21.4.12

za oknem deszcz

Gdy za oknem deszcz i zawierucha, chętnie chowam się w swoim pokoju. Kubek gorącej herbaty, otwarty Word, świeczka o zapachu cynamonu i jabłek... Czyż nie idealnie spędzona sobota? Nie wiem. Wątpliwości szarpią moje myśli, chcąc zwinnie zająć ich miejsce w mojej głowie, a ja nie wiem co o tym wszystkim sądzić. Siedzę, słucham, gapię się, widzę. I nic. Piszę. Też nie pomaga. Błądzę w nicości. Może już czas wyjść do ludzi? W końcu mój horoskop, w którego nie wierzę mówi, że stęsknili się za mną czekają mojego powrotu... Może  z nimi odnajdę prawdziwą siebie? Nie wiem...


tak to jest jak Luthien dorwie aparatu ;)




46 comments:

  1. jak dla mnie świetny sposób na spędzenie soboty. zwłaszcza ten otwarty Word jest taki zachęcający... :) niestety przez 3 najbliższe weekendy takie spędzanie czasu nie jest mi pisane.

    zapraszam na aktualizację

    ReplyDelete
  2. ok

    ja też nie przepadałam i w sumie nadal nie za każdą przepadam, słucham głównie tej z nurtu piosenki turystycznej i rzadko zdarza mi się słuchać czegoś innego. ale to nagranie było bardzo miłą niespodzianką:)

    ReplyDelete
  3. żaden człowiek nie jest stworzony do życia w samotności. nie wierzę w horoskopy, ale wierzę, że zawsze jest ktoś, do kogo możemy wracać i kto do nas tęskni.

    ReplyDelete
  4. Czasem i takie soboty są potrzebne. Może warto spróbować odnowić kontakty z niektórymi osobami?

    ReplyDelete
    Replies
    1. ano, takie totalne odmóżdżenie ;) możliwe, ale jakoś się tego obawiam, nie wiem czemu.

      Delete
    2. Można przez chwilę odetchnąć od wszystkich innych spraw. :)Wiesz zawsze obawiamy się czegoś przed podjęciem jakiejś decyzji, a zazwyczaj potem okazuje się, że tak naprawdę nasze wątpliwości były zbędne. Spotykając się z ludźmi nic nie stracisz. No dobra, może tylko trochę czasu, ale chyba warto spróbować. :)

      Delete
    3. Oczywiście, że warto, tylko najgorzej jest, przynajmniej mi, się przemóc, postawić krok do przodu ;) Masz jakieś może sprawdzone sposoby?

      Delete
    4. Pierwszy krok z reguły jest tym najtrudniejszym, ale potem będzie już o wiele łatwiej. A czy w ogóle trzeba znać jakieś sposoby? Wystarczy odważyć się i zadzwonić z prośbą o spotkanie, a reszta sama się ułoży. :)

      Delete
  5. Taka sobota? Czemu nie. Pomijając otwartego Worda mi wystarczy sama herbata i zapach lawendowej świeczki, żeby odpłynąć.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Niekiedy takie 'odmóżdżenie' jest przydatne, gorąco polecam ;) Jaką herbatę lubisz najbardziej? :D

      Delete
    2. Tradycyjnie Lipton lub Earl Grey. Nie przepadam za owocowymi. A zwykłą robię z plastrem cytryny i dwiema łyżeczkami cukru.

      Delete
  6. Na pewno siedzenie w samotności Ci nie pomoże. Musisz wyjść do ludzi, jest wiosna! Świat budzi się do życia i Ty masz szansę obudzić się z tego zimowo-jesiennego melancholijnego letargu :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wiem, że mi nie pomoże. Ale nie mam chęci chyba. Po prostu mi się nei chce, humor nie pozwala. Zapewne zmieniłby się, gdybym tylko ich ujrzała ale... trudno się wziąć za siebie, nawet mimo świecącego za oknem słońca ;)

      Delete
    2. Zadzwoń, daj im o sobie znać w inny sposób. Wyciągną Cię.

      Delete
  7. U mnie na śląsku dzisiaj piękne i cieplutkie słoneczko :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. U mnie o dziwo też, mam nadzieję, że taka pogoda zostanie przez cały tydzień ;)

      Delete
  8. Dawno w taki sposób nie spędziłam popołudnia lub wieczoru. Chyba muszę się nad tym zastanowić: gorąca herbata, świeczka zapachowa i dobra książka. Namówiłaś mnie ;)

    W towarzystwie ludzi zawsze jest łatwiej ogarnąć pewne sprawy.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Serdecznie polecam, odprężenie murowane ;) Oj, łatwo, łatwo, ale trudno się wyzbyć, by się z nimi spotkać ;)

      Delete
    2. Czas musi się znaleźć. Zwłaszcza, kiedy jest to potrzebne.

