„Dzień dobry, proszę Pana!
Czy wie Pan, że wczoraj było piękne? Nie spałam całą noc, proszę Pana. Może to wina pełni… A może nasza wina? Może to wina naszego pierwszego spotkania, proszę Pana? Przypadki chyba nie istnieją. Nie wierzę, że można przypadkiem znać kogoś, nie znając go. Że można na pierwszym spotkaniu tak zachłannie kraść wzrok obcej osoby. Że można z nią rozmawiać i nie widzieć końca. Chcieć opowiedzieć tej jednej osobie wszystko od początku, całe swoje życie. Bez tajemnic. Czy to źle, proszę Pana, że zaraz po niemym pożegnaniu naszych oczu, zatęskniłam? Czy to źle, że noszę w sobie niepojęte pokłady uczuć? Czy nie boi się Pan przygarnąć emocjonalnej bomby? Może to tylko moje subiektywne odczucia. Może Pan już nie zadzwoni. Może wymaże Pan z pamięci ten spacer w mrozie. Może wymaże Pan te oczy, co rusz spotykające się nieśmiało.
Dziś będę spać z telefonem. Dziś będę czekać, proszę Pana.”
*pochodzi z facebooka.
Uczelnia zepsuła wszystkie szyki, plan układają barany, a wolne w końcu się skończy. Rzeczywistość szara powoli się wkrada, jednak udaję, że tego nie zauważam. Trwam tak sobie, czekając na rozwój pewnych wydarzeń, trwam, nie tracąc uśmiechu na twarzy... chwilo trwaj?
Jesteś piękna, co nie? :) Cytat też niczego sobie, aj, mówi tak wiele.
ReplyDeleteTrwaj, trwaj, Lu, a przegonisz tę szarą rzeczywistość :)
Oj mówi wiele, wiele... Możnaby się go nauczyć na pamięć :)
DeleteTaki mam zamiar, Sówko :)
No u mnie też powoli od poniedziałku zacznie wkradać się szara rzeczywistość hehe :p
ReplyDeleteniestety!;p
DeleteA plan jest ale pewnie zmienią jeszcze ze 100 razy.
DeleteI pewnie będzie tylko gorzej :)
DeleteCzy ja wiem ... ja tam nie narzekam :p
DeleteBardzo mi się podoba to kreślenie "emocjonalna bomba" ;D idealnie do mnie pasuje :)
ReplyDeleteOj do mnie też często :)
DeleteAj tam, do planu się przyzwyczaisz :)
ReplyDeleteCo nie zmienia faktu, iż jest katastrofalny!
DeleteCzyżby pierwsza część posta miała zdradzać poniekąd dobrą nowinę, której ostatnio nie chciałaś napisać, żeby nie zapeszyć? :D
ReplyDeleteMój plan też jest straszny tym razem... A powrót na uczelnie po trzech tygodniach wolnego to istna katastrofa.
I nadal zapeszać nie chcę, aczkolwiek mam długi jęzor więc - tak :D :)
DeletePozwolisz, że tego nie skomentuję, gdyż iż sobie zupełnie tego nie wyobrażam.
Mrrr... :D Czyli coś jest na rzeczy. Ale okej - nie zapeszamy! Będziesz się chwalić później, jak się sprawa rozwinie. :)
DeleteJa już czuję, że w poniedziałek będę umierać, bo jak na złość dowalili mi na dzień dobry 7 godzin.
Potwierdzam! Dokładnie :>
DeleteJa mam na ósmą rano i... w środę też... i jeszcze wf, i jeszcze do 18.30... niechże chociaż wiosna się zrobi..
Wf?!?! Och chwała mej uczelni za to, że WF był tylko dla chętnych. :D
DeleteCo do wiosny - jestem trzy razy na TAK :P
Boże, wf dla chętnych, też tak chcę! Leciałam załatwiać jakieś zaświadczenie od doktora, co by mnie posłano na korygujące ćwiczenia, zawsze lepsze od wf normalnego :D
Deleteach, byłam dwa dni w górach, tam zima nawet do zniesienia, przyjeżdżam do domu a tu szaro-buro...
jeeej, cóż za znajomość na horyzoncie :D wspaniały moment, gdy w naszym życiu pojawia się taka osoba.. "przypadkiem" :)
ReplyDeletenic dodać, nic ująć :>
DeletePrzepiękny cytat, zapisuję go sobie! Czasami ktoś pojawi sie przypadkiem, a zostaje na długo i nie wyobrażamy sobie, jak wygladały nasze dni, bez tej osoby, coś niesamowitego. Ja aktualnie cieszę się z każdej wolnej chwili ponieważ mam ferie, więc jestem szczęściarą. Mam nadzieję, że szara rzeczywistość zmieni się w bardziej barwną i cały czas pozytywną.
ReplyDeleteCos w tym jest, co mówisz ;) A ja już się przebyczyłam dwa tygodnie powrotu na uczelnię sobie nie wyobrażam...
