Chodźmy gdzieś! Przyjedź po mnie, weź mnie, złap mnie,
przytul mnie i chodźmy. Gdzie chcesz, bo dla mnie miejsce naprawdę się nie
liczy. Dzisiejszego wieczora będę cała twoja. Wykorzystaj tą sytuację, ale nie
wykorzystuj mnie. Jestem drobna, mała, nieśmiała, ale lubię gubić się w twoich
męskich ramionach, które dają mi poczucie bezpieczeństwa. Bądź, kiedy będę tego
chciała. Ucieknijmy. Zaszyjmy się tam, gdzie nikt nas nie znajdzie. Nie
chciałbyś? Mieć mnie dla siebie, wyłącznie dla siebie? Nie oczekuję wiele.
Chciałabym, po prostu chciałabym, widzieć twój uśmiech. Widzieć, jak śmiejesz
się do ekraniku, kiedy napisałam ci w dniu urodzin, że jesteś starą krową. Jak
się śmiałam, jak nazwałeś mnie swoją
małolatą. Przeniosłam się w czasie, wróciło to, co było kiedyś, a co minęło
nieuchronnie. Jak przytuliłeś mnie, jak
przygarnąłeś, jak przyłożyłeś głowę moją do Twojego ramienia i jak otoczyłeś
nim. A później jak wziąłeś dłoń w swoją dłoń, położyłeś na kolanie, moim,
twoim, nie wiem, nie pamiętam, a później złapałeś za podbródek i wpiłeś się w
usta. Bo to wszystko wraca nawet wtedy, kiedy tego nie chcę, jest wielkie,
wszechogarniające uczucie i pragnienie pojawienia się przy Tobie.STOP wypowiedziane kiedyś tam
kiedyś, kiedy moja sytuacja była zgoła inna, kiedy byłam przekonana, że kurde,
ja dam radę. Ale ty nie dałeś rady, odezwałeś się, po miesiącach ciszy i
powiedziałeś, że tęskniłeś. Nie wiedziałem czy było to zamierzone słowo
(może chciałeś mnie na swoją drogę przekabacić), jednak wpadłam. I cieszę się z tego, bo są rzeczy, których się nie
zapomina, osoby, które będą w moim sercu na zawsze. I jesteś TY.
Przyjdź. Zapukaj do drzwi, wejdź, mimo że cię nie wpuszczę. Wejdź, obejmij w
talii. Przyciągnij do siebie, szepnij do ucha, że CHCESZ i ja pójdę. Tam, gdzie
nikt nas nie pozna. Tam, gdzie będziemy sami jedyni. Tam, gdzie nie będzie liczyć się nic. Możemy
nawet siedzieć na dworze. Możemy marznąć, płakać, głupio gadać. Śmiać się,
wygłupiać , grać, tańczyć, śpiewać lub w ciszy siedzieć i zacieszać się swoim
widokiem. RAZEM możemy wszystko.
To takie piękne :) Oby ta radość trwała jak najdłużej :)
ReplyDeleteniestety, nie ma co trwać, bo jest przyjaźń, a moja głowa jak zwykle tworzy niestworzone scenariusze :)
DeleteNie lubię przyjaźni z "bonusem" :( Ja nigdy niczego nie czułam do przyjaciela, bo są pewne granice moim zdaniem. Zawieramy jakiś układ i nie łamiemy go i myślałam, że to tylko faceci wszystko spieprzają zawsze bo jedno im w głowie.
DeleteU mnie w sumie chodzi o to, że zaczęliśmy na prawie-związku, później coś się skruszyło, nie było kontaktu, a teraz wróciło, jako przyjaźń początkowo a teraz, nasze rozmowy... no po prostu wydaje mi się, że oboje liczymy na coś więcej, ale boimy się tego przyznać :(
DeleteAch, rozumiem, nieciekawa sytuacja. Jeśli początek był taki, to ok. Jak dla mnie właśnie od początku powinno być, albo zaczynamy na bazie może coś kiedyś z tego będzie, albo zaczynamy na bazie JESTEŚMY RODZEŃSTWEM. w tym drugim przypadku zdradę polegającą na oświadczeniu, że się oczekuje czegoś więcej uważam za niedopuszczalną.
