11.3.13

taką wodą być, co otuli ciebie całą...


Jesteś tajemnicą. Nieosiągalną tajemnicą, której nie jestem w stanie rozwikłać. Chciałabym, ale najwidoczniej nie jestem na tyle silna. Mniejsza o to. Napełniam kubek gorącą herbatą, wkładam słuchawki w uszy i odbijam się od tego całego ponurego zgiełku, który w żadnym stopniu mnie nie uszczęśliwia. Nie lubię błądzić, chodzić nieświadomie, wiedzieć, że nic nie zależy ode mnie. Głupie przyzwyczajenie, kiedy mówili, że wszystko będzie tak, jak sobie to wymarzysz. Bo jest zupełnie inaczej. Nikt nie poda ci ręki, kiedy upadasz - będzie stał i przyglądał się, nawet się zaśmieje. Jesteśmy zdani sami na siebie, nawet wtedy, kiedy wydaje się nam inaczej. Osoba, która jest dla ciebie ważna, w kulminacyjnym momencie odwróci się od ciebie. Zostaniesz sam. Nie warto. Muzyka po raz kolejny ratuje mi życie, sprowadza na ziemię. Wiem, że będzie dobrze, w końcu gdzieś w zakamarku mojej duszy kryje się optymistyczna Lu, która wegetuje i czeka na pieprzoną wiosnę. I śmieję się jak głupi do sera, bo przecież wiem, że po chmurach na niebie pojawia się słońce...

80 comments:

  1. Niech ta zima się kończy, bo wszyscy oszalejemy... Głowa do góry, Luth! :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. No nie? Ja już jestem na skraju obłąkania, widząc te pieprzone szarości za oknem, to mnie po prostu krew zalewa :)

      Delete
    2. Mnie też. Już nie mogę. Przecież to śmieszne, że dzisiaj, w połowie marca (do cholery!) o mało zębów nie wybiłam na lodzie, na środku skrzyżowania!

      Delete
    3. Ja jak dzisiaj zobaczyłam, że śnieg pada... to się załamałam. No co to kurdę ma być?! W zeszłym roku o tej porze, to ja tupciałam w baletkach do szkoły kurcze :D

      Delete
    4. Baletek nie miałam, ale fakt - było dużo cieplej ;D

      Delete
    5. a teraz? zaaaspY!

      Delete
  2. Niech ta optymistka wyjdzie z Ciebie wreszcie! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Podpisuję się pod słowami Emi! :D

      Delete
    2. o żeby to było takie łatwe :D

      Delete
    3. Łatwe nie jest, ale na pewno możliwe. :)

      Delete
    4. Możliwe będzie kiedyś, jak będzie słońce i chęć do życia :D a teraz to zakopać się w łóżku :D

      Delete
  3. Chyba by sie troche wiosna przydala:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ano pewnie, że by się przydała :)

      Delete
    2. chyba musze schowac te choinke co u mnie stoi, za bardzo zime przywoluje:D

      Delete
    3. choinkę? :D
      mistrzu jesteś :D

      Delete
    4. jestę hardkorę :D bo od grudnia nie chcialo mi sie jej schowac do szafyu tak ladnie mi szafke ozdabia ze mi ja zal bylo ukryc:P

      Delete
    5. ja zwlekałam ze zdjęciem ozdób u siebie, ale w końcu nie mogłam na to patrzeć i zdjęłam :)

      Delete
    6. ja sie jakos szybko przyzwyczailam :D ze sa ale moze tyrzeba je schowac zeby zime wygonic:P

      Delete
    7. możliwe :P trzeba wszystkiego spróbować :D

      Delete
    8. kazda metoda jest dobra byle skuteczna:P

      Delete
    9. jakoś mi się wydaje, że za bardzo ta zima się zadomowiła :P

      Delete
    10. cholera zaczynam wierzyc ze to faktycznie przez moja choinke:D

      Delete
    11. lepiej w coś uwierzyć, to ja trzymam kciuki żeby teraz się wiosna zrobiła :D

      Delete
  4. W końcu i ten optymizm musi się pojawić :D A co :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. jak się wiosna pojawi, to kto wie :D

      Delete
  5. Ta szaruga doprowadza mnie już do szału... Niełatwo mieć dobry humor patrząc za okno.
    Ale muzyka potrafi naprawić wszystko :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dokładnie. Jak widzę tą szarość to samej mi szaro.

      Delete
  6. jeszcze tylko chwila. i przyjdzie (wiosna).

    ReplyDelete
    Replies
    1. jakoś w to coraz mniej wierzę :D

      Delete
  7. Przydałoby się więcej słońca.

    ReplyDelete
    Replies
    1. ano pewnie, że by się przydała..

      Delete
    2. a tu szaruga za oknem, że aż się z łóżka wstać nie chce.

      Delete
    3. Nie no... trochę świeci ;D

      Delete
    4. To pogratulować, u mnie ciemno, zimno i buro w dodatku :(

      Delete
    5. U mnie dzisiaj też :(

      Delete
    6. mnie dzisiaj przywitała ekstra zawieja śnieżna </3

      Delete
  8. może z wiosną optymistyczna Lu wyjdzie z ukrycia :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. byłoby miło :D

      Delete
    2. to podaj jej rękę, żeby się czasem nie rozmyśliła :D

      Delete
  9. Wiosenna atmosfera sprawia, że aż chce się żyć. Niestety kiedy patrzę przez okno i widzę kolejny raz ten biały puch, to wpadam w podły nastrój. A propos muzyki- to lek na wszystko. Pozdrawiam! ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. No bo te szarości są przybijające, niezmiernie. Jeszcze ta zimnica... Wiosno, łer ar ju?!

