19.12.12

tak jakby świątecznie



Wprawdzie nie mam takich pierniczków jak te na zdjęciu obok, niemniej robienie ich potrafi wprowadzić człowieka w niezmiernie świąteczny nastrój. W ogóle tak jakoś  świątecznie mi, chociaż po śniegu nie ma śladu, humor jako tako nie najlepszy, a chęci do wstawania rano brak. Odliczam dni do jutra - bo w piątek wigilia klasowa, czyli no lesson, więc jest zaciesz. No, taki niecałkowity, ale z wiadomych przyczyn. Poniedziałkowe wypłakanie się przyniosło skutek, lekko mi. Oświetlenie w pokoju powieszone, w radiu świąteczne piosenki Michaela Buble, i po prostu idźmy! Z zacieszem na mordce, z radością w sercu - czekajmy na przybycie świąt, nawet jeśli w domu nerwowa atmosfera, jeśli prezenty nie były tymi, których oczekiwaliśmy i w końcu - jeśli ta magia świąt gdzieś zniknęła. Bo prędzej czy później - znajdzie się. A w końcu święta raz do roku, więc nie warto marnować tych wyjątkowych dni na marudzenie pod nosem ;) Z tak pozytywnym przesłaniem chciałam Wam, drodzy czytelnicy, złożyć najserdeczniejsze życzenia, by te święta były wyjątkowymi, by karp był pyszny, choinka piękna, a rodzinna atmosfera skłaniała do tego, by wybaczyć sobie wszystko w tych wyjątkowych dniach. 

152 comments:

  1. O, ja też słucham świątecznych piosenek M.B. ^^

    ReplyDelete
    Replies
    1. genialny ma głos :D

      Delete
    2. To prawda, chociaż poza tą płytą jakoś nie znam żadnych piosenek w jego wykonaniu...

      Delete
    3. To ja Ci chętnie mogę kilka pożyczyć, może nie wszystkie, ale dwie szczególnie uwielbiam :D

      Delete
    4. Daj jakiś tytuł, chętnie się zapoznam ^^

      Delete
    5. "Everything" i "Haven't met you yet" :D

      Delete
    6. No to będę próbować ^^

      Delete
    7. No i jak wrażenia? :D

      Delete
    8. Na razie czasu nie mam. :P Lemona teraz słucham, moje nowe odkrycie.

      Delete
    9. Lemon fajny :P

      Delete
    10. No wiem. ^^ Kupiłam sobie ich płytę na święta. :D

      Delete
  2. Powiedziałabym, że słucham Green Day'a, ale to nie będzie prawda, bo akurat włączyło mi się The Fray ;) I mogę oddać Ci trochę śniegu, jak chcesz. Bo mam aż nadto.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Z wielką chęcią! ;) Tak jakoś nieświątezcznie bez :D

      Delete
    2. Jestem zdania, że śnieg powinien być przynajmniej na święta, na sylwestra i Nowy Rok :> I wtedy, kiedy nie muszę nigdzie wychodzić z domu. *rzuca śniegiem*

      Delete
    3. a pewnie, że powinien! tylko co z tego, jeśli w święta, kiedy siedzę w domu nie ma ani śnieżynki, a jak trzeba zwijać się do szkoły, to pada w cholerę? ;x

      Delete
    4. I wtedy idziesz do szkoł, zamarzasz po drodze, autobusy nie przyjeżdżają albo mają ogromne opóźnienia... :D

      Delete
    5. Chyba głównie zamarzasz... Choć tylkoby mi autobus spróbował nie przyjechać! :D ja już po samym wychyleniu łepetyny za drzwi mam wrażenie, że lepiej by mi w łóżku było :D

      Delete
    6. Ostatnio u mnie jest jakoś trochę cieplej :P

      Delete
    7. ostatnio to u mnie wręcz wiosenne temperatury :)

      Delete
    8. U mnie może nie wiosenne, ale te kilka stopnie na plusie jest. tylko ten wiatr...

      Delete
    9. zamiast śniegu...