DeleteTotalnie nieciekawa. Bo w momencie, w którym ja go wyrzucam z głowy on powraca i mnie omamia, a ja nie potrafię z tym walczyć, bo wciąż, nadal, jakaś cząstka nikła go chce przy boku.
DeleteWolałabyś, żeby nie wracał?
DeleteWłaśnie... Chyba tak. Ale nie wiem czemu.
DeleteNo bo byłoby mniej cierpienia. Jak dla mnie to oczywiste, że lepiej, żeby nie wracał, jeśli ma powodować takie stany. Tacy powracający ludzie nie pozwalają nam się wyrwać z sideł przeszłości i iść naprzód.
DeleteAle z drugiej strony więcej tęsknoty, a tak to wiem chociaż, że gdzieś tam jest. Dziwne uczucie.
DeleteRzeczywiście, dziwne. Ale ja chyba bym wybrała tęsknotę.
DeleteZazdroszczę ci tego racjonalnego myślenia, naprawdę.
DeleteMoje myślenie jest czasem dziwne. Chociaż rzeczywiście tak jak zauważyłaś, w większości przypadków racjonalne, czasami mam jakieś dziwne odchyły od normy, że sama siebie nie poznaję.
DeleteNo widzisz, a ja mam odwrotnie. Cały czas dziwne odchyły, a jak przyjdzie co do czego, jak widzę, że jestem ręką w nocniku to zaczynam mądrze myśleć, tyle, że wtedy to już za późno.
DeleteCzasami chciałabym być trochę bardziej spontaniczna i "szalona", tak jak kiedyś...
DeleteTo może wymieńmy się, na jeden dzień chociażby..
DeleteNIE, NIE, NIE, nie przechodzi Pan dalej, ŻEGNAM.
ReplyDeleteŻycie Ci niemiłe, Ola.
juz sama nie wiem co mi miłe, a co nie :D
Deletea to nie nowość akurat :P
Deletedzięki za pocieszenie! :*
Deletezawsze do usług, przecież wiesz :D
Deleteprzerażasz mnie, kobieto :D
Deleteja wiem, ale czy to źle? :D
Deletepowiedzmy, że tak gdzieś na pograniczu :D
DeleteŹle się dzieje, bo zaczynam beczeć.
ReplyDeleteJest takie powiedzenie, żeby nie wchodzić dwa razy do tej samej rzeki.
Sama płakałam niemal, jak to pisałam. Bo są chwile, które nie wrócą. Niestety, a które odbiły się w mojej pamięci, sercu i w życiu ogólnie. I nawet jakbym je chciała usunąć, nie zrobię tego.
DeletePodobno jest. Ale łatwo brzmi tylko w teorii, bo w życie trudniej je wprowadzić.
A propos Twojego ostatniego komentarza u mnie - w empiku też drukowane sprzedają.
DeleteJak w prawie każdym przypadku. Tylko czy chcesz się w to jeszcze bawić?
Nie wiem. Są momenty, w których nie wiem niczego. I to mnie boli.
DeleteTo chyba najgorsze, samemu nie wiedzieć, czego się chce.
DeleteDokładnie. Takie miotanie się bez sensu pomiędzy tym, co dobre, a tym, co niepoprawne.
DeleteGłupie to to. Czemu nasze szczęście jest aż tak zależne od innych?
DeleteNie wiem. Bo to inni nas uszczęśliwiają? Ale, paradoksalnie, częściej sprawiają ból a nas to i tak nie powstrzymuje przed popełnianiem czegoś po raz drugi.
DeleteCzłowiek jest po prostu zwierzęciem stadnym, bo takim został stworzony, i potrzebuje innych osobników. Tylko wybiera do towarzystwa osobników idiotów i w ogóle nie uczy się na błędach.
DeleteDlatego zastanawiam się, dlaczego my tylko na tych głupców trafiamy.
DeleteDobre pytanie, na które chyba odpowiedzi nie ma.
DeleteAlbo jest, tylko zbyt proste, a my szukamy czegoś trudnego, żeby pod górę mieć.
DeleteZbyt prostą odpowiedzią byłoby "bo wszyscy jesteśmy głupcami"?
DeleteKażdemu się wydaje, że jest mądrzejszy od tego tu obok siedzącego. I tu się gubimy.
