplyDeleteNo bo te szarości są przybijające, niezmiernie. Jeszcze ta zimnica... Wiosno, łer ar ju?!
DeleteJak to wiele, wiele razy słyszałam: umiesz liczyć? licz na siebie. Wyjątkowo prawdziwe.
ReplyDeleteAno pewnie. Niby okej, mogę ufać przyjaciółce, ale co będzie jak mnie oleje?
DeleteJa w ogóle tak jakoś mam, że nie nazywam ludźmi przyjaciółmi. Mam pełno koleżanek. Tych lepszych, tych gorszych. Znajomych. Ale jakoś przyjacielem nikogo nie nazywam.
DeleteJa niby też.. Ale mam jedną, dwie osoby, które mogę zaszczycić tym mianem, choć moim zdaniem brzmi po prostu śmiesznie..
DeleteDlaczego śmiesznie?
DeleteNie wiem, jakoś tak mam. Wolę mówić bliska mi osoba czy coś, po prostu :)
DeleteA ja jakoś nie potrafię tak po prostu powiedzieć, że nikt nigdy nie poda mi ręki po upadku, bo wiem, że to kłamstwo - czasami to my po prostu nie potrafimy dostrzec tych ludzi.
ReplyDeleteNo a ja się z tym nie zgodzę, niestety. Nie wiesz co kryje się w osobie, kiedy ją spotykasz. Równie dobrze może wystawić cię przy pierwszej lepszej okazji, więc po co niepotrzebnie się zawodzić? Liczyć na siebie i mieć wszystkich gdzieś, to chyba najprostsze rozwiązanie co by nie zwariować :)
Deletehej Lu, na pewno nie jesteś sama. Jeśli jest źle to trzeba się bardziej otworzyć na to co robią/mówią inni, bo często tak jest, że się zamykamy na własne nieszczęście i tak naprawdę nikogo nie chcemy tam wpuścić.
ReplyDeleteWięcej wiary w ludzi - przecież Ty też do nich należysz, a taka straszna nie jesteś, co? ;)
Powodzenia w pokonywaniu własnych słabostek!
Bo czasem ludzie gadają tak bez sensu, że już ich się nie chce słuchać i lepiej jest samemu z sobą. Ja po prostu chciałam poweidzieć, że lepiej nauczyć się żyć samemu dla siebie i z sobą, a nie patrzeć na innych ludzi bo na tym się można nieźle poślizgnąć...
DeleteNo ja nie, choć kto wie! ;)
Nie dziękuję ;)
Oj nie można ta TYLKO samemu dla siebie i z sobą. Jasne, że trzeba umieć radzić sobie na własną rękę, ale ludzie musza być wkalkulowani w życie - jest ich tylu cudownych, tylko czasami trzeba dać im szansę, bo są straszni pod innymi względami :P
DeleteDobra, nie skomentuję faktu, że zamiast "radzić sobie na własną rękę" przeczytałam coś zupełnie innego.. *wstydzisie*
DeleteNo nie, nie "rób sobie na rękę" ;)
DeleteMuzyka potrafi sprawić, że na chwilę zapomnimy... Ratuje te nanosekundy życia...
ReplyDelete/ virga.blog.onet.pl
A później znów szara rzeczywistość...
DeleteDlatego ja zawsze chodzę ze słuchawkami na uszach. ;)
DeleteJak tak dalej pójdzie, to za kilka lat Lu będzie głuchutka w cholerę :)
DeleteTo będziemy wtedy krzyczeć do siebie, a nie mówić. :P
DeleteZawsze jakaś rozrywka :P
Deletehappysad, strachy na lachy... i zycie staje sie piekniejsze;)
ReplyDeleteoczywiście :)
Deleteostatnio się właśnie w strachach zakochałam...
ja ich uwielbiam od dawna!<3
Deletedzień dobry, kocham Cię!
już posmarowałem Tobą chleb! - w sam raz piosenka na szarawy poranek :)
Deleteoj tak! :D lubie takie pozytywy na poczatek dnia
Deletebo później to już tylko ochota jest na smęty, boże, powinnam chyba odstawić słuchanie w autobusach bo prawie dziś usnęłam xd
Deleteja tez zawsze zasypiam, przejebane :D
Deletejeszcze pół biedy, kiedy jadę z koleżanką, bo mnie szturchnie, ale jak jestem sama, to zawsze budzę się w ostatnim momencie ;D
DeleteJa podam :*
ReplyDeletedziękuję :*
DeleteNie ma za co :)
Deleteuwielbiam ta piosenke happysad... jest taka kojaca...
ReplyDeleteno nie?
Deletespokojniutka i taka no. kojąca, jak powiedziałaś, łagodniutka.
To że czasem ludzie okazują się idiotami niezasługującymi na nasze zaangażowanie, to wcale nie oznacza, że bez nich nasze życie jest puste. Jeśli ktoś jest debilem i odchodzi, to trzeba mu uprzejmie otworzyć drzwi i równie uprzejmie zepchnąć ze schodów :p.
ReplyDeleteAleż nie powiedziałam, że jest puste - po prostu czasem ludzie nie są potrzebni, żeby uzyskać wewnętrzny spokój czy coś. A tych ludzi bardzo mocno pchnąć, huhuhu.
DeleteMuzyka często poprawia mi humor. Czasami chciałabym zamknąć się od wszystkich, nie odzywać. Ciekawa jestem, czy ktoś by się mną zainteresował...
ReplyDeleteTeż się zastanawiam... Ale jakoś boję się tego sprawdzać.
Deletetrochę uśmiechu i wszystko wyda się łatwiejsze, a jak już wiosna przyjdzie to dopiero! :))
ReplyDeleteżeby tylko przyszła :)
Delete