DeleteCudowne słowa... z ukrytym dnem, co? :)) A przypadki... zawsze coś dzieje się po coś, nawet przypadek, więc :)
ReplyDeleteTrwaj i nie znikaj, trwaj mimo wszystko, a wszystko się poukłada tak, jak trzeba :*
jakbyś mi co najmniej w myślach czytała :))
DeleteDoookładnie :*
To niesamowite, kiedy wystarczy jedno spojrzenie, aby wiedzieć, że to osoba, której można powiedzieć wszystko. Tak jakby tego człowieka znało się od zawsze. No pięknie. :D
ReplyDeleteW moim wypadku raczej jedna rozmowa, czy jeden e-mail, co nie zmienia faktu że jest naaprawde miło :D
DeleteWiem, że nie takie było zamierzenie, ale ta "emocjonalna bomba" skojarzyła mi się z Hazel z TFIOS, jak mówiła, że jest granatem .___.
ReplyDeleteA co z tym planem? Okienka? Brak dni wolnych? Ale może jakiś ciekawy przedmiot chociaż masz? :))
Odnajdujecie w tym cytacie kolejne kwiatuszki, których ja nie zauważyłam! XD
DeleteOkienka, brak dni wolnych, pomieszanie z poplątaniem, od 8 do 17 raz bez przerwy niemal, w poniedziałek na ósmą, lajf is wonderful <3 ale chociaż w piątki od 9.30 do 11 a raz na dwa tygodnie do 12.30...
Się ma świeże spojrzenie na niektóre sprawy ^_^
DeleteOjj, niefajnie. Ale w sumie... to tylko semestr, a od października całkiem nowy plan :> Kilka miesięcy da się wytrzymać.
To też prawda :>
DeleteUghughughugh! i jeszcze wuef!! no normalnie zaraz mnie trzaśnie!
Też nie chciałam wfu na studiach, ale później stwierdziłam, że to super sprawa, bo bez niego bym się zasiedziała (nie lubię ćwiczyć/biegać/itp. sama dla siebie XD), a tak to miałam jakąś motywację do ruszenia tyłka!
DeletePfffff, to ja sobie wolę iść sama poćwiczyć, na tańce się zapisać, niż na uczelni..
DeleteCoś tu się kroi :D Czekaj na rozwój wydarzeń, przemycając nam co nieco... dyskretnie, subtelnie :)
ReplyDeleteCoś na pewno :D Ależ taki mam zamiar :)
DeleteCoś fajnego, dodajmy :D
DeleteA to już inna sprawa :D ale serio, to naprawdę jest dobrze :>
DeleteCieszę się razem z Tobą :)
DeleteOjjj tak, tak :)
DeleteEch a od poniedziałku na sławetne UP, ugh....
Mam własne, pewnie trochę odległe ale i bardzo osobiste skojarzenia z tym cytatem, może nie wcale takie, jakie powinny być, bo żadne miłosne, żadne romantyczne ale...cóż. Powiem po prostu, że piękne słowa. I nie wnikam, dlaczego tutaj się pojawiły :>
ReplyDeleteAno piękne. O co chodzi? :) A z bardzo dobrych powodów się tu pojawiają :>
DeleteA wolę zachować to akurat dla siebie:) I takie mam wrażenie, ale mówię, nie wnikam, będziesz chciała, to napiszesz wprost, no nie? powiem jak mój Synek- ja to się nie wpierdalam:D
DeleteAno pewnie :> Hah, jak Twój Synek? :D
DeleteNasz współlokator, bo mieszkamy jeszcze z kimś. Więc mówię na niego Synek, tak jakoś wychodzi przy obiadach i w ogóle:) A jak z Wojtkiem mamy niby - kłótnię to on zawsze mówi "ja się nie wpierdalam, Foki mają wyjebane ( bo mówimy na niego Foka)":D
DeleteHAhaha, a ja takie "gasz, o czym ona mówi! :D hahaha dzieci, ryby i foki głosu nie mają? XD
DeletePiękny cytat, a takie przypadkowe znajomości są najlepsze :)
ReplyDeleteNie zaprzeczę ;)
DeleteJa aż się boję tego jaki plan dostanę w tym semestrze :/ Sprawdzę zaraz, może już jest.
ReplyDeletePiękny cytat, ale szkoda, że nie Twój :P Już myślałam, że coś na rzeczy jest :D
mi się niedobrze robi na samą myśl jak o moim pomyślę. pff, muszę go wydrukować i sobie pozaznaczać co moje, żeby jakoś się rozeznać w tej tragedii.
Deletedlaczego szkoda? :P znalazłam, wykorzystałam na swoje potrzeby.. i właśnie jest coś na rzeczy :>
Ja to tak mam co semestr, nie wiem kto te plany układa, że nie da się prościej jakoś tego ogarnąć ;p
DeleteOooooo, liczyłam że tak odpowiesz ;p Zdradzisz coś więcej? :D
podejrzewam, że jakies barany są za to odpowiedzialne ;p
Deleteależ cytat mówi za mnie ;D
Najwidoczniej tak :P
DeleteSkoro nie chcesz :)
Wystarczy się wczytać w te słowa i już wszystko wiadomo, kochana :)
DeleteJa także niekiedy ubolewałam nad beznadziejnym planem zajęć. Szybko jednak przeleci, głowa do góry!:)
ReplyDelete