DeleteNo cóż, niektórzy faktycznie mądrością nie grzeszą, ale czy naprawdę tak myślimy o wszystkich?
DeleteA nie?
DeleteChoć może tylko ja mam dziś pesymistyczne myśli :P
Jutro poniedziałek, chyba wszyscy mamy pesymistyczne myśli...
DeleteA jutro jest wtorek! Czyli bliżej do piątku i soboty i happysadu! :D Jej, szkoda, że problemy tak nie mijają jak tydzień...
DeleteA dziś mamy wtorek! Bliżej weekendu, osiemnastkowej imprezy koleżanki i koncertu Strachów. A potem znowu nagle zrobi się niedziela wieczór.
DeleteSzkoda, szkoda.
Bliżej happysadu :3
Deleteno i od poniedziałku znów się zacznie gonitwa do piątku, do czegoś trzeba dążyć xD
Byle do piątku, byle do świąt, byle do wakacji... A życie przez palce przecieka.
DeleteNo...
DeleteA my w sumie połowę tracimy na chore domysły.
Jakby nie łatwiej było mówić wprost, o co chodzi :)
DeleteI wzbudziłaś we mnie taką tęsknotę... Szkoda, że nie nie mam o kim tak marzyć :P.
ReplyDeleteUwierz, że wolałabym nie mieć takich marzeń i takiej tęsknoty :P
DeleteTo znaczy marzenia są, ale takie... bezosobowe...
DeleteI tak chyba lepsze... bo ja wyobrażam sobie rzeczy niemożliwe.
DeleteA myślisz, że ja nie? :D
DeleteNo i co my z tym faktem zgubnym zrobimy? :D
DeleteJa - nic... I tylko spacerując po parku i pstrykając tam zdjęcia liczę, że któregoś dnia nie wrócę stamtąd sama ;)
DeleteUh.. To ja będę liczyć na to, że wyżej opisany pan w notce się ogarnie i powie, czego chce :)
DeleteKto wie, może tak będzie...
DeleteByłoby miło. Choć z drugiej strony może powinnam chcieć, żeby zniknął.
DeleteMoże powinnaś, ale... nie będziesz tego chciała. Mało kto w takiej sytuacji wykazuje się rozsądkiem ;)
DeleteA przydałoby się go troszkę xd
DeleteI jak, rozsądek się znalazł, czy nadal emocje szaleją? ;)
DeleteEj, zjem Cię, wiesz.
ReplyDeleteNienawidzę Cię, bo próbuję sobie to wyrzucić z głowy, a nie mogę. Kurczaki. Pamiętasz, że kiedyś napisałam, na moim blogu, tym prywatnym, że jestem [b[już[/b] wolna?
Chyba nie. chyba jednak nie.
i siebie i jego. nienawidzę.
Kurcze, łzy, spadajcie.
Okej, tylko uważaj, składam się z samych kości xd
Deleteteż nienawidzę siebie za to, że dałam się ugiąć. bo powinnam pozostać niewzruszona. kazać mu spadać gdzie tylko może, a ja? co zrobiłam? zamiast nienawiści znów obdarzyłam go miłością.
łzy są... głupie. ale pomocne. popłaczmy razem.
;*
DeleteNie potrafię nienawidzić. Nie potrafię. Mogę być zła, ale nienawidzić nie umiem. A jego. Nie ma szans. Szczerzę się do gupiej komórki.
Okej. popłaczemy.
Ty to masz wyczucie. Serio, trafiłaś z notką, hmm co do godziny. Gdy Ty publikowałaś ten post, ja jakby kogoś fajnego poznałem. Fajnego znaczy bardzo daleko. Udało się nie rozgalopować, ale tak trochę dziwnie.
ReplyDeleteI chyba umiem podrywać, jeszcze godzina i miałbym z kim iść na studniówkę.
Ty szedłbyś spać :D
DeleteNo to teraz działaj ostrożnie, a może coś się uda! Do studniówki masz czas więc głęboko i mocno trzymam kciuki! :*
Nie mogę spać, tak po prostu. Nie spałem do 4-5. Ale odkryłem nową sztuczkę pomagającą zasnąć.
DeleteGłęboko trzymasz kciuki. Tak bardzo chciałbym wyłączyć skojarzenia, gimnazjum zniszczyło moją niewinną duszę...