      Delete
  9. Ach, uwielbiam takie wieczorki... Ale dobrze, że pogoda się poprawia :) Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. No, w końcu ;) W końcu ileż może padać ten bezsensowny deszcz? ;) Również pozdrawiam :D

      Delete
    2. Wiosna mogłaby się zacząć na dobre, a nie... kaprysi!

      Delete
    3. Chyba posłuchała naszych prósb, dzisiaj niemal 25 stopni ;)

      Delete
    4. To musimy prosić dalej! :) Bo jest cudnie!

      Delete
    5. Aż sama nie wierzę w te dwadzieścia pięć stopni na termometrze ;) A w przyszlym tygodniu jeszcze ładniej ma być ;> ! :)

      Delete
  10. Wyjść do ludzi zawsze spróbować można. Być może ktoś faktycznie z utęsknieniem na ciebie czeka :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nigdy nie wiadomo, mam nadzieję, że poprawa pogody na to pozytywnie wpłynie ;)

      Delete
  11. Widzę, że podobnie spędzamy wieczory, kiedy jest taka, a nie inna pogoda. :) Prócz zapachowych świec - jak któregoś razu nawąchałam się ich w Obi, tak do teraz mam do nich obiekcje.

    ReplyDelete
  12. Podobnie spędzam soboty.
    Świeczki z Biedronki <3

    ReplyDelete
    Replies
    1. Świeczki z Biedronki są mega <3 czekam niecierpliwie na to, żeby pojawiły się o zapachu herbaty, albo truskawek, oj <3

      no, w końcu od tego sobota jest, żeby się polenić ;)

      Delete
    2. O zapachu herbaty? Jest taki plan? :p
      Ja kupiłam wczoraj waniliowo-pomarańczowe, są świetne :)
      Ja czekałam długo, żeby się aktywnie polenić :p

      Delete
    3. Chyba nie ma :D Ale może kiedyś będzie? ;> Kto wie. Ale opłaciło się to czekanie chociaż? ;)

      Delete
    4. Mam nadzieję ;D One mają cudowny zapach. Kadzidełka o zapachu herbaty chyba są ;)
      Opłacało się, nawet bardzo :p

      Delete
  13. Zaryzykuj, usiądź z nimi, pogadaj. Zawsze, jeśli będzie źle, możesz odciąć się.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Niby tak, ale się boję, nie wiem czemu i czego.

      Delete
  14. Wyjdź do ludzi tylko, kiedy będziesz gotowa. W przeciwnym razie przyniesie to skutek odwrotny do zamierzonego - zmęczenie, rozdrażnienie i pewnego rodzaju pustkę. Nawet ja, stworzenie ogromnie towarzyskie, uznaję czasem, że pewne stany ducha trzeba przeczekać w samotności.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja jestem typem samotnika. Przykrą prawdą jest to, że ludzie nie są mi potrzebni. Potrafię bez nich żyć, jednak niekiedy mnie do nich ciągnie. Moja nieśmiałość wygrywa.

      Delete
  15. Wszystko w porządku, ale zdecydowanie wolę świeczkę truskawkową...

    ReplyDelete
    Replies
    1. jest taka? ja szukałam, a nie mogłam znaleźć ;) ta cynamonowa jest urocza ;)

      Delete
    2. Miałam taką, tylko że w trochę mniejszym słoiczku: http://www.leroymerlin.pl/produkty/swieca-zapachowa-w-sloiku-big-jar-truskawka,1260969840,1283334771.html Ale ja w ogóle uwielbiam wszystko, co truskawkowe, więc wynajdę sobie XD

      Delete
  16. Czasem trzeba pobyć samemu
    a czasem jest momnet, że powinno się wyjść do ludzi ...

    ReplyDelete
    Replies
    1. powinno, ale żeby się zmusić, oj, to ciężko ;)

      Delete
    2. ale zbyt długo to trwa tym ciężej

      Delete
  17. Luthien powinna częściej fotografować :D

    ReplyDelete
  18. Pisz, nawet, gdy teraz Ci to nie pomaga to może akurat zacznie? Ach, sama posiadam taką świeczkę i pięknie pachnie ;)

    ReplyDelete