23.11.15

Śmiechu warty przerywnik

Skoro śmiech to zdrowie, i skoro następna notka jest w fazie tworzenia doszłam do wniosku, że taki mały przerywnik będzie akurat akurat.

O wyborze filmików zdecydował fakt, że aktualnie jestem pod wpływem Macieja Stuhra. Czytam „Stuhrmówkę”, w kolejce czeka zbiór felietonów publikowanych w „Zwierciadle” a te dwa skecze/stand upy idealnie odzwierciedlają to, co czuję do pana Macieja.

Jak dla mnie jest on wybitnym człowiekiem, który mimo Ojca Stuhra nie zatracił się w sławie, nadal stąpa ciężko po ziemi, wie, że na sukces trzeba zapracować i że nic samo ot tak nie przychodzi. Jednocześnie jest przy tym taki... prawdziwy, że aż nie chce się wierzyć, że jakoś się w tym szołbizie utrzymuje. 

Niemniej - dwa moje ulubione skecze, które przynajmniej u mnie w domu stały się klasyką i są cytowane przy pierwszej lepszej okazji ;)





Miłego oglądania! :)



8 comments:

  1. Fajnie się pośmiać z rana, kiedy pogoda znów wariuje:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    ReplyDelete
  2. Uwielbiam tego człowieka o...ambiwalentnym, można rzec talencie. Bo jak wielkim potrafi być komikiem, tak i wielkim potrafi być tragikiem. A jego rolę w Pokłosiu podziwiam i wielbię.
    A śmiech nam nie zaszkodzi jesienią, oj nie :)

    ReplyDelete
  3. Również go uwielbiam! W środę lecę na Listy do M. i głównie ze względu na niego wprost nie mogę się doczekać (:

    ReplyDelete
  4. Hahahah! Się uśmiałam. :D
    Bardzo pozytywny człowiek. :) Uwielbiam jego wszelkie role w filmach, zwłaszcza komediowych. :)

    ReplyDelete
  5. "Marek Cię nie pozdrawia" xD Męska wersja za każdym kolejnym obejrzeniem rozwala tak samo.

    ReplyDelete
  6. baaaardzo pozytywny człowiek i przede wszystkim dobry aktor! :-)

    ReplyDelete
  7. ubaw po pachy bez wątpienia :) lubię gościa!

    ReplyDelete
  8. oba te skecze znam prawie na pamięć :D

    ReplyDelete