Jaką? Podziel się xD
DeleteGimnazjum to jest jedna wielka jaskinia zła! Wydaje mi się, że nie jedna dusza uległa tam straceniu...
Słucham sobie muzyki na słuchawkach, dość głośno i wcale nie spokojnej, i zastanawiałem się nad scenami z filmów, jakie mogłyby by pasować, albo sam wyobrażałem sobie nowe i tak powoli zasypiałem... Jak już byłem dość zamroczony, to odkładałem komórkę, na boczek i spać.
DeleteMyślę, że śmiało można powiedzieć, że to 99.(9)% dusz się zepsuło.
To mnie by to pobudziło tylko :P Jak już słuchać muzyki przed snem, to raczej smętnych melodii xD Ale lepszym sposobem jest czytanie tak w półmroku, oczy ci się przymykają i prędzej czy później odmówią współpracy.
DeleteJak nie całe sto procent, każdy nie tylko zgorszony wyszedł, ale jakiś taki nijaki i się okazało, że dopiero w liceum się zaczyna.
Każdy w końcu jest inny :P
DeleteNie powinienem za dużo czytać, i tak mam dość zepsute oczy wadą wrodzoną, a nie chcę jej pogłębiać. Dlatego czekam na e-papier na Grudzień.
Nie no, niektórzy wychodzą na ludzi z gim. Ale to są Ci, których rodzice posłali do gim zagrawanicą :P
W dupe, to na nas już za późno, jedynie możemy zagraniczne uniwersytety podbić :D
DeleteAlbo skoczyć po lody cytrynowe, pod kocyk i oglądać zmierzch :P
DeleteSię śmiej, ale ja mam ochotę obejrzeć Zmierzch tylko nikt mi nie chce towarzyszyć :C
DeleteEj, ja nie żartowałem, lubię zmierzch, możemy razem obejrzeć :P
Deleteok, jestem za! :P kiedy, gdzie? :D
DeleteWybierz czas i miejsce :P
Deletepozostawiam tą decyzję Tobie :P
DeleteNie, to Ty wybierz :P
DeleteDobra, miejsce... Musi być dużo miejsca, żeby można sobie poleżeć, ot co :P Czyli wchodzi pytanie kto ma większe łóżko, bądź kanapę, no chyba, że rozłożymy legowisko xD no a czas to może w weekend, hm? ;> :3
DeleteJestem za :3
DeleteNo to jesteśmy umówieni :3 ale to w niedzielę, bo w sobotę happysadów podbijam :3
DeleteTo mogę wpaść i podbijać razem z Tobą :P
DeleteDobra, to wbijam w sobotę rano do Ciebie, i jedziemy, no chyba, że boisz się mnie za kierownicą to będzie trzeba pomyśleć o czymś innym :P
DeleteOk, ale ja poprowadzę :P
Deletewszyscy się boją mnie jako kierowcy :C
DeleteNie o to mi chodziło, ale ja też chcę poprowadzić. To może tak, trochę Ty, trochę ja? :3
Deleteokej :3 to jesteśmy umówieni :3
DeleteTaak <3
DeleteNie możecie być razem czy któreś z Was nie chce. Ja tu widzę mega uczucie. Pięknie to napisałaś :)
ReplyDeleteŻeby to uczucie jednak przedkładało się na czyny, a nie kończyło na pustych, acz miłych słowach... ;)
DeleteNie da się tego zrobić?
DeleteDa się, tylko co wtedy kiedy obie strony boją się zadziałać?
DeleteTo nic z tego wtedy
DeleteJest wielka dupa wtedy :C
DeleteA ja bym chciała coś zrobić, tylko nie wiem co :(
To trzeba się zastanowisz :D
DeleteOj, pięknie, pięknie :) Wiesz, ile piosenek happysadu mi przyszło do głowy, kiedy to czytałam? Kubuś byłby z Ciebie dumny :)
ReplyDeleteA czy on nie może przyjść?
Albo stwierdziłby, że już totalnie mi na łeb padło, ale przyjmijmy Twoją wersję ;)
DeleteNie wiem, nie mam się śmiałości spytać, bo wiem, że wszystko to, co teraz jest, może się skruszyć.
No i poprawnie!