      ... gdzie on się podziewa? :D

      Delete
    10. Wolałabym śnieg i brak wiatru, no ale... Nie dogodzisz :D

      Delete
    11. Oczywiście, że nie :D

      a szkoda, szkoda xD

      Delete
  3. A ja nie mam jeszcze prezentów... :(

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja mam btak funduszy.... :(

      Delete
    2. To też... chociaż gdybym miała zdecydowanie większą sumkę, to zapewne miałabym mniejszy problem, ech... ^^ ale mam nadzieję, że moje prezenty będą się podobać :)

      Delete
  4. KOCHAM Michaela, nie tylko tego świątecznego ^^ Ogólnie u mnie nerwowa atmosfera, ze wszystkim w tyle jesteśmy. Nawet choinka jeszcze nie zakupiona, a stara się nie nadaje ;p Pomimo tego, wyczekuję wigilii. Uwielbiam Boże Narodzenie, nie ze względu na prezenty. Także gdzieś głęboko, w środku się jednak cieszę.

    Tobie też Wesołych i wszystkiego dobrego ;*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Weź, u mnie też choinki nie ma, będzie dopiero jutro/ewentualnie pojutrze, byleby tylko nie w poniedziałek! Chociaż tyle, że uwielbiam ją ubierać, bo z rozbieraniem jest gorzej. Oj, gdyby nie to łamanie się opłatkiem to Wigilia byłaby całkiem całkiem!

      Dziękuję bardzo ;*

      Delete
    2. Dzisiaj dopiero kupiliśmy i przy ubieraniu była jak zwykle kłótnia, bo ja chciałam inaczej, moja mama inaczej. Masakra. Też nie lubię tego łamania się opłatkiem Oo.

      Delete
    3. U mnie nawet bez ubierania choinki była kłótnia, bo każdy ma inne wyobrażenie o wielu rzeczach, niestety xD

      Ja się dzieliłam wczoraj, w szkole. Wystarczy mi :D

      Delete
    4. Daj spokój, niech już będą te święta bo padnę ;p Jeszcze na dodatek się tak strasznie przeziębiłam, że zdycham ;(

      Ja powiem na głos wszystkiego dobrego i tylko się połamię, bez osobnych życzeń dla każdego.

      Delete
    5. U mnie to chyba nie przejdzie, aczkolwiek spróbować warto, nie ma nic sztuczniejszego do tego! ;(

      Oj, a ja się mam całkiem dobrze, ale mam już dość świąt, choć na dobre się nie zaczęły xD

      Delete
    6. I jak tam ? Niestety musiałam się połamać ze wszystkimi, ale jakoś tak szybko poszło bez zbędnego owijania w bawełnę ;p

      Jestem taka przejedzona! ;(

      Delete
    7. Ja się w tym roku do życzenia "zdrówka!" ograniczyłam, a co się będę xD

      też jestem przejedzona!

      Delete
  5. mam takie same założenia ;) magia się znajdzie, jak nie przed świętami, to na pewno w trakcie - wszak barszcz z uszkami i dzielenie się opłatkiem na pewno ją przywrócą ;D ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. no pewnie, że przywrócą, choćby nie wiem co :D tylko uwinąć się z przygotowaniami, bo to jest masakra (i ta różnorodność poglądów - ja uważam, że posprzątane, a Rodzicielka, że bałagan XD) :D

      Delete
  6. Dobrze, że nie widzisz świątecznych wypieków mojej mamy, te to w ogóle nie wyglądają nawet jak ciastka.
    I dzięki za życzenia :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. hahahaha :D ja planuję upiec brownie, może nikogo nie otruję :D

      Delete
  7. świąteczny nastrój jest! mini jarmark świąteczny na rynku, ciepłe pączki z jednej z budek, wszędzie światełka i oświetlenia no i ta muzyka.... <3 a na karpia się z wigilijnej kolacji najbardziej cieszę :D

    pozdrawiam :*

    ReplyDelete
  8. podoba mi się to nastawienie, muszę je w sobie też znaleźć ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Polecam ;) od razu się człowiekowi lżej robi.

      Delete
    2. no i zrobiło się ;) chociaż dopiero w wigilię rano, ale lepiej późno niż wcale :P

      Delete
    3. ano dokładnie :P u mnie wprawdzie w Wigilię już zniknęło ale ważne, że w ogóle było :)

      Delete
  9. Replies
    1. czasem nie da się inaczej :D

      Delete
    2. Ty zawsze pozytywna jesteś :P

      Delete
    3. oj niekoniecznie :P

      Delete
    4. Ja sobie wyobrażam ciągle uśmiechniętą i szczęśliwą :)

      Delete
    5. No, powiedzmy, że tak jest :) choć i mnie czasem czarne dni i myśli nachodzą.