      Delete
  10. Jak to wiele, wiele razy słyszałam: umiesz liczyć? licz na siebie. Wyjątkowo prawdziwe.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ano pewnie. Niby okej, mogę ufać przyjaciółce, ale co będzie jak mnie oleje?

      Delete
    2. Ja w ogóle tak jakoś mam, że nie nazywam ludźmi przyjaciółmi. Mam pełno koleżanek. Tych lepszych, tych gorszych. Znajomych. Ale jakoś przyjacielem nikogo nie nazywam.

      Delete
    3. Ja niby też.. Ale mam jedną, dwie osoby, które mogę zaszczycić tym mianem, choć moim zdaniem brzmi po prostu śmiesznie..

      Delete
    4. Dlaczego śmiesznie?

      Delete
    5. Nie wiem, jakoś tak mam. Wolę mówić bliska mi osoba czy coś, po prostu :)

      Delete
  11. A ja jakoś nie potrafię tak po prostu powiedzieć, że nikt nigdy nie poda mi ręki po upadku, bo wiem, że to kłamstwo - czasami to my po prostu nie potrafimy dostrzec tych ludzi.

    ReplyDelete
    Replies
    1. No a ja się z tym nie zgodzę, niestety. Nie wiesz co kryje się w osobie, kiedy ją spotykasz. Równie dobrze może wystawić cię przy pierwszej lepszej okazji, więc po co niepotrzebnie się zawodzić? Liczyć na siebie i mieć wszystkich gdzieś, to chyba najprostsze rozwiązanie co by nie zwariować :)

      Delete
  12. hej Lu, na pewno nie jesteś sama. Jeśli jest źle to trzeba się bardziej otworzyć na to co robią/mówią inni, bo często tak jest, że się zamykamy na własne nieszczęście i tak naprawdę nikogo nie chcemy tam wpuścić.
    Więcej wiary w ludzi - przecież Ty też do nich należysz, a taka straszna nie jesteś, co? ;)
    Powodzenia w pokonywaniu własnych słabostek!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bo czasem ludzie gadają tak bez sensu, że już ich się nie chce słuchać i lepiej jest samemu z sobą. Ja po prostu chciałam poweidzieć, że lepiej nauczyć się żyć samemu dla siebie i z sobą, a nie patrzeć na innych ludzi bo na tym się można nieźle poślizgnąć...
      No ja nie, choć kto wie! ;)
      Nie dziękuję ;)

      Delete
    2. Oj nie można ta TYLKO samemu dla siebie i z sobą. Jasne, że trzeba umieć radzić sobie na własną rękę, ale ludzie musza być wkalkulowani w życie - jest ich tylu cudownych, tylko czasami trzeba dać im szansę, bo są straszni pod innymi względami :P

      Delete
    3. Dobra, nie skomentuję faktu, że zamiast "radzić sobie na własną rękę" przeczytałam coś zupełnie innego.. *wstydzisie*

      Delete
    4. No nie, nie "rób sobie na rękę" ;)

      Delete
  13. Muzyka potrafi sprawić, że na chwilę zapomnimy... Ratuje te nanosekundy życia...

    / virga.blog.onet.pl

    ReplyDelete
    Replies
    1. A później znów szara rzeczywistość...

      Delete
    2. Dlatego ja zawsze chodzę ze słuchawkami na uszach. ;)

      Delete
    3. Jak tak dalej pójdzie, to za kilka lat Lu będzie głuchutka w cholerę :)

      Delete
    4. To będziemy wtedy krzyczeć do siebie, a nie mówić. :P

      Delete
    5. Zawsze jakaś rozrywka :P

      Delete
  14. happysad, strachy na lachy... i zycie staje sie piekniejsze;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. oczywiście :)
      ostatnio się właśnie w strachach zakochałam...

      Delete
    2. ja ich uwielbiam od dawna!<3
      dzień dobry, kocham Cię!

      Delete
    3. już posmarowałem Tobą chleb! - w sam raz piosenka na szarawy poranek :)

      Delete
    4. oj tak! :D lubie takie pozytywy na poczatek dnia

      Delete
    5. bo później to już tylko ochota jest na smęty, boże, powinnam chyba odstawić słuchanie w autobusach bo prawie dziś usnęłam xd

      Delete
    6. ja tez zawsze zasypiam, przejebane :D

      Delete
    7. jeszcze pół biedy, kiedy jadę z koleżanką, bo mnie szturchnie, ale jak jestem sama, to zawsze budzę się w ostatnim momencie ;D

      Delete
  15. uwielbiam ta piosenke happysad... jest taka kojaca...

    ReplyDelete
    Replies
    1. no nie?
      spokojniutka i taka no. kojąca, jak powiedziałaś, łagodniutka.

      Delete
  16. To że czasem ludzie okazują się idiotami niezasługującymi na nasze zaangażowanie, to wcale nie oznacza, że bez nich nasze życie jest puste. Jeśli ktoś jest debilem i odchodzi, to trzeba mu uprzejmie otworzyć drzwi i równie uprzejmie zepchnąć ze schodów :p.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ależ nie powiedziałam, że jest puste - po prostu czasem ludzie nie są potrzebni, żeby uzyskać wewnętrzny spokój czy coś. A tych ludzi bardzo mocno pchnąć, huhuhu.

      Delete
  17. Muzyka często poprawia mi humor. Czasami chciałabym zamknąć się od wszystkich, nie odzywać. Ciekawa jestem, czy ktoś by się mną zainteresował...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Też się zastanawiam... Ale jakoś boję się tego sprawdzać.

      Delete
  18. trochę uśmiechu i wszystko wyda się łatwiejsze, a jak już wiosna przyjdzie to dopiero! :))

    ReplyDelete