DeleteWięc życzę powodzenia :)
oj przyda się przyda ;)
DeleteJak się uda, to nas poinformuj :3
Deleteależ oczywiście, jeśli kiedykolwiek coś :3
DeleteNo, ja mam nadzieję :D
DeleteZarąbista ikonka xD Ach, te memy.
to powiedz mi, co ja mam zrobić! :)
DeletePorozmawiać? :D Nie wiem, nie znam się na sprawach damsko-męskich ;)
Deletemyślę, że jak on by to przeczytał, to natychmiast by cię porwał na koniec świata ;)
ReplyDeleteiii... kurczę, szkoda, że sama nie mogę tak napisać.
wiesz, ja wcale nie chciałabym tego pisać. momentami nachodzi mnie myślenie, że może niepotrzebnie to wszystko się wydarzyło.
Deleteoj, byłoby miło ;)
hmm.. to był zły pomysł, by przeczytać tę notkę akurat dzisiaj, gdy od samego rana dołuję się z niewiadomego powodu.
ReplyDeleteja już się dołuję z niewiadomego powodu od kilku dni i jakoś mi to nie mija, niestety.
DeleteZgadzam się z Ośką, on na pewno by Cię porwał ;)
ReplyDeleteJakby tylko się skapnął, że to mowa o nim, i w ogóle, że ja mogę tak o nim myśleć.
DeleteRozumiem, że powiedzenie mu o tym byłoby najgłupszą rzeczą na świecie? ;)
DeleteNajgłupszą może nie, ale to by było odważne ;)
DeleteDo tego stopnia, że nie byłabyś w stanie tego zrobić? (;
DeleteAleż byłąbym w stanie,tylko boję sie konsekwencji :)
DeleteWidać, że za sobą tęsknicie tylko brakuje tu kogoś, kto wyjdzie z inicjatywą. :P
ReplyDeleteBo oboje boimy się wychylić przed szereg i to nas prędzej czy później zgubi.
DeleteA dlaczego myślisz o tym tak negatywnie? Czasami naprawdę warto wziąć sprawy w swoje ręce.
DeleteW sumie boję się, że przez to go stracę.
DeletePrzez wykonanie małego kroku, prawie niezauważalnego nie powinno stać się nic złego. :)
DeleteTo fakt, tylko że jakoś nie wiem, co zrobić..
DeletePierwszy krok prawie zawsze jest najtrudniejszy, ale wiem, że dasz sobie radę. ;*
DeleteChyba w nieodpowiednim momencie przeczytałam tą notkę, bo zdaje się, że podobne sytuacje straciłam bezpowrotnie dwa dni temu. Ciesz się szczęściem, wyciskaj z niego póki możesz i dawaj drugą szansę póki nie jest na nią za późno, a odpowiedni czas się napatoczył. :)
ReplyDeleteO to chodzi, że nie mam tego szczęścia, a tylko chore wyobrażenia w głowie, że może by coś z tego było, jeśli odważylibyśmy się o tym porozmawiać, bo w tej chwili oboje od tego uciekamy jakby.
DeleteUcieczką nic się nie zdoła, choć szczerość i odwaga trudne są do przeskoczenia.
DeleteBardzo trudne, niestety.
Deleteniech będzie przy Tobie! ;>
ReplyDeletena razie to się chowa gdzieś i tyle z tego mam.
Deleteostatmnie zdanie mówi wsyztsko :)
ReplyDeletetylko szkoda że to RAZEM gdzieś uciekło i zostało tylko marzenie w głowie ;)
Deletemoze jeszcze wróci :)
Delete*oddaje*
Jakoś nie lubię takiego postrzegania się jako osobę słabą...
ReplyDeleteAle ja siebie jako takiej nie postrzegam. Tylko jako taką, która czasem chciałaby się móc do kogoś przytulić...
DeleteTrudno jest czasami wszystko dokładnie ocenić po postach :)
DeleteWiadomo ;) dlatego staram się opisać, w notkach, żeby pokazać jaka jestem a jaka nie :)
DeleteAle i tak taka notka nie odda wszystkiego.
DeleteTo wiadomo. Ale w sumie takie wyrzucenie z siebie wszystkiego dobrze robi.