      Delete
    6. I tak wolałabym mieć takie nastawienie jak Ty, niż moje..

      Delete
    7. Ależ jakie ja mam nastawienie? Po prostu nauczyłam sie nieprzejmować ludzkim gadaniem ;)

      Delete
  10. też tak uważam :D

    ReplyDelete
  11. loveee, love loves,bhrefghdsdsdf
    ggsdf
    ghsdfyh
    fh

    tsghd
    fhd trololololo banan na mordzie i najlepsze święta ever <3

    ReplyDelete
  12. Naprawdę piękny post, taki ciepły :) Niech Ci ten nastrój zostanie, a święta będą cudowne.

    Zdrowych, wesołych, pogodnych... :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Czasem już nie trzeba pisać o tym, co złe, bo święta same w sobie są przyjemne, jeśli je się odpowiednio przeżyje :)

      dziękuję ;* i nawzajem kochanie!

      Delete
    2. Oby i mnie się udało... Cel na jutro: usiąść przy wigilijnym stole :D

      :*

      Delete
    3. wierzę, że dasz radę! :*

      Delete
    4. No to gratuluję w takim razie :* I cieszę się, że wszystko było świetnie :)

      Delete
    5. Magia świąt jednak istnieje, miło było się o tym przekonać :)

      Delete
    6. Fajnie, że jej doświadczyłaś! ;) Ja raczej święta mogę nazwać teatrzykiem, w którym każdy udaje, że jest dobrze, no ale co zrobić :)

      Delete
    7. U każdego po trochu tak jest, mojej familii nie wyłączając. Pewnie też bym sobie ponarzrkała, gdyby nie specyficzne okoliczności :)

      Delete
  13. świetny pościk a piosenki Michaela Buble uwielbiam ;) Zapraszam!

    ReplyDelete
  14. Szkoda, że podczas świąt nie zapomina się naprawdę. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. zapominać to nie, ale zawsze można to usunąć w kąt pamięci i przez kilka dni starać się do tego nie wracać :)

      Delete
    2. mówisz o bardzo trudnej i potrzebnej sztuce :)

      Delete
    3. która jest chyba możliwsza do osiągnięcia niż cofnięcie się w czasie i zmienienie rzeczy, które teraz nas męczą :D

      Delete
    4. Pewnie po drodze popełnilibyśmy tysiąc kolejnych błędów :p

      Delete
    5. tak samo jak możemy popełnić gafę w udawaniu i chowaniu uraz tylko na chwilę :P

      Delete
  15. FELIZ NAVIDAD! Nie czuć nigdzie tej magii świątecznej, ale nieważne, bo mam(y) trzy tygodnie wolnego! C:

    ReplyDelete
    Replies
    1. trzy tygodnie?!

      a my tu w Polsce jedynie 11 dni :(

      Delete
  16. Ja również życzę Ci takich świat :) A piosenka przesliczna :)

    ReplyDelete
  17. Powiedzmy, że mam takie pierniczki, jak na zdjęciu, bo zrobiłam wczoraj :D Tylko są jakieś pięćdziesiąt razy brzydsze, mają krzywy uśmiech i zeza :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja robiłam tydzień temu, a dzisiaj ozdabiałam :D porażka, łyżeczką lukier rozlewałam i zdołałam upieprzyć wszystko w okół, a pierniczki... no cóż, za rok coś innowacyjniejszego wymyślę :D

      Delete
  18. Ja też zrobiłam masę pierniczków! Z moim perfekcjonizmem i pedanterią wyszły prawie takie :D U mnie śnieg się jeszcze trzyma, ale zapowiadają, że jutro się roztopi. A ja nieprzerwanie śpiewam z Elvisem "I'm dreaming of a white christmas"!