DeleteAdresat tego posta istnieje naprawdę, czy to jakiś wyśniony ideał? :>
ReplyDeleteIstnieje ;> To ten, o którym miałam Ci na gg opowiadać :D
DeleteŻycie pisze różne scenariusze, może jednak jakieś razem będzie?
ReplyDeletenie powiem, ucieszyłabym się z takiego rozwiązania.
DeleteOjoj! Jakie zmiany...może się rozwinie? Może akurat coś z tego będzie, hm? Życzę szczęścia, zasługujesz na nie! :*
ReplyDeleteZmiany... raczej nic się nie zmieniło, a tylko utrwaliło. Ech, chciałabym, tylko brakuje mi odwagi :(
DeleteTrzeba ryzykować! Cóż masz do stracenia? Możesz wiele zyskać. A życie jest za krótkie na chowanie głowy w piasek :*
DeleteTo pomóż mi, bo nie wiem co mam zrobić :c
DeleteJa zaczęłam ostatnio stosować w życiu metodę ' prosto z mostu, nie ma, że boli ' - przeważnie przynosi same korzyści ^^ Dlatego nie intrygi i głupie/dziecinne podchody tylko szczerość! ROZMOWA?
DeleteMoże zabrzmię trochę niefajnie, ale nie lepiej zostawić przeszłość za sobą? To znaczy, mówią, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki...
ReplyDeleteKochana, ja to doskonale wiem... Tylko.. Trudno jakoś.
DeleteW takim razie zbierz się na odwagę i wyrzuć wszystko z siebie! Skoro możesz być taką sympatyczną i przebojową dziewczyną tutaj, to wierzę, że jesteś taka też w normalnym świecie. Wiadomo, że to trudne, ale tutaj zgodzę się z Monique i jej metodą; wtedy nie ma miejsca na te intrygi i podchody. Powiedz mu co czujesz, jeśli nie jest w stanie tego zaakceptować, będziesz to wiedziała od razu i nie będziesz musiała się katować przez całą wieczność. :)
DeleteTakie tam bardzo romantyczne *.* ;)
ReplyDeleteOj, życzę Ci tego RAZEM. :) Sobie też -,-
A jest ten ktoś do pary, czy gdzieś się zmył?
ReplyDeleteNiby jest, a niby go nie ma ;)
DeleteHmm... Pojawia się i znika, a Ty masz na jego punkcie bzika? :D
DeleteDaj mu znak, że czekasz na najukochańszy Jego znak. Niech będzie raaaadość, razem radośni ;>
ReplyDeleteAle nie mam pojęcia co mogę zrobić :P
DeletePoradź mi!
Sytuacji nie znam, więc spróbuję strzelić najprostszymi i najbardziej przewidywalnymi przykładami : a może uśmiech? - choć nie wiem czy dla wszystkich dużoo uśmiechów to czyt a może wiadomość, krótka i ciepła .. ale nie aż tak bardzo ciepła?
DeleteChciałabym napisać, że to słodkie, ale niestety jestem osobą, która na takie rzeczy reaguje raczej "rzygam tęczą" :D
ReplyDeletehahahahaha ok :D ale dziękuję mimo wszystko :D
DeleteZ jednej strony Cię jednak rozumiem. W halloween dla jednego sukinkota poświęciłam się na aferę z rodzicami -.-
Deletektoś powrócił? :)
ReplyDeletenie zapraszałam go a jednak ;)
Deletemiła niespodzianka? :)
Deletenie wydaje mi się ;) bo oboje coś chyba czujemy, ale żadne sie nie odważy zrobić kroku.
Deletea dlaczego brakuje odwagi? ;>
Deleteczytam i czytam..cholera. też tak chcę;)
ReplyDeleteto pewnie przez jesień,przetrwam i mi minie.
Ola, ani się warz otwierać. Cholerka, umknęło mi, ugh, nic nie mówiłaś, powinnam była wyczuć. Oj dzisiaj będzie moralne przywołanie do porządku coś mi się wydaje...
ReplyDeleteA może Ty spróbuj tak zrobić? ;)
ReplyDeletepięknie napisane. aż czuję za dużo moich własnych uczuć.
ReplyDeleteCieszę się, że tylko w taki sposób wpadłaś.
ReplyDeleteZrób pierwszy krok, niech będzie piękniej. Zaproś go na pizzę :)