    ReplyDelete
    Replies
    1. To tylko pogratulować :D moja pedanteria zaginęla dawno temu, dając upust wodzy fantazji i gwiazdce w kolorze zielonym, ze złotymi kuleczkami, które w poprzednim wcieleniu były ozdobą do tortów XD mam nadzieję, że nikogo nimi nie potruję! u mnie lekko spadł, mam nadzieję, że jutro będzie więcej :D

      a ja słucham cały dzisiejszy dzień 'merry christmas everyone' :3

      Delete
    2. Haha pierniki, które ja robię nigdy nie są przeznaczone do jedzenia :D Zawsze dosypuję do nich 5 torebeczek przyprawy korzennej pomimo tego, że przepis każe 3 łyżki. Ale ja chcę, żeby one tak ślicznie pachniały!
      U mnie póki co nie zanosi się na roztopy, więc chyba pierwszy raz od 2-3 lat będą białe święta :)

      Delete
    3. U mnie też ślicznie pachną i na razie są jeszcze w pudełku, muszę je jakoś wywiesić czy coś D:

      To pozazdrościć, u mnie dzisiaj wszystko spłynęło... z deszczem :(

      Delete
    4. Ja rozłożyłam kilka na gałęziach, bo nie robiłam dziurek :D

      Delete
  19. Nie jadam karpia w Wigilię ;)
    Ale znalazłam gdzieś swoją zagubioną świąteczną atmosferę, zmusiłam się do ubrania choinki, mam przy sobie najbliższych (a miałam nie mieć) - moje święta zaczęły się już w piątek. I szalenie je lubię :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja też ;) w tym roku dorsz.
      Ano, bo święta same w sobie są fajnie :) tylko właśnie czasem najciężej ze znalezieniem tej atmosfery :)

      Delete
    2. Powiem Ci szczerze, że u mnie "świąteczniej" było zanim usiadłam przy stole z rodziną. Wtedy mi wszystko gdzieś uleciało. Chociaż staram się nie narzekać :)

      Delete
    3. U mnie tak samo. Te wszystkie przygotowania i w ogóle. A jak się usiadło do stołu, to każdy patrzył, żeby tylko od niego wstać. No ale co zrobić, raz w roku trzeba się pomęczyć :)

      Delete
    4. Ja siedząc przy stole zdałam sobie sprawę z tego, że pomimo psychicznych przygotowań i wielkiej chęci poczucia tych świąt, kolacja to tylko... kolacja, jedzenie, i nic więcej. A szkoda.

      Delete
    5. Dokładnie. Chyba większą magię czułam w trakcie przygotowań.

      Delete
    6. No cóż, starania z jednej strony chyba nie wystarczą... Odnoszę wrażenie, że ludzie traktują święta jak przykry obowiązek.

      Delete
  20. W Kato wczoraj śnieg był ale w nocy padał deszcz i temperatura wpadła na + więc teraz tak jak u Ciebie jest mało świątecznie :c

    A świąteczne piosenki Michaela są nieziemskie :3

    Wesołych Świąt <33

    ReplyDelete
    Replies
    1. U mnie wczoraj trochę napadało a dzisiaj deszcz i dupa zbita :(

      Wesołych! :*

      Delete
  21. Ostatnia moja wigilia klasowa w życiu :(
    Cudownych świąt Ci życzę, rodzinnej atmosfery, wymarzonych prezentów oraz pogody ducha! :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja w sumie chyba dlatego poszłam, że ostatnia, ale bosko było :(
      Pogody ducha potrzeba najbardziej bo tak jakoś nijako mi, dziękuję :*

      Delete
  22. Faktycznie, wigilia klasowa potrafi wprowadzić człowieka w radosny nastrój :) I powiem nawet, że dzięki takiemu spotkaniu, zżyłabym się bardziej z niektórymi osobami, pomimo, iż znam je dopiero... 3-4 miesiące?

    Co dostałaś pod choinkę, że tak zapytam? :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. A ja znam 3 lata i dopiero teraz poczułam, że ich znam :)

      Piżamę, o którą nota bene poprosiłam i obraz Londynu nad łóżko, który sama sobie wybrałam :)

      Delete
  23. Replies
    1. coś się stało? :(

      Delete
    2. Czemu pytasz? Aż tak źle to zabrzmiało? ;P

      Delete
    3. zablokowałaś bloga, więc się zaniepokoiłam :D

      Delete
    4. I chyba taki już zostanie...
      Podesłać Ci zaproszenie? Tylko najpierw muszę wydobyć się z dołka i cokolwiek tam napisać.

      Delete
    5. no pewnie, że podesłać! tinuvele@gmail.com

      coś się stało? wiesz, jak coś to masz mój numer :D

      Delete
    6. Dzisiaj albo jutro, bo póki co wciąż wiszą tamte zdjęcia

      Po prostu ten rok był fatalny. I wiem, że mam, tylko w takim stanie nie byłam zbyt dobrą towarzyszką rozmów. Teraz zresztą pewnie też nie jestem :P.

      Delete
  24. Może i nie wszystko w tych świętach jest idealne i takie, jak powinno być, ale i tak jest pięknie. :) Radujmy się! :D Wesołych Świąt! ;*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję :*
      Hoh, chyba nic nie jest idealne :) Albo miałąm zbyt wygórowane marzenia co do tego, jak ma to przebiegać :)

      Delete
    2. Najważniejsze to cieszyć sie tym, co jest. :)

      Delete
    3. Ano :) Chyba nic innego nie ma do roboty w tej kwestii :)

      Delete
    4. Niestety. Może za rok będzie lepiej. :)

      Delete
    5. Na to liczę :D

      Delete
    6. to dobrze. :) zawsze warto mieć nadzieję. :)

      Delete
    7. Ale nie fajnie jest się zawodzić, z tego samego powodu :)

      Delete
    8. Prawda. Niestety, największy problem optymistów. A mimo wszystko wolę być optymistką.

      Delete
  25. U mnie śniegu było gdzieniegdzie nawet po kolana, więc gdybyś się wcześniej upomniała, mogłabym Ci mailem przesłać go trochę :p

    Tak w ogóle, to chciałam się zapytać Ciebie jak wyśrodkowałaś datę, linki itd. :) Bo nie bardzo potrafię ogarnąć tutejsze szablony, a co dopiero HTML'a.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jej, a u mnie od dwóch tygodni nie spadła kapka śniegu :( do dupy z takimi ponurymi świętami ;p

      wejdź sobie na http://by-elfaba.blogspot.com i tam wejdź w dodatki (chyba) i dalej intrukcje CSS a znajdziesz wszystko :)

      Delete
    2. U mnie spadło, aktualnie jest pięć stopni i wszystko topi się, więc w sumie jest i pozytyw, że u Ciebie śniegu nie ma :)

      O, dziękuję Ci, kochana! :) Bardzo przydatna strona.

      Delete
    3. U mnie dzisiaj niemal dziesięć było, więc masakra :)

      nie ma za co :)

      Delete
    4. Normalnie wiosna u Ciebie :p Ale sądzę, że jeszcze mrozy nadejdą, przecież nawet jeszcze nie mamy stycznia :)

      Delete
    5. Tsa, nadejdą jak będzie się do szkoły zawijało. Chociaż dobrze, że od 13 stycznia mam ferie.

      Delete
    6. To chyba najwcześniejsze ferie z tego, co widzę :d Moje niestety zaczynają się pod koniec stycznia... Już widzę jak będę słodko zapierniczać do szkoły 2,5 tygodnia :|

      Delete
    7. W zeszłym roku miałam ostatnia ferie, więc troche sprawiedliwości :D

      A ja? Osiem dni (nie licząc weekendów) i znów laba :D a później wracam, pieć dni szkoły i studniówka, więc to już w ogóle czad :D

      Delete
  26. Szkoda, że już drugie święta z rzędu są białe... Akurat teraz to by trochę śniegu nie zaszkodziło :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. no pewnie, że nie zaszkodziło, a teraz jakieś dziadostwo, plucha a nie :D

      Delete
    2. Z tego co slyszałam, to na Zachodzie właściwie lato jest - moja kuzynka w Hiszpanii bez wszelkich ograniczeń mogła spokojnie surfować :) a cioci w Niemczech zakwitla świeża trawa :)

      Delete
    3. Brak mi słów na tą wiosnę w czasie zimy :)

      Delete
    4. Żeby tylko lato i jesień nie przyszły zbyt szybko :p

      Delete
    5. wiosną nie pogardzę :) albo taką prawdziwą, polską zimą. ze śniegiem :D

      Delete
  27. u mnie jak śniegu nie było tak nie ma :<

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja też o śniegu mogę pomarzyć :(

      Delete
  28. Szkoda tylko, że ludzie za rzadko obietnice i rozmowy świąteczne traktują na poważnie. Szkoda, że kiedy wybaczają, to wybaczają tylko na ten jeden wieczór. Chociaż może to i tak dużo?

    ReplyDelete
    Replies
    1. A mi się wydaje, że bardzo mało. Bo kłamać umie każdy, mydlić oczy innym tak samo. Ale tylko nieliczni potrafią dopełnić składanych obietnic.

      Delete
    2. Tak, ale miałam na myśli to, że jeśli ktoś jest w stanie zmienić coś chociaż w ten jeden wieczór, może to już jakiś początek, pierwszy krok ku lepszemu?

      Delete
    3. Wydaje mi się, że nie. Bo udawać jest łatwo, a przełamać się i wprowadzić poważne zmiany w swoim życiu to jednak wymaga trochę odpowiedzialności, której u wielu ludzi brakuje.

      Delete
    4. Od czegoś trzeba zacząć.

      Delete
    5. Małymi kroczkami tak, ale milowy krok na początek cudów nie zdziała :)

      Delete
  29. czy tylko ja wswieta i nawet przy kolacji marudze i sie kloce? ;>

    ReplyDelete
    Replies
    1. u mnie wszyscy marudzili :)

      Delete
    2. ja czasami potrafię wyjść z pokoju, gdzie jest kolacja... do takieog stanu mnie doprawdzają i w dodatku, to wsyztsko przez ten koniec świata, który miał być, a w chuj mnie zrobił i tyle z tego miałam... ;D

      Delete
  30. Replies
    1. Za szybko, stanowczo za szybko :)

      Delete
  31. Do mnie magia świąt przybyła w tym roku, gdy po 3 latach doczekałam się żywej choinki. I jestem szczęśliwa, bo święta to naprawdę niezwykły czas. Cudownie znów to poczuć. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. To tylko pozazdrościć, ja prawdziwą mam od zawsze, a magia świąt... zniknęła w Wigilię, cóż zrobić :)

      Delete
    2. Może jeszcze wróci, kto wie, może już za rok? :)

      Delete
    3. Miejmy nadzieję :)

      Ciekawa jestem, co ten rok ze sobą przyniesie.

      Delete
    4. Życzę Ci tego :)

      Oh, ja też... ja też. :)

      Delete
    5. nie dziękuję :)

      może nie będzie tak źle ;P

      Delete
  32. Trzymam się jeszcze kurczowo tej magii, ale niestety już po Świętach :(

    ReplyDelete
  33. U mnie śniegu nie było ale za to było pełno lodu, mogę spokojnie brać udział w kolejnej edeycji "Gwiazdy tańczą na lodzie" (czy jak to tam było). Chociaż może najpierw wypadałoby zostać gwiazdą ;]

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oj dokladnie :) a dzisiaj - słoneczko. to jest niepojęte, że jak chcę zimy, to jej nie ma, a jak jej nie oczekuję to pierwsza przyłazi.

      Delete
  34. I już po świętach, a czy coś nam z tego zostało... nie, nie mam na myśli wypchanych portfeli i 10 metrowej wieży pudeł z prezentami, to już każdy z nas powinien zrobić sobie takie małe rozliczenie.
    Stwierdzam, że w święta najadłam się tylko nerwów, zaczęłam narzekać na brak końca świata i w ogóle mój świetny humor, który towarzyszył mi od września, szlag jasny trafił. Beczeć mi się chce, nawet nie idę na imprezę Sylwestrową. Ale Tobie życzę szampańskiej zabawy!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mogę się podpisać pod tym, co napisałaś, rękami i nogami! A Sylwester, no cóż, pobeczmy razem, bo wszyscy wychodzą, a ja zostaję w domu, skazana na oglądanie tv. Miodzio!

      Delete
    2. No, zostaje jeszcze blog, ja, Anonimowa A. Możemy zrobić sobie imprezę na blogach.

      Delete
    3. W kilka zawsze raźniej :D

      Delete
    4. I mój tata, z którym właśnie piję wódkę i łowię ryby w grze lets-fish.com a towarzyszy nam muzyka z rebel.tv. Bajecznie.